*Patrycja*
Niewiele pamiętam z tamtej nocy. Chciałam wtedy po prostu
uciec. Biegłam przez las nie wiedząc nawet gdzie, wiedziałam tylko to że
powinnam uciekać. Panika która mną zawładnęła nie pozwalała mi racjonalnie
myśleć. Teraz myśląc o tym wydarzeniu mogłam być tylko sobie winna. Wyobraziłam
sobie wyimaginowany obraz mojego idola. Idealnego chłopaka którego pragną
nastolatki z całego świata, ale teraz dotarło do mnie że nie ma ludzi
idealnych. Przejechałam pół europy w pogoni za marzeniem które nie miało szans
się spełnić, ale ja zawzięcie nie chciałam w to uwierzyć. Teraz nie pozostaje
mi nic innego jak z podniesioną głową przyznać się do błędu. Szkoda tylko, że
dopiero uczymy się na błędach z którymi musimy później żyć. Nie mam pojęcia czy
kiedykolwiek znów będę mieć zaufanie do facetów. Na razie zbyt ciężkie jest dla
mnie rozmyślanie nad tym co zrobiłam źle to zbyt boli chce po prostu zapomnieć
o tym co się wydarzyło i żyć dalej, a przynajmniej spróbować jakoś żyć …
- Co się wydarzyło ? – drążyła zawzięcie Ewelina, nie
zareagowałam po raz kolejny patrzyłam na
swoje dłonie, a w moich oczach narastały coraz większe łzy.
- Powiedz mi – nie dawała za wygraną w końcu wybuchłam
płaczem nie mogłam dłużej się już powstrzymywać. Ciągle czułam jak mnie dotyka
mimo moje sprzeciwu tą panikę która z każdą minutą coraz bardziej we mnie
narastała.
- Więc …
- Więc próbował mnie zgwałcić, zadowolona ? – powiedziałam
przez płacz. Ewelina patrzyła na mnie
zszokowana z otwartymi ustami.
- Kto ? – oprzytomniała w końcu.
- Niall – mruknęłam cicho.
W Ewelina zawrzała wściekłość. Wiedziałam że teraz mu nie
odpuści. W tej chwili usłyszałyśmy krzyk Lou mówiący, że Niall przyszedł.
Dziewczyna zerwała się z łóżka z zaciętą miną wpadła do szafy nerwowo czegoś
tam szukając. Wróciła z kijem do golfa.
- Co chcesz zrobić ? – zapytałam cicho.
- O nic się nie martw ja to załatwię – odpowiedziała i wyszła
trzaskając drzwiami.
Później słyszałam tylko krzyki z dołu skuliłam się w kłębek
na łóżku wciąż płacząc. Nie była wstanie stawić temu wszystkiemu czoła. Bałam
się, cholernie się bałam spojrzeć w jego niebieskie oczy. Ale nie mogłam się
chować … zawsze tak robiłam, ale tak nie powinno być muszę rozwiązywać swoje
problemy sama, choćby nie wiem jak było to trudne.
Zmusiłam się żeby wstać z łóżka, wytarłam łzy z policzków i
na chwiejnych nogach ruszyłam w stronę dochodzących głosów. Stanęłam u szczytów
schodów ale nikt nie zwrócił na mnie uwagi.
- Dobra wystarczy – odezwał się stanowczo Liam.
- Wystarczy ? No powinien zgnić w więzieniu ! Może tam jako
cwel poznałby jak to jest kurwa kogoś zgwałcić ! – krzyczała bez opamiętania
dziewczyna.
- Ewelina odpuść już – powiedziałam cichym głosem i wszyscy
nagle spojrzeli w moją stronę.
- Wróć na górę – grzecznie zwróciła się do mnie kuzynka – ja
to załatwię – zapewniła.
- Nie – zaprzeczyłam stanowczo – Już wystarczająco zrobiłaś
zostawcie nas samych z Niallem – dodała starając się, aby mój głos się nie
załamał.
- Nie zostawię cię z nim – powiedziała z pogardą wskazując na
blondyna.
- Ewelina poradzę sobie
- Ona ma rację. Muszą sami sobie to wyjaśnić – wspomógł mnie
Louis.
- Jeżeli coś będzie się działo to cię zawołam – zapewniłam to
ją chyba przekonało bo w końcu się poddała.
- Jestem tuż obok – zapewniła i wyszła z chłopakami.
Podeszłam bliżej i usiadłam na ostatnim stopniu schodów.
Podniosłam wzrok na Nialla który bacznie mnie obserwował. Zauważyłam w jego
spojrzeniu żal i obrzydzenie do samego
siebie.
- Nic mnie nie usprawiedliwia – powiedział przerywając ciszę
i spuszczając wzrok.
- Wiem – przytaknęłam starając się nie płakać
- Żałuję tego, gdybym mógł cofnąć czas to …
- Ale nie możesz – przerwałam mu od razu.
- Masz rację nie mogę – jęknął i usiadł na tym samym stopniu
co ja ale zachowując odległość na jaką schody pozwoliły i schował twarz w
dłoniach.
- Przepraszam – mruknął
- To są twoje przeprosiny ? Nawet w oczy nie możesz mi
spojrzeć ? – powiedziałam z niedowierzaniem.
Podniósł głowę spoglądając mi w twarz i zobaczyłam, że płacze. Wtedy
zrodziła się we mnie wielka ochota, żeby go przytulić i powiedzieć że nic się
nie stało ale nie mogłam tego zrobić.
- A jak ja mam ci spojrzeć w oczy co ? Jak widzę w nich tylko
ból i obrzydzenie do mnie. Ewelina ma rację powinnaś zgłosić to policję, muszę
ponieść karę za to co zrobiłem.
- Nie zrobię tego – mruknęłam – To zniszczy ci życie – na te
słowa zaśmiał się smutno.
- Czemu to robisz co ? Ja tobie zniszczyłem życie to czemu ty
nie chcesz się zemścić ? – zapytał
- Zemsta do niczego nie prowadzi – odpowiedziałam obojętnym
tonem patrząc przed siebie.
- Czemu po tym co ci zrobiłem ty nadal jesteś dla mnie taka
dobra ? – zadał znowu mi pytanie ale nie odpowiedziałam – Powiedz czemu ? –
zapytał błagalnym tonem.
- Bo cię lubię mimo to wszystko nadal cię lubię – wydusiłam w
końcu z siebie patrząc w jego niebieskie oczy. Zbliżyłam się do niego i
położyłam obie dłonie na jego policzkach złączyłam nasze usta. Chłopak oddał mi
pocałunek, delikatnie pieszcząc moje wargi jakby bał się że może mi zrobić
krzywdę.
- Nie powinnaś – powiedział odsuwając się ode mnie.
- Wiem – odpowiedziałam - Dlatego dzisiaj wracam do domu, a
to moje pożegnanie – dodałam wstając ze schodów ruszyłam się pakować do pokoju.
* 5 dni później * Ewelina *
Chłopcy wyjechali w
trasę trudno mi było się z nimi pożegnać szczególnie z Louisem. Jeśli chodzi o
Nialla to nadal nie mam z nim przyjaznych stosunków. Ja nie potrafię mu tak
łatwo wybaczyć jak Partycja. Jeśli chodzi o nią o wcześniej wróciła do domu.
Rodzice nie byli zbyt zadowoleni gdy się dowiedzieli jednym słowem dziewczyna
nie ma teraz łatwo. Co u mnie ? No tutaj za wiele się nie zmieniło. Ciągle
szkoła, dom itd. Ale właśnie jeśli chodzi o dom Daria tymczasowo zamieszkała u
nas, bo ma remont w mieszkaniu wiec wspaniałomyślny Harry zaproponował żeby
zamieszkała w jego w pokoju skoro go i tak nie ma. Tylko o jednym szczególe
zapomniał, że ja zostaje. Między mną, a Darią nie ma za kolorowo. Staram nie
wchodzić jej w drogę, a ona mnie.
Dzisiaj byłam umówiona do kina z Lukiem. Wspaniale się
rozumiemy. Odnowiliśmy starą przyjaźń, spotkaliśmy się już wcześniej i
wspaniale się z nim bawiłam wspominając stare czasy. Ubrana w to zakładając czapkę
na głowę usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam szybko ze schodów i otworzyłam
drzwi w których stał uśmiechnięty Luke.
- Gotowa ? – zapytał
- Tylko kurtę wezmę – odpowiedziałam bo w końcu już koniec
listopada.
- Jaki film wybrałeś ? – zapytałam gdy szliśmy już chodnikiem
do kina nie było daleko więc postanowiliśmy iść pieszo.
- Jak to jaki horror oczywiście
- Nie cierpię cię – powiedziałam żartobliwie – Wiesz, że nie
przepadam za nimi.
- Wiem, ale uwielbiam cię dręczyć – uśmiechnął się łobuzersko
– Taki nawyk z dzieciństwa – dodał na co obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.
Z Lukiem mogłam cofnąć się trochę w czasie i być zwykłą
nastolatką, a nie dziewczyną Louisa Tomlinsona. Co prawda kocham mojego
wariata, ale sława utrudnia bardzo nawet zwykłe wyjście do kina, wiecznie,
wszędzie są obsaczani przez fanki które nie chcą odejść bez zdjęcia, autografu
czy po prostu rozmowy. Z Lukiem było inaczej mogliśmy spokojnie sami spełnić
razem czas na przyjacielskiej pogawędce.
W drodze powrotnej złapał nas deszcz na który nie byliśmy
przygotowani. Ruszyliśmy biegiem śmiejąc się do mojego domu. Zaprosiłam Luka do
środka aby się wysuszył. Weszłam do łazienki pierwsza i przebrałam się w coś
suchego. Pożyczyłam chłopakowi spodnie dresowe i bluzę od Louisa które
zostawił, a gdy poszedł się przebrać ja włączyłam laptop. Gdy tylko włączyłam
skype Louis od razu do mnie zadzwonił. Odebrałam od razu. Na ekranie pojawiła
się uśmiechnięta buźka mojego chłopaka.
- Hej miśku – przywitałam się z uśmiechem.
- Hej kocie – odpowiedział od razu – Tęsknię za tobą
- Ja też, nawet nie wiesz jaką mam ochotę cię teraz przytulić
…
- No ja myślałem że masz ochotę na coś więcej – na ekranie
pojawiła się uśmiechnięta twarz loczka.
- Harry spadaj ! – wrzasnął Lou odganiając od siebie
chłopaka. Roześmiałam się od razu z tego komicznego widoku.
- Ej zróbcie sobie sex telefon, ale dajcie znać kiedy to będę
podsłuchiwać z drugiego pokoju –
powiedział chichrając się loczek.
- Nie wiedziałam, że masz aż taką ochotę słuchać
szczytującego Louisa – dogryzłam mu.
- To mam na co dzień wystarczy, że mnie zobaczy nago –
odpowiedział jak widać był w świetnym humorze – A Louis mój ogierze nie
zapomnij, że za pięć minut musimy jechać na wywiad – przypomniał mu jeszcze Hazza
dając mu buziaka w policzek.
- I widzisz co zrobiłaś – powiedział Louis wycierając mokry
ślad po pocałunku – On się strasznie ślini – znów zachichotałam widząc jego
krzywą minę.
- Jestem gotowy – odezwał się Luke za mną wychodząc z łazienki z jeszcze nie zapiętą
bluzą, przez co było widać jego nagi tors. Obróciłam się do monitora widząc
skrzywioną minę Tomlinsona. No tak nie wyglądało to za ciekawie.
- Kto to ? – zapytał ostrym tonem.
***
Proszę 30 rozdział nie podoba mi się za bardzo :/ I mam wrażenie że mojego bloga coraz mniej osób czyta...
Co prawda ma 60 obserwatorów ale jak widać bardzo leniwych ( nie obrażając tu tych który komentują ) Więc może żeby was trochę zmotywować to jak będzie 25 komentarzy to będzie nowy rozdział wiem że potraficie bo dużo was tu jest. I PROSZĘ NIE OSZUKIWAĆ Z ANONIMAMI to chyba wszystko nie zanudzam was.
Katy227
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
Świetny! Tylko szkoda,że wyjechałam...:/
OdpowiedzUsuńPatrycja ;**
wspaniały rozdział, jak dobrze, że Pati wybaczyła Niall'owi. :*
OdpowiedzUsuńOby Lou się nie obraził o Luka.
Nie mogę sie juz doczekac kolejnego. :)
jkbc to kom wyżej pisała @AlwaysLoveLive, zapomniałam dodac. :D
OdpowiedzUsuńSuperr czekam na następny z nie cierpliwością:*
OdpowiedzUsuńWspaniały jak zawsze :D chce już nowy ;) Zapraszam do mnie : http://up-all-night-karcia-sandra.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńcudny;* ej no tylko wiesz nie rozpieprz związku Lou z Eweliną mam nadzieje że Patrycja jeszcze wróci;* czekam na następny;D
OdpowiedzUsuńijaaaa, ty weź, teraz to namieszałaś w ich związku hah XD aż sobie wyoraziłam, jak Lou tym ostrym tonem mówi 'kto to?' i to jest straszne O.O hahah ;D
OdpowiedzUsuńco ci nie pasuje, super rozdział i tyle ;)
Cudowne :*. Jestem ciekawa czy coś się stanie po między Eweliną i Louisem. Mam nadzieję,że dalej będą razem :)
OdpowiedzUsuńSupeer jest ten rozdział. podoba mi się. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńI zapraszam na http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
Patrycja to jednak jest the best. Nie wiem czy potrafiłabym tak łatwo wybaczyć. Ciekawe czy jej postać jeszcze się pojawi? ;)
OdpowiedzUsuńTak, ta akcja z Lukiem musiała dziwnie wyglądać. Louisiątko chyba będzie miało focha. :/ :D Ale sobie wyjaśnią, nie? Dogadają się... ;)
Czekam na kolejny :*
Nie jest taki zły : ),ale trochę mało się w nim dzieje.
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta takie akcje jak w rozdziale 24.
Śmiesznie,z dreszczykiem,ciekawie.
Mogła byś rozwinąć jakąś postać np.Darię która będzie takim czarnym charakterkiem.Może nawet np. brać narkotyki,często się bić i sprawiać problemy.Ale taż żeby było śmiesznie.
Nie przestawaj pisać. <3.
:)
Kocham twojego bloga < 33 Mogłabym go czytać , i czytać aż mi by oczy wypadły z przemęczenia . Świetnie piszesz , i rozdział też jest świetny , z resztą jak każdy . Piszesz w taki sposób że .. umiem to sobie wyobrazić , i to nie tak jako obraz tylko te wszystkie emocje , szczegóły . Na początku się popłakałam . Strasznie szkoda mi Nialla , ale myślę że kiedyś znowu spotka Patrycję , a Ewelina zmieni do niego podejście , no bo w końcu trzeba żyć chwilą a nie tym co było kiedyś . Bardzo rozbawił mnie ten kij do golfa więc tak praktycznie płakałam ze smutku i śmiechu na raz :)) Myślę że Louis zrozumie wszystko i da jej wytłumaczyć, bo coś mi się zanosi na kłótnie :CC
OdpowiedzUsuńKocham Ciebie , i twojego bloga < 33 Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :*
nie marudz ! :DD
OdpowiedzUsuńwakacje sa ludzie se pojechali ogarniasz? xd
a rozwalila mnie wymiana zdan Lou i Harrego haha :D
Ile ja czekalam na ten rozdzial to masakra xdd haha swietny blog • Klaudia ;) xx
OdpowiedzUsuńlubię twojego bloga.;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać nexta.;p
dodawaj rozdziału częściej-,-
Fajny jest ten rozdział czekam na next xd
OdpowiedzUsuńWspaniały nie mogę się już doczekać następnego - pozdrawiam Karolina xoxo
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nexta :]
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Jak zawsze;D czekam na następny!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, z resztą jak zwykle ;D
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next ;)
Swietny. Blog dostalam stronke od kolezanka ;D przeczytalam caly I nie moge sie doczekam ;)).
OdpowiedzUsuńPaula ;D xxx
Świetny rozdział a Louis ahahhhahahahhahahahhahahahah kochany zazdrośnik nie moge się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basia :))
nie było mnie tu dawno ale warto było sie przemęczyć bo rozdział jest zajebisty naprawdę czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńno no no ciekawe jaka będzie reakcja Louisa na Luka a Harry w tym rozdziale mnie rozśmieszył
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak zareaguje pan Tomlinson na tego Luka... Zobaczyć faceta który wychodzi z łazienki twojej dziewczyny, z odpiętą bluzą i nagim torsie... Będzie się działo XD
OdpowiedzUsuńKiedy następny ? jest już 25 komentarzy :D pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńkoooooooooooooocham Twoje opowiadanie *______________*
OdpowiedzUsuńCholernie mi się podoba, ale to ci już pisałam na TT ;)) sama założyłam opowiadanie o 1D http://kufer-szczescia.blogspot.com/ zapraszam :))
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa co się stanie . ta rozpięta koszula Luka ! hahahha :D już sobie wyobrażam rozzłoszczonego Louisa tym widokiem : ))) . tylko niech się nie kłócą albo co gorsza nie rozstają !
OdpowiedzUsuńswietny blog <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - http://forevvvver-young.blogspot.com/
ojoj , ciekawa jestem co się stanie :D No nie pozostaje mi nic innego jak czekać !
OdpowiedzUsuń