Obudziłam
się i spojrzałam na zegarek wskazywał 9. Jakie to szczęście, że nie miałam
dzisiaj żadnych wykładów. Zwlokłam się z łóżka i przypomniałam sobie, że w moim
salonie mam gościa. Wczoraj gdy weszliśmy do mojego bloku chłopak starał się
zachować ciszę jak obiecał, jak widać marchewki są dla niego ważne. Sąsiadka
nas nie przyłapała co naprawdę było sukcesem. Podeszłam do lustra i
stwierdziłam, że moje włosy nie są aż tak złym stanie. Związałam je w luźny
węzeł i w mojej pidżamie składającej się z krótkich różowych spodenek i białej
bokserki skierowałam się do salonu połączonego z kuchnią. Gdy tylko otworzyłam
drzwi uderzył mnie nieprzyjemny zapach alkoholu mój nowy przyjaciel oczywiście
spał w najlepsze tak jak go ostatnio zwaliłam na kanapę. Cieszyłam się
przynajmniej, że nie zarzygał mi pokoju. Otworzyłam okno aby przewietrzyć
trochę pomieszczenie i skierowałam się do kuchni. Zaparzyłam kawy i zrobiłam
sobie moje ulubione czekoladowe płatki. Usiadłam w salonie przed telewizorem
zaczęłam powoli jeść. Usłyszałam cichy jęk chłopaka z kanapy. Otworzył oczy i
zaczął się zdezorientowany rozglądać po pokoju aż napotkał mój wzrok.
- Dzień
dobry – przywitałam się z uśmiechem
- Eee… Cześć
– wyjąkał zmieszany
- Pewnie nic
nie pamiętasz co ? – zapytałam patrząc jak wstaje z kanapy
- No właśnie
nie za bardzo – odpowiedział się krzywiąc
- Choć napij
się kawy – powiedziałam wskazując miejsce obok mnie. Przysiadł się i zaczął mi
się przyglądać.
- Więc … -
zaczął upijając łyk kawy – czy my może ze sobą wiesz….
- Co ? Nie
co ty w życiu- odpowiedziałam lekko oburzona przez te podejrzenia
- Wyglądam
aż tak źle – odpowiedział i się zaśmiał
- Jeśli mam
być szczera to jak dla mnie potrzebujesz prysznica – powiedziałam lekko się
krzywiąc przez to, że trochę z tego wczorajszego śmietnika przyniósł ze sobą na
włosach i ubraniach – poza tym to gdzie cię znalazłam i jaki byłeś pijany
zdecydowanie wątpię czy byś był wstanie stanąć na wysokości zadania.
- Co masz
namyśli mówiąc … - tutaj przerwał bo właśnie chciał przeczesać włosy ręką – Co
mam na włosach ? – zapytał z przerażeniem
- Nie jestem
pewna – powiedziałam i wybuchłam śmiechem. Chłopak zerwał się z krzesła i
pobiegł do lustra które było w salonie.
- O Boże coś
ty mi zrobiła ! – krzyknął – Moje spodnie !!! – jeszcze głośniej się wydarł
- Hej ! Mnie
tu nie obrażaj dobra
- To możesz
mi wyjaśnić czemu tak wyglądam co ?! – krzyknął w moją stronę
- Jasne ! Na
mnie teraz wrzeszcz. Wtargałam się z tego śmietnika, nie zostawiłam cię na
ulicy i przyniosłam cię do swojego mieszkania mimo że cię nie znam, a ty co tak
dziękujesz ! – zdenerwowana stanęłam gwałtownie od stołu i zbierając ze sobą swój już pusty kubek po
kawie poszłam do kuchni.
- Co ?
Czekaj wróć do tego śmietnika – powiedział idąc za mną, westchnęłam głęboko. I
opowiedziałam mu o wczorajszy wieczorze, gdy skończyłam on spojrzał mi w oczy i
powiedział
-
Przepraszam i dziękuje. Oczywiście za wszystko postaram się odwdzięczyć
- Dobra tam
idź lepiej wziąć prysznic nie chce ci nic mówić ale nie pachniesz za ładnie –
uśmiechnął się tylko
- Gdzie
łazienka ? – zapytał
- Musisz
przejść przez moją sypialnie i po prawej ją znajdziesz – wyjaśniłam pokazując
na drzwi sypialni –w Łazice powinieneś
znaleźć wszystko co potrzebujesz jak co to pytaj – dodałam a ten skierował się
w stronę łazienki. Posprzątałam po śniadaniu i zdzwonił dzwonek do drzwi.
Poszłam zobaczyć kto to może być okazało się, że to Mikayla. Ledwo otworzyłam
drzwi moja przyjaciółka wpadła do mieszkania.
- Słuchaj
przepraszam cię za wczoraj wiem, że nie powinnam ci brać a co dopiero ci to
proponować. Nie złość się na mnie ja naprawdę nie … - przerwała swój monolog i
otworzyła usta ze zdziwieniem. Do pokoju właśnie wszedł brunet w samych
bokserkach, wycierając głowę ręcznikiem przez co nie zauważył Mikayli.
- Słuchaj
mogłabyś mi pożyczyć … - podniósł głowę i spojrzał na moją przyjaciółkę –
telefonu – skończył z małym opóźnieniem
- Wow nie
wiedziałam, że znalazłaś sobie takie cicho na noc to ja nie przeszkadzam –
powiedziała Mikayla kierując się już w stronę drzwi
- Nie
Mikayla czekaj to nie tak … - chwyciłam ją za rękę i pociągnęłam w swoją stronę
- Poznajcie
się to jest … - przerwałam – jak ty w ogóle się nazywasz ? – zwróciłam się do
chłopaka, a moja przyjaciółka wybuchła śmiechem
- Dobra nie
zła jesteś – powiedziała między śmiechem
- Louis –
odpowiedział chłopak – Louis Tomlinson
- Mikayla
Secred – przedstawiła się podając mu rękę
- Miło mi –
powiedział się uśmiechając
- Dobra a
teraz mi wyjaśnijcie jak się poznaliście – tym razem Mikayla zwróciła się do
mnie. Opowiedziałam jej znów historię z śmietnikiem i zaznaczyłam, że nie
spałam z Louisem.
- Dobra
powiedzmy, że ci wierzę – podsumowała przyjaciółka – nie chce cię martwić czy
coś, ale twoja sąsiadka krąży po korytarzu i nawet mnie zmierzyła swoim krwiożerczym
wzrokiem.
- O co
chodzi ? – zapytał zdezorientowany Louis
- Posłuchaj
Louis powiedziałeś mi, że jesteś gotowy mi się odwdzięczyć – powiedziałam
- No tak –
potwierdził bez wahania. Coś mi się wydawało, że będzie za chwilę żałować tych
słów.
- Bo wiesz mam mały problem z sąsiadką i ty nie możesz tak normalnie wyjść z mojego mieszkania, bo poskarży się właścicielowi, że burdel tu urządzam i mogę stracić to mieszkanie - wyjaśniłam
- Dobra to jak mogę ci pomóc
- Mam pewien pomysł ....
***
Jak myślicie co wymyśliła Ewelina ?
Chciałam wam też bardzo podziękować za wasze komentarze szczególności Marina(Mai) i @Cornelia1dxx za to że uważacie, że mam talent ( szkoda że tak nie uważa moja pani z polskiego ) a także innym komentującym Natalcia :*:* Ania i wszystkim innym ja bardzo się cieszę gdy widzę jakiekolwiek wasze opinie. Dziękuje też za wszystkie wejścia na mojego bloga.
Kieruję też do was prośbę czy mogłybyście polecić gdzieś mojego bloga bardzo bym się ucieszyła gdyby przybyło komentarzy.
Dziękuje za uwage następny rozdział prawdopodobnie w sobotę.
Zapraszam do komentowania xD
Katy227
Haha, nie no ten rozdział wymiata ;D
OdpowiedzUsuńHmm.. powie, żeby wyskoczył przez okno haha xD albo, żeby zaniósł sąsiadce marchewki, tak na zgodę.. ;D nie mam pojęcia!
aha, i nie ma za coo ;) a pani B. się nie znaa! Hah, jak byś jej dała to opowiadanie, to Ci mówię, masz 6 na koniec z polaja xD
pozdroo, @Cornelia1dxx
Nie mam pojęcia co ona wymyśli ?Jak zwykle super rozdział.A co do pani od polskiego to pewnie sobie kupiła dyplom na Allegro i sie podnieca jaka jest wspaniała.Ja mam tak z 3/4 nauczycieli w szkole,co nie znaczy że jestem złą uczennicą,bo zawsze mam średnią powyżej pięciu ;-):-P
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :)
OdpowiedzUsuńA co Ewelina wymyśliła?
Hm... żeby wyszedł przez okno? xD
strzelam tylko ;*
Jeśli tylko chcesz polecę Twój blog na moim, tylko napisz, żebym wiedziała czy się zgadzasz czy coś :)
Czekam na kolejny i zapraszam do siebie : http://moments-smile-love.blogspot.com/ . :)
Ola. xo xo
Spoko możesz reklamować i dzięki z góry xD
UsuńNo nie w takim momencie.Rozdział jest fajny.Czekam na kolny rozdział:P)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co ona wymyśli... to pytanie będzie mnie teraz zadręczać. :) Dodawaj szybciutko nowy rozdział. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
super kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam was bardzo rozdział miał być wczoraj ale brak czasu niestety postaram się dzisiaj wieczorem dodać. O oczywiście jak tylko się pojawi będę to ogłaszała na moim tt @Katy2277
UsuńDzięki
OdpowiedzUsuńten rozdział po prostu rzadzi, haha akcje ze smietnikiem bezcenna.:D
OdpowiedzUsuń