- Miło cię poznać – zaczął Louis
podając jej rękę.
- Mnie zdecydowanie bardziej –
odpowiedziała Patrycja z wielkim uśmiechem przechodząc na angielski.
- Wiesz Louis mam do ciebie prośbę
czy … - zaczęłam ale przerwał mi głośny pisk kuzynki.
- O Boże to Harry Styles! – pisnęła
pokazując na schody gdzie znajdował się loczek z Darią. Chłopak skrzywił się
słysząc piski dziewczyny.
- Co to za małe piszczące tu robi ? –
zapytał oschle.
- Hej – odezwała się od razu z
oburzeniem Patrycja.
- To moja kuzynka – wyjaśniłam
- Nie za późno na odwiedziny ?
- Właściwie to nie do końca zwykłe
odwiedziny … właśnie miałam się zapytać …
- Zapytać co ? – ponaglił mnie loczek
- Zapytać Louisa – podkreśliłam – Czy
Patrycja może się zatrzymać u nas na tydzień ?
- Oczywiście – powiedział bez wahania
Lou
- Nie ! – zaprzeczył stanowczo Harry
- A to czemu ?
- To nie jest hotel
- A to nie jest argument – odgryzłam
się od razu.
- A co mam do MOJEGO – zaznaczył
znacząc ostatnie słowo – domu przyjmować wszystkie rozwrzeszczane fanki ?!
- Daj spokój i tak za 4 dni
wyjeżdżacie w trasę …
- No właśnie i przez te cztery dni
chcę odpocząć
- Louis – jęknęłam szukając u niego
pomocy
- Ewelina pokaż Patrycji swój stary
pokój może się tam zatrzymać – odpowiedział z uśmiechem.
- Louis ! – tym razem to Harry
wrzasnął
- Jesteś wspaniały – szepnęłam mu na
ucho i pocałowałam w policzek
- Czy nikt tu się nie liczy z moim
zdaniem ? – zapytał ale nikt nie odważył się odpowiedzieć na jego pytanie.
Wzięłam zadowolona walizkę Patrycji i
pociągnęłam je obie w stronę schodów. Gdy zniknęłyśmy z oczu chłopaków Patrycja
odezwała się po raz pierwszy od dłuższego czasu.
- Myślałam, że Harry jest milszy
- Oh … nie przejmuj się nim na po
prostu dzisiaj zły dzień – odpowiedziałam tylko i między nami zapadła cisza.
- To mój pokój i Louisa jeżeli tylko
byś czegoś potrzebowała to pukaj – odezwałam się w końcu pokazując drewniane
drzwi. Przeszłyśmy dalej i pokazałam jej następne sypialnie chłopców, a na
końcu jej tymczasowy pokój.
- To tu – oznajmiłam wchodząc do
środka – Łazienkę nasz własną na wprost. Jesteś głodna ?
- Nie, tylko zmęczona
- To ja cię już zostawię samą –
powiedziałam zmierzając ku drzwiom.
- Ewelina wiem, że trochę kłopotów ci
już narobiłam a dopiero przyjechałam ale wiedz że jestem ci wdzięczna za pomoc
– usłyszałam jeszcze za sobą, odwróciłam się i posłałam Patrycji ciepły
uśmiech.
- Nie ma za co – odpowiedziałam tylko
i poszłam w stronę mojej sypialni. Zmęczona pochwyciłam tylko moją pidżamę i
ruszyłam do łazienki pod prysznic. Relaksując się ciepłą wodą zeszło mi trochę
dłużej niż zwykle. Wysuszyłam dokładnie moje włosy i uplotłam je w luźny
warkocz. Gdy wróciłam do pokoju zastałam Louisa tylko w spodniach od pidżamy
przed laptopem. Przygryzłam dolną wargę spoglądając na jego umięśniony tors.
- Strasznie dzisiaj się guzdrałaś, aż
musiałem skorzystać z innej łazienki – powiedział zamykając laptop.
- Mogłeś powiedzieć to bym się
pospieszyła
- Nie bardziej mnie gryzie to, że też
nie pomyślałem żeby do ciebie dołączyć – po tych słowach posłał mi zadziorny
uśmiech, zaśmiałam się jeszcze tylko i ruszyłam zgrabnie go omijając w stronę
łóżka.
- A ty dokąd ? – zaśmiał się i złapał
mnie w tali przyciągając mnie do siebie – Musimy nadrobić prysznic – mruknął mi
do ucha całując po szyi.
- Zmęczona jestem – mruknęłam w jego
stronę
- Ja cię już obudzę – szepnął i
ugryzł mnie w szyję.
- Ała – jęknęłam śmiejąc się głośno
wyplątałam się z jego objęć.
- Poczekaj jeszcze z drugiej strony –
powiedział uśmiechając się łobuzersko.
- O nie nie … - wyjąkałam śmiejąc się
i zaczęłam uciekać. Niestety daleko nie zaszłam, bo przy drzwiach dogonił mnie
Louis i mino moich sprzeciwów wziął mnie na ręce i zaniósł do łóżka. Położył
się nade mną krępując mi nadgarstki nad głową. Od razu owinął mnie jego słodki
zapach rozkoszując moje nozdrza.
- Teraz mi się nie wywiniesz –
oznajmił i znowu ugryzł mnie.
- Prze … przestań – wyjąkałam śmiejąc
się. Pochylił się do mojej twarzy uśmiechając się.
- Ja dopiero zacząłem – oznajmił ale
ja nie chcąc czekać na jego dalsze tortury pokonałam ostatnie centymetry do
jego ust i złączyłam je z moimi. Jego ciepłe wargi nie czekając na inne zachęty
zawładnęły moimi. Język od razu złączył się z moim w namiętnym tańcu. Chłopak
puścił w końcu moje nadgarstki i jedną dłoń wplątał w moje włosy a drugą
zabłądził pod koszulką. Nie pozostając mu dłużna oplotłam rękami jego szerokie
ramiona przylegając bardziej do jego nagiego torsu.
Nagle rozległo się pukanie
odepchnęłam szybko z siebie Tomlinsona.
- Ewelina ?! – rozległo się pytanie
Patrycji za drzwi.
- Tak ?
- Gdzie jest kuchnia chce mi się pić
?
- Na dole drugie drzwi po lewej –
odpowiedziałam od razu usłyszałam jeszcze ciche „dzięki” i kroki odchodzącej
dziewczyny.
- To na czym żeśmy to skończyli ? –
zapytał retorycznie Louis i przyciągnął do siebie szybko pozbył się mojej
cieniutkiej bluzeczki i wrócił do namiętnego pocałunku. Jego dłonie szybko
odnalazły przerwaną ścieżkę, a we mnie zagotowało się pożądanie przez co nasze
ruchy stawały się coraz bardziej namiętne. Przygryzłam dolną wargę chłopaka
przy pocałunku przez co cicho jęknął. Uśmiechnęłam się na ten dźwięk i wbiłam
paznokcie w jego rozgrzane plecy rozkoszując się ciepłem jego ciała nade mną.
Zaczęłam się dobierać do jego spodni od pidżamy opuszczając je powoli na ile
sięgałam. Gdy były opuszczone do kolan zaczął się mały problem na który Louis
nie zwracał zbytniej uwagi. Zaczęłam się spodnim wyginać pomagając sobie nogami
aby pozbyć się niechcianego ubrania.
- Co ty robisz ? – zapytał po chwili
odrywając się ode mnie.
- A jak myślisz próbuję cię rozebrać –
na moje słowa wybuchł niepohamowanym śmiechem - No z czego się śmiejesz
pomógłbyś.
Ciągle chichocząc pozbył się spodni i
powrócił do obsypywania pocałunkami mojego spragnionego ciała. Ale tym razem
znów przerwało nam pukanie Louis tylko przewracając oczami westchnął i osunął
się na poduszkę obok.
- Ewelina ? – znów za drzwi
usłyszałam głos mojej kuzynki
- Tak ?
- Zrobiłam herbatę chcesz też ?
- Nie dzięki – odkrzyknęłam i
usłyszałam już tylko oddalające kroki dziewczyny. Uśmiechnęłam się sama do
siebie i usidłam okrakiem na Louisie przylegając do jego torsu – Już nie będzie
nam przeszkadzać – podsumowałam co chłopak przyjął z entuzjazmem i oddał mi
pocałunek. Ręce zawędrowały do zapięcia stanika gdy znów rozległo się pukanie.
- Louis może ty się napijesz herbaty
? – znów usłyszeliśmy przez drzwi pytanie Patrycji.
- Nie ! – ryknął zdenerwowany.
- Tak tylko pytam – usłyszałam smutny
głos kuzynki i znowu oddalające się jej kroki.
- Zadowolony jesteś z siebie ?! – zirytowana
podniosłam głos w jego stronę.
- A co ja zrobiłem ?
Zła na chłopaka zignorowałam jego
pytanie zeszłam z niego podniosłam koszulkę z podłogi i szybkim ruchem ubrałam
ją na siebie.
- No daj spokój nie obrażaj się … -
zaczął ale szybko mu przerwałam
- Dobranoc – warknęłam zgasiłam
światło i położyłam się z krańcu łóżka otulając się ciasno kołdrą.
*Patrycja*
Obudziłam się dość wcześnie jakoś
trudno mi było spać tak daleko od domu, a tym trudniej że spałam pod jednym
dachem z mniejszą połową One Direction. Choć coś mi się wydawało że nie moja
osoba nie przypadła im do gustu. Harry chyba skreślił mnie od razu a Louis
wydawał się miły ale chyba po wczorajszym nie wydawało mi się że nadal w
stosunku do mnie taki będzie. Postanawiając naprawić moje błędy postanowiłam
zmienić moje zachowanie rozhisteryzowanej fanki może będę wtedy dla nich mnie
irytująca i mnie polubią. Ubrałam się starannie dobierając ubrania i włosy
pokręciłam w lekkie fale chciałam wypaść przed nimi dzisiaj jak najlepiej.
Zeszłam po schodach do kuchni oczekując że tam będą lecz jakie spotkało mnie
rozczarowanie gdy nikogo tam nie spotkałam. Spojrzałam na zegar nad lodówką
który wskazywał ósmą. No rzeczywiście mogli jeszcze spać. Słysząc lekkie burczenie
w brzuchu postanowiłam zając się śniadaniem. Zajrzałam do dużej lodówki
poszukując tak czegoś ciekawego.
- Nie wiem kim jesteś ale odsuń się
od lodówki – usłyszałam męski głos za sobą i zdezorientowana obejrzałam się za
siebie.
- Niall – rozpoznałam chłopaka i
posłałam mu promienny uśmiech. Zmierzył mnie wzrokiem podejrzliwie i zapytał
- Jesteś jakąś nową laską Harrego ?
- Co ja ? Nie – zaprzeczyłam szybko.
- To fajnie bo Hazza zawsze te
najfajniejsze laski wyrywa – powiedział posyłając mi ciepły uśmiech i siadając
na wysokim krześle przy blacie.
- Czyli jestem fajna ? – wypaliłam zanim
zdążyłam się zastanowić chłopak od razu się zawstydził i uroczo zaczerwienił.
- No chyba tak – wyjąkał
- Herbaty ? – zaproponowałam nie
wiedząc co powiedzieć.
- Jasne – mruknął uśmiechając się
widocznie był wdzięczny że zmieniłam temat - Właściwie to nie powiedziałaś mi
jeszcze co ty tu robisz
- Jestem kuzynką Eweliny – wyjaśniłam
zaczynając wyciągać szklanki z szafki. Niestety z powodu trzęsących się rąk
szklanka wyślizgnęła mi się i wylądowała z głośnym hukiem na podłodze.
- Cholera – mruknęłam
- Pomogę ci - od razu zaoferował się
Niall.
Ledwo posprzątaliśmy w kuchni zjawił
się Harry.
- Co tu się dzieje ? – zapytał zaspany
- Nic, nic – zapewnił go Horan.
- Niall ? – zapytał zdziwiony – Co ty
tu robisz ?
- Moja lodówka jest pusta więc
pomyślałem że skorzystam z waszej – odpowiedział jakby to było oczywiste
uśmiechając się.
- Harry ty na nogach ? – usłyszałam z
korytarzu głos Eweliny. Czy ja wszystkich obudziłam ?
- Coś mnie obudziło – mruknął i nalał
sonie soku.
Dziewczyna w pełni ubrana usiadła
obok Horana i jej wzrok spojrzał na mnie i uderzyła się ręką w czoło.
- Cholera Patrycja zapomniałam o
tobie – mruknęła
- Nic nie szkodzi poradziłam sobie
sama
- Nie o to chodzi zaraz wychodzę na
wykłady, a z tobą nie ma kto zostać – wyjaśniła
- Na mnie nie patrz – od razu powiedział
w obronnym geście Hazza.
- Louis też mówił, że ma plany –
powiedziała do siebie.
- Ja mogę z nią zostać – zaproponował
nagle Niall wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwieniem.
- Ty ? – zapytała Ewelina
- No co i tak nie mam nic lepszego do
roboty
- Ale … - zaczęła lecz Harry jej
przerwał
- Ewelina co się przejmujesz to już
martwić się nie musisz
- Nie jestem pewna … - znowu zaczęła
- Oj daj spokój co Niall może robić z
dziewczyną ? Wyścig kto pierwszy do lodówki albo jedzenie na czas ? No proszę
cię
- Dzięki – mruknął smutno Niall
- Nie martw się Niall ja chętnie wzięłabym
udział w tym wyścigu do lodówki – powiedziałam starając się pocieszyć blondyna,
a on obdarzył mnie słodkim uśmiechem.
***
Jest 27 ! No chyba najdłuższy jak do tej pory ciągle jęczałyście że krótkie to się postarałam i proszę tylko przepraszam że tak późno ale jeszcze 15 minut jest wtorek :P
Przepraszam za wszystkie błędy bo rozdział w strasznym pośpiechu pisałam ;D ale zdążyłam. Proszę was też bardzo o komentarze doceńcie to że dla was się poświęcam xDD
Katy227
Super rozdział !! Czekam na Nexta P
OdpowiedzUsuńOooo Super zapowiada sie nastepny romansik :D:D
OdpowiedzUsuńMogłabys dodac przyblizony wyglad ( zdjecie) patrycji :)
Olaa1998
Zdjęcie z opisem jest w bohaterach :P
UsuńLouisowi to się nie dziwię, za to że tak na Patrycję warknął :D Ale Hazzy nie ogarniam :/ O co mu chodzi? Co go w ogóle ostatnio ugryzło? o.O
OdpowiedzUsuńPatrycja i Niall... hm... ;) Mogą być ciekawe te "wyścigi do lodówki" xd
Czekam na kolejny :*
Jej w końcu doczekałam sie kolejnego ;D
OdpowiedzUsuńta akcja w pokoju Lou i Eweliny i "troskliwa" Patrycja skojarzyła mi się z filmem "kogel-mogel" ;D
I fajnie że szykuje się romansik między Patrycją a Niall'em ;D
Z niecierpliwością czekam na next i zapraszam do siebie, dopiero zaczynam pisać ;)
no, lodówka. *.*
OdpowiedzUsuńwiesz, że czekałam, ale szkoda że takie krótkie.
no to może w sb następny?
hahahahaha, proszę.
Genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńFajna końcówka :
,, - Nie martw się Niall ja chętnie wzięłabym udział w tym wyścigu do lodówki – powiedziałam starając się pocieszyć blondyna, a on obdarzył mnie słodkim uśmiechem. ''
Awww :p
Pozdrawiam i czekam na kolejny,
Ola :*
http://30days-oflove.blogspot.com/
faaaaaaajnie :D
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny :)
Oooo *o* "wyścigi do lodówki" *o*
OdpowiedzUsuńzapowiada się fajny romansik Patrycji z Niall'em ^^
Nie umiem się doczekać następnego ♥
Mało Liama :c niech może sobie znajdzie dziewczyne.. o imieniu Kamila :D ♥ fajnie by było ^^
Jeśli możesz to dodaj zdjęcia jak by wyglądał ten dom bo kompletnie nie umiem sobie go wyobrazić :/ byłabym wdzięczna ^^
@KamilaRoses
Super! :) Zdziwiło mnie troche zachowanie Harrego, no ale w sumie to troche miał racji xD
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :P
świetny rozdział z niecierpliwością czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D
OdpowiedzUsuńNie ogarniam tylko dlaczego Harry jest taki wredny dla Patrycji. Mam nadzieje ,że się polubią xd Widać ,że się coś szykuję pomiędzy nią a Niall'em ^^
Haha, jaki fajny rozdziaał ! ;D
OdpowiedzUsuńajj, wyścigi do lodówki, będzie się działo! XDD
super, czekam na nexta ;)
Boskie to poprostu brak słów nic dodać nic ująć :D
OdpowiedzUsuńajajajaj <3 kocham to :D
OdpowiedzUsuńFajny tylko szkoda że taki krótki :D
OdpowiedzUsuńzajebisty
OdpowiedzUsuńsłuchaj od 15,30 siedzę i czytam sobie ten blog i stwierdzam że jest naprawdę zajebisty!!
czekam na kolejny rozdział ze zniecierpliwieniem xoxo
i wcale nie jest taki krótki!!
Jest SUPER !! Bardzo mi się podoba i już nie mogę się doczekać kolejnego ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
- Oj daj spokój co Niall może robić z dziewczyną ? Wyścig kto pierwszy do lodówki albo jedzenie na czas ?
OdpowiedzUsuńHaha xd To mnie rozwaliło ;D
Ogólnie to świetnie piszesz i masz genialne teksty :]
zapraszam do mnie:
http://www.uwierzwprzeznaczenie.blogspot.com/
super rozdzial :D ciekawe co beda robić z Niallem :D zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://myreasontobe1d.blogspot.com/
Super blog - zaobserwowałam i licze na to samo :D
OdpowiedzUsuńhttp://up-all-night-karcia-sandra.blogspot.com/
Ale Harry miły...No szczerze to sobie go zupełnie inaczej wyobrażam. Mam nadzieję że zmieni swój stosunek do Patrycji choc tak z drugiej strony sie mu nie dziwię. Tez byłabym wkurzona gdyby ktoś wpakował się do mojego domu nawet nie pytając mnie o zdanie. Ciekawa jestem co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3
wyścig do lodówki mnie rozwalił hahahah
OdpowiedzUsuńZajebisty i czekam na następny ;3