wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 25


- No zróbcie coś do cholery ! – wrzasnęłam w ich stronę
- Mam załatwić basenik z kisielem ? – zapytał głupkowato Louis
- Rozdzielcie je – jęknęłam
Zayn i Harry oprzytomnieli i ruszyli w stronę dziewczyn. Loczek chwycił Darię od tyłu przytrzymując jej ręce i odciągając ją od leżącej Cornelii. Rudowłosa ledwo została uwolniona od dziewczyny pozbierała się szybko i już chciała zaatakować blondynkę, ale Zayn szybko powstrzymał ją podobnym chwytem co Harry.
- Zabiję cię suko ! – wrzasnęła Cornelia szamotając się w ramionach mulata.
- Nie bądź taka do przodu bo się sznurówki wyprzedzą
- Idź po swoją lampę dziwko
- Już idę wiesz ja zawsze pod tą samą
- Ale zabłysłaś jak chrząstka w salcesonie
- Idź do parku sufit malować 
- Dość ! – krzyknęłam przerywając mi – Zayn weź Cornelię i jedź taxówką ją odwieść. Już ! – ponagliłam go
- Ja jeszcze z tobą nie skończyłam ! – wrzasnęła dziewczyna odchodząc z mulatem. Daria odpowiedziała jej tylko środkowym palcem.
- Puść mnie – warknęła w stronę Harrego chłopak przystał na jej prośbę widząc już dostatecznie oddaloną parę.
- Można wiedzieć co do cholery ci odbiło ?! – spytał loczek
- Ona zaczęła ! Rzuciła mną o samochód – dziewczyna od razu zaczęła się bronić – Ja … nie chciałam – dodała z drżącym głosem i jej oczy się zaszkliły. Twarde spojrzenie Harrego po tym widoku od razu zmiękło. Co jak co ale Daria widać do dobra aktorka. Chłopak objął ją przytulając do swojej piersi.
- Harry nie powinieneś … - zaczęłam ale Louis przerwał mi od razu znaczącym spojrzeniem że mam się w to nie wtrącać.
- Jedźmy do domu – zaproponował za to a my przytaknęliśmy mu zgodnie.
*
Po nie udanej (jak z góry przypuszczałam) randce siedziałam z Louisem na kanapie oglądając z jakąś komedię którą jak twierdził powinnyśmy obejrzeć na poprawę humoru. Jak widać napięta sytuacja i nam się udzieliła. Wiedziałam, że pomysł Harrego wyjdzie wszystkim bokiem, ale kto tu mnie słucha. Sam nasz organizator gdy tylko wróciliśmy zamknął się w pokoju razem z Darią i tyle ich widziałam. Ale po części się cieszyła może i jest to egoistycznie ale szczerze wolałam zapomnieć o problemach i ciągle przestać się zastanawiać czy jak zdenerwuję czymś Darię czy też będzie chciała mnie przejechać samochodem. Aż zadrżałam na samą myśl, a Louis przytulił mnie tylko mocniej do siebie.
Usłyszeliśmy trzask drzwi wejściowych i po chwili u progu salonu ukazał nam się Zayn.
- Nie przeszkadzajcie sobie, zostawiłem tylko w kuchni swoją kurtkę – oznajmił i zniknął w ciemnym korytarzu. Wyplątałam się z ramion Lou, a ten posłał mi zdziwione spojrzenie które zignorowałam i ruszyłam do kuchni.
- Jak Cornelia ? – zapytałam doganiając mulata.
- Oprócz paru siniaków i zranionej dumy dobrze – odparł smutnym tonem.
- Więc czemu jesteś taki przybity ?
- Jeszcze się pytasz ? – prychnął – One się tam chciały pozabijać !
- Nie wyżywaj się na mnie ja chce ci tylko pomóc
- Masz rację – odpowiedział spokojniej – Przepraszam
- Zayn widzę, że coś jest nie tak, nie duś tego w sobie – powiedziałam patrząc mu w oczy ale od razu odwrócił wzrok – Usiądź – zaproponowałam mu krzesło w kuchni przy blacie i usadowiłam się obok niego.
- Wiem Zayn, że z początku nam się nie układało ale martwię się o ciebie jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać to powiedz, może pójdę po Louisa …
- Nie Ewelina to nie o to chodzi – przerwał mi wpatrując się w swoje dłonie.
- Więc o co ?
- O mnie – odpowiedział podnosząc nagle wzrok i patrząc na mnie.
- Nie rozumiem – skrzywiłam się
- Nie kocham jej – szepnął cicho że ledwo go usłyszałam
- Corneli ? – upewniłam się na co kiwnął głową.
- Zawsze tak jest nie mogę znaleźć nikogo dla siebie. Na początku zmieniałem dziewczyny jak rękawiczki zależnie od kaprysu. To nie było w porządku wiem to, ale ja teraz chciałem się po prostu zakochać poczuć to szczęście. Mam pieniądze, sławę wszystko o czym marzyłem a nie mam z kim się tym podzielić.
- Nie zapominaj że masz przyjaciół – na moje słowa uśmiechnął się ale uśmiech nie dosięgał jego oczu.
- Wiem że chłopcy to najlepsze co teraz mam. Sława mi zabrała resztę dziewczyny oglądają się za mną przez mój wygląd, kasę czy chęć wybicia się, nikt nie docenia tego jaki ja jestem naprawdę. Związałem się z Cornelią bo ona to wszystko ma, ale za to dostrzegłem że problem nie tkwi w tych dziewczynach tylko we mnie.
- Zayn może po prostu nie spotkałeś tej odpowiedniej dziewczyny – chłopak prychnął tylko w odpowiedzi – Miłość przychodzi do nas niespodziewanie, musisz być cierpliwy, musisz do tego dojrzeć  wiem że teraz gadam trochę jak jakaś babcia na emeryturze ale tak to moim zdanie wygląda.
- Dzięki babciu – powiedział ze śmiechem, wstał i mnie przytulił.
- Czuję się zazdrosny – usłyszałam głos Louisa w progu.
- Powinieneś masz cudowną dziewczynę – oznajmił Zayn ubierając kurtkę – Zbieram się dzięki za wszystko – pożegnał się i wyszedł.
- Czy mi się zdaję czy wszyscy moi przyjaciele przystawiają się do ciebie.
- Widzisz to znaczy że nie doceniasz jaki skarb masz przy sobie.
- Masz rację – powiedział obejmując mnie  w tali i całując w szyję – Może czas zbadać ten skarb – dodał na co zachichotałam. Obróciłam się i przywarłam do jego ciepłych warg. Złączył język z moim bawiąc się z nim. Poczułam motylki w brzuch co spotęgowało moje pożądanie. Ugryzłam z jękiem jego dolną wargę lekko. Oderwał się ode mnie i posadził na blacie. Jego ręce powędrowały od pierwszego guziczka mojego sweterka w który się przebrałam gdy wróciłam z golfa. Louis odpinał po kolei powolnie guziczki za każdym razem całując, a czasem lekko gryząc kolejne kawałki mojej nagiej rozgrzanej skóry.
Ciszę przerwał dźwięk dzwonka mojego telefonu.
- Nie odbieraj – wychrypiał Louis nie przerywając pieszczoty. Chciałam tak zrobić ale ten ktoś co dzwonił był bardzo natarczywy i rozpraszał mnie. Z westchnieniem wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni i odebrałam.
- Słucham – powiedziałam do słuchawki. Louis przerwał mnie całować patrząc na mnie karcącym wzrokiem.
- Przyjedź po mnie na lotnisko – odezwał się głos po drugiej stronie
- Co ? – zapytałam i od razu zszedł mi uśmiech z twarzy.
 *** 


Jak myślicie kto zadzwonił do Eweliny ? 
 Nie bijcie mnie jeżeli chodzi o rozdział wiem że nie jest dopracowany ale starałam się bardzo że w ogóle był. Cały machnęłam dzisiaj więc jest to jakie jest. Znowu zwaliłam sobotę ale pisanie nie przychodzi mi z taką lekkością jak kiedyś nie wiem czemu wszystko piszę na siłę bo muszę ... może po prostu powinnam zrobić sobie przerwę czy coś ...
 Tyle na dziś dziękuję za 50 OBSERWATORÓW jesteście wielcy :P 


Katy227

16 komentarzy:

  1. Potrafisz pisać, rozdział jak zawsze wspaniały, kurde, musisz w takich momentach przerywać? :D Może to i dobrze, robi sie ciekawie, kocham Twojego bloga. Pozdrawiam. Alwayslovelive. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. a tam walic sobote xD ważne ze jest :D
    Zayyyyyyyyn biedactwo no :(
    do Eweliny dzwoni... hmmm jej mama ? xD

    OdpowiedzUsuń
  3. A WIĘC..PISZĘ CAPS LOCKIEM, BO CHCĘ WYRAZIC MÓJ BÓÓÓÓÓÓL !! ;P NIE PODOBA MI SIE ROZDZIAŁ! JAK ZAYN MÓGŁ POWIEDZIEC, ŻE NIE KOCHA CORNELII (MNIE ;P) ? SZKOOOODA MI GO STRASZNIE..
    ALE DOOOBRA, ONA GO TEŻ NIE KOCHA..CHOCIAŻ JUŻ NIE WIEM..ALE SPOKO XD (JA OSOBIŚCIE GO DALEJ KOCHAM,ŻEBY NIE BYŁO JAKIEGOŚ TEGO..;PP) NO ALE TO I TAK (JAK SAM ZAYN POWIEDZIAŁ) NIE CHODZI O NIĄ, TYLKO O NIEGO! ;PP DOBRA, SIE WZIELAM ROZPISAAAŁAM HAHA XDD TAK, BASIU, FAJNY ROZDZIAŁ! ;P XDD

    OdpowiedzUsuń
  4. nie pierdol, bo jest fajne.
    kto mógł dzwnić do Eweliny, niewiem. nie mam zielonego pomysłu.
    oj, nie martw się sobotą, ważne że wogóle jest.
    no, weny życzę i do następnego. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. zawaliście piszesz.;D
    jestem tu pierwszy raz i przeczytałam wszystko, od pierwszego rozdziału do ostatniego i BARDZO mi się podoba.;p
    pisz dalej.^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przejmuj się, może po prostu pisanie rozdziału dwa razy w tygodniu to dla ciebie za dużo? :/ Nie naciskam, cieszę się z każdego dodanego rozdziału i nie mam żadnych pretensji ;)
    Co do rozdziału. Louis mnie rozwalił z tym kisielem :D Głupek... ;)
    Zayna mi szkoda. Biedactwo, samotne. :/ Może jemu też się w końcu ułoży? Kto wie...? ;)
    I pojęcia nie mam kim był (jest :D) człowiek, który bezczelnie przerwał Ewelinie i Lou. Szczyt chamstwa po prostu! :D Ciekawe, o co może chodzić? ;)
    Czekam na kolejny i życzę weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Może rzedziej dodawaj rozdziały, to będzie ci się łatwiej pisało. Tylko błagam, nie przerywaj pisania.
    Rozdział świtny. Niech kogoś sobie Zayn znajdzie a z Cornelią zerwie bo mi go szkoda. Czekam na kolejny <3
    Zapraszam do mnie
    http://cetrii-youaremyheaven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER rozdział z niecierpliwością czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś niesamowita! Każdy kolejny rozdział jest coraz lepszy i coraz bardziej emocjonujący. :)
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja myślę, że to będzie jej matka, przynajmniej tak mi się wydaje : ) Dawaj następny! W wolnej chwili zapraszam do mnie: bythewayimwearingthesmileyougaveme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Może to ktoś z rodziny? Xd fajne, fajne

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział :)
    Szkoda mi Zayn'a {i Cornelii) ale mam nadzieję ,że znajdzie on dziewczynę którą on w końcu pokocha i która pokocha jego za to jaki on jest naprawdę. A nie za to ,że jest sławny i bogaty. Cóż widać ,że Daria jest fałszywa. Mam nadzieję ,że Loczek przejrzy na oczy i znajdzie lepszą dziewczynę. Co do telefonu to myślę ... Że to ta kuzynka Eweliny - Patrycja :) (przeczytałam w bohaterach xd ) Mam nadzieje ,że ona nic a nic nie zamiesza między Lou a Eweliną :/ Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kurde, w takim momencie? ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Co wy chcecie od Louisa?;p Dobry pomysł nie jest zły xdd
    Nie mam pojęcia kto zadzwonił do Eweliny..
    A jeśli chodzi o rozdziały, to nic na siłę :)
    Bo jeśli tak naciskasz sama na siebie to tym bardziej ciężko cokolwiek napisać. Jak zamierzasz coś pisać włącz jakąś fajną muzykę i próbuj ;) U mnie działa ;)
    Pozdrawiam i do następnego,
    Ola ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże , dziewczyno jesteś świetna cudowna wspaniała i nie wiem co jeszcze ! Dziękuję Ci , że piszesz tego bloga i dzięki tobie mam co robić hahaha
    Jestem trochę jebnięta jak widać ale nieważne xd
    Dobra akcja z dziewczynami xd i dobrze że Zayn nie kocha ten Cornelii , jakoś mi nie pasowała

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie no zajebiste opowiadanie XD Dawno nie czytałam i miałam zaległości ale już nadrobiłam... Nie moge się doczekać kolejnego opowiadania i kto to dzwonił do Eweliny ;D
    Dżela ;***

    OdpowiedzUsuń