Dzisiaj
pierwsze wykłady. Postanowiłam wyjść wcześniej, aby się nie spóźnić i w ogóle znaleźć
salę w której mają odbyć się nauka. Stałam właśnie przed planem budynku
zastanawiając się jak można dojść do sali. Mając nadzieję, że dobrze się
kieruję udałam się korytarzem. Stanęłam na progu klasy i zaczęłam się rozglądać,
było już tam parę osób rozmawiających w małych grupach. Sama nie miałam odwagi
by do nich podejść więc postanowiłam znaleźć sobie miejsce. Może to i głupie
ale wolałam usiąść sobie z tyłu zostawiając wiele miejsc wolnych z przodu. Sala
powoli zaczęła się wypełniać uczniami, którzy oczywiście zaczęli zajmować wole
miejsca z przodu przez co prawie sama zostałam w moim rzędzie. Wszedł profesor
witając nas serdecznie i zaczął wykładać. Po 10 minutach od rozpoczęcia rozległ
się huk mocno otwieranych drzwi. Wszyscy obrócili w stronę dochodzącego dźwięku,
drzwiach stała drobna brunetka z kręconymi włosami.
- A pani to
kto ? – zapytał wykładowca w stronę brunetki
- Mikayla
Secred – wyjaśniła promiennie się uśmiechając – Przepraszam za spóźnienie-
dodała a profesor westchnął.
- Dobrze, zajmij
miejsce już bez szumu – odpowiedział i wrócił do omawianego wcześniej tematu.
Mikayla rozejrzała się po sali, dostrzegła chyba wolne miejsce obok mnie i
ruszyła w moją stronę.
- Można ? –
spytała wskazując miejsce obok mnie
- Jasne –
mruknęłam tylko
- Ominęło
mnie coś ciekawego ? – zapytała znowu
- Nie
profesor zrobił tylko wprowadzenie do tematu. Którego jak widać jeszcze nie
skończył – odpowiedziałam jej szeptem, a ta pokiwała tylko głową. Obserwowałam
ją kontem oka i zauważyłam, że mi się przygląda.
- Czemu mi
się tak przyglądasz ? – zapytałam
- Nowa tu
jesteś prawda ? – odpowiedziała pytaniem
- Trafne spostrzeżenie
- Masz
dziwny akcent – stwierdziła po chwili
- Dzięki –
odpowiedziałam cierpko – Jestem z Polski
- A więc
czemu sama tu siedziałaś ? – znów zapytała
- Hm…
pomyślmy jestem nowa… mam dziwny akcent więc niedawno musiałam przyjechać… w
dodatku jestem z polski, a to dość daleko więc myślę, że można z tego wydedukować, że nikogo tutaj nie
znam – powiedziałam, a Mikayla przewróciła oczami.
- No to co
powiesz żebyś kogoś poznała – zaczęła znowu po chwili obróciłam się w jej
stronę i spojrzałam na nią – co masz na myśli ? –zapytałam.
- Impreza.
Dzisiaj. Z paroma fajnymi ludźmi. Co ty na to
? – zapytała, otworzyłam już usta żeby odmówić, bo nie przepadam za
imprezami, ale z drugiej strony nikogo tu nie znam a na pewno nie poznam jak
będę cały czas siedziała w domu razem z tą straszną babcią za ścianą.
- Czemu nie
? Dobra to gdzie i kiedy ? – gdy tylko te słowa wyszły z moich ust Mikayla
obdarzyła mnie uśmiechem prezentując swój idealny zgryz.
***
Zbliżała się
impreza, a ja ciągle w proszku. Ubrania były na całej podłodze a ja dalej
stałam w bieliźnie przed szafą tyle, że pustą. Chwyciłam czarną sukienkę na
ramiączkach która była wąska w tali, a spódnica składająca się z falbanek barwiły
różowe kwiaty. Do tego ubrałam wysokie różowe szpilki, a włosy rozpuściłam
które spadały na moje ramiona luźnymi falami. Zrobiłam mocny makijaż oczu, a
usta musnęłam tylko błyszczykiem. Ledwie skończyłam zadzwonił dzwonek do drzwi.
- To pewnie
Mikayla – mruknęłam do siebie i pobiegłam otworzyć. W drzwiach rzeczywiście
stała ona w małej, czarnej, obcisłej sukience w wysokich, czerwonych szpilkach
razem z małą torebką w tym samym kolorze co buty. Uśmiechnęła się do mnie
wykrzywiając do mnie swoje pomalowane na czerwono usta.
- Gotowa ? –
zapytała
- Tak zaczekaj
wezmę tylko torebkę – odpowiedziałam
- Aha wiedziałam
– tym razem to był niestety nie głos mój, ani Mikayli tylko mojej kochanej
sąsiadki – wiedziałam, że ty też pracujesz w burdelu, ale ja nie chce widzieć
tu żadnych Alfonsów a tym bardziej klientów tam do lasa z wami ! – krzyknęła
- Ale proszę
pani my tylko … - zaczęłam się tłumaczyć ale Mikayla mi przerwała
- I co
głupia babo nas dyskryminujesz praca jak każda inna, jak byś chciała to tobie
możemy też załatwić mały etacik – powiedział moja nowa koleżanka na co
staruszka poczerwieniała ze złości i wleciała do swojego mieszkania
- I widzisz
tak to się … - Zaczęła Mikayla lecz niestety nie skończyła, bo staruszka
wyleciał ze swojego mieszkania wymachując kosturem.
- Ja wam
teraz pokarzę wy motyki jedne- zaczęła krzyczeć na co robiąc wielkie oczy
zaczęłyśmy biec schodami na dół .
- Ty to masz
sąsiadkę – powiedziała Mikayla pomiędzy oddechami – Staro może wygląda ale dwa
piętra po schodach to szybko pokonała.
- Nie trzeba
było jej dogadywać – odcięłam się
- Nie będzie
mi tu stara pruchwa obrażać – wyjaśniła
- Dobra
chodźmy już na tą imprezę
- No wreszcie
gadasz do rzeczy – mówiąc to objęła mnie ramieniem i ruszyłyśmy w stronę
zaparkowanej już taxówki.
Kierowca
zawiózł nas pod klub z którego było już słychać głośną muzykę. Spojrzałam na
kolejkę która była dość długa.
- To se
trochę poczekamy- westchnęłam
- Och ja
spokój czekanie nie jest dla nas – odpowiedziała Mikayla i pociągnęła mnie za
rękę. Szłyśmy na sam początek kolejki gdzie stał potężny ochroniarz. Mikayla
tylko obdarzyła go swoim uśmiechem, a ten od razu wpuścił nas na salę za nami
oczywiście rozległy liczne jęki oczekujących w kolejce ale to na ochroniarzu
wrażenia nie zrobiło. Mikayla dalej ciągnęła mnie za rękę ale tym razem w
stronę baru. Przy barze puściła moją dłoń i od razu zbliżyła się do bruneta
siedzącego z grupą przyjaciół i go namiętnie pocałowała.
- A to jest
Ewelina – powiedziała gdy w końcu oderwała się od chłopaka wskazując na mnie.
- Cześć –
przywitali się równocześnie
- To jest Noah
– powiedział wskazując wysokiego ciemno-blond chłopaka stojącego najbliżej mnie
– Mike – ciemnooki brunet – Rebecca mój siostra – trochę wyższa ale podobna do
niej brunetka – no i Nicholas mój chłopak – brunet objął ją ramionami w tali i przyciągnął
do siebie.
- Miło was
poznać – odpowiedziałam tylko lekko speszona z powodu bycia w centrum uwagi.
- Ewelina
jest z Polski i dopiero co przyjechała i nikogo nie zna – wyjaśniła Mikayla próbując
przekrzyczeć muzykę.
- No to może
będę pierwszy miał okazję z tobą zatańczyć – podszedł do mnie Mike z propozycją
- Chętnie –
odpowiedziałam z uśmiechem i ruszyliśmy do tańca.
Muszę
niestety przyznać, że Mike to nie najlepszy tancerz, ale pomęczyłam się przez
parę piosenek, a potem powiedziałam że chętnie bym się czegoś napiła i
ruszyliśmy z powrotem do baru. Była tam tylko Mikayla i Rebecca. Gdy ta druga
mnie tylko zauważyła uśmiech zszedł jej z twarzy.
- O Ewelina
chodź ze mną do toalety – zawołała przekrzykując muzykę Mikayla. Zgodziłam się
i gdy weszliśmy do łazienki moja towarzyszka od razu pobiegła do lustra aby
poprawić makijaż.
- Widziałam,
że wpadłaś Mike`owi w oko
- No możliwe
ale muszę ci jedno wyznać tancerzem to on nie będzie – gdy to powiedziałam
Mikayla wybuchła śmiechem
- No właśnie
o to chodzi on prawie nigdy nie tańczy a gdy cię zobaczył od razu na parkiet, a
to u niego rzadko spotykane – mówiąc to Mikayla sprawdzała wszystkie po kolei
kabiny czy są puste.
- Dobra
czysto- podsumowała
- No a o co ….
– nie dokończyłam, bo zauważyłam, że z torebki wyciąga tabletki w małym
foliowym opakowaniu.
- Co to jest
?
- Jak to co
Amfa – wyjaśniła Mikayla wyciągając jedną i połykając wodą z kranu.
- Trzymaj –
rzuciła mi woreczek który odruchowo złapałam.
- Ty chyba
zwariowałaś – odpowiedziałam
- No nie
mów, że nigdy jeszcze nie brałaś
- Nie nie
brałam i nie zamierzam – odpowiedziałam na co parsknęła śmiechem.
- Wychodzę –
odpowiedziałam tylko i zaczęłam kierować się w stronę wyjścia z łazienki.
- Ewelina no
weź zaczekaj … - moja towarzyszka zaczęła ale jej przerwałam
- Nie będę
na ciebie czekać jak chcesz to proszę zadław się tą amfą, ale mnie w to nie
mieszaj – powiedziałam po czym rzuciłam w nią tabletkami i wyszłam.
Zauważyłam
tylnie wyjście nie daleko drzwi łazienki i postanowiłam tam tędy wyjść.
Otworzyłam drzwi i usłyszałam śmiechy. Wystawiłam głowę przez drzwi i zauważyłam
pięciu pijanych chłopaków. Ze strachem schowałam się za drzwiami. Jeden blondyn
wymiotował właśnie za kosz, drugi się zaś z niego śmiał
- Niall coś
ty znowu zeżarł – wydusił między śmiechem ten drugi
Po drugiej
stronie znowu jeden brunet w czerwonych gaciach leżał przy ścianie.
- Louis nie
śpij – ryknął mu do ucha zataczający się chłopak z lokami. Louis nagle się ocknął
przez co przywalił loczkowi ręką. Za nimi mulat wybuchnął śmiechem.
- Z czego
się śmiejesz ! – wrzasnął loczek- lepiej mi pomórz – powiedział chłopak
zbliżając się do Louisa. Chłopak w czerwonych gaciach zaczął sobie śpiewać pod
nosem, ale nie zrozumiałam nic z tego z powodu jego bełkotu.
- Bież go za
nogi – powiedział loczek do mulata. Chłopcy trzymając Louisa za nogi i ręce
zaczęli go nieść w stronę kosza. Lecz trochę z trudem, bo nogi im się plątały
ale w końcu wrzucili chłopaka do wielkiego śmietnika.
- Liam,
Niall chodźcie idziemy ! – wrzasnął mulat i chwiejnym krokiem i ze śmiechem
wyszli z zaułka.
***
Oto następny rozdział przepraszam, że dopiero dzisiaj ale sami wiecie święta xD. Rozdział jest trochę dłuższy ale mam nadzieję, że się wam spodoba. On i jak obiecałam pojawiło się 1D. Zapraszam was bardzo do komentowania, możecie tam umieszczać linki swoich blogów to chętnie skomentuje i mam nadzieję, że i wy odwdzięczycie się tym samym.
Katy227
Boski!!!I mam pytanko.Co to kest kostur?I u mnie nowy imagin :-D
OdpowiedzUsuńChodziło mi o o laskę drewnianą używaną do podpierania się przy chodzeniu. Jestem ze śląska i mogę mieć małe zaporzyczenia z gwary. Ale spoko jak czegoś jeszcze ty lub ktoś nie rozumie możecie pytać.
UsuńTeż miałam takie samo pytanie, co koleżanka u góry. :)
OdpowiedzUsuńWracając do tematu, rozdział bardzo mi się podoba. :D
Mam też inne pytanie. Czy Liam, Niall i Zayn zostawili w śmietniku Louisa? :D
Czekam na następny rozdział z niecierpliwością. xD
Zapraszam do siebie:
http://need-you-now-louis.blogspot.com/
No nie powinna za dużo zdradzać o śmietniku ale tak to był Louis
UsuńHaha, zajebisty! xD Babcia wymiata, ta amfa.. no nie podejrzewałam, że takie coś napiszesz ;P i jak Niall wymiotował haha. Nie no cuudownie ;D Czekam na nn ^^
OdpowiedzUsuń@Cornelia1dxx
super blog czekam na kolejny rozdział zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionhistorie.blogspot.com/
świetnie piszesz. :)
OdpowiedzUsuńwow, dziewczyno masz talent do pisania. :D Oby tak dalej, po prostu swietne.:)
OdpowiedzUsuń