wtorek, 17 lipca 2012

Rozdział 24


** 5 dni później **
Siedziałam na łóżku pośród porozwalanych wokół książek próbując się czegoś nauczyć. Louisa wywaliłam z pokoju, bo nie potrafiłam się przez niego skupić. Naprawdę potrafił zdekoncentrować człowieka chodząc po pokoju w samych bokserkach usilnie udając, że czegoś szuka wypinając się przede mną prezentując swój tyłek.
Ledwo udało mi się przeczytać jedną stronę moich notatek z wykładów usłyszałam pukanie do drzwi.
- Louis odejdź jeżeli chcesz być w jednym kawałku ! – warknęłam. Drzwi zaczęły się jednak uchylać, czyli jednak Tomlinson chciał umrzeć… Chwyciłam poduszkę i już chciałam nią rzucić w Louisa lecz jednak okazało się że to nie on. Ukazała mi się jednak głowa Harrego z niepewną miną.
- Można ? – zapytał
- Po co ? – warknęłam w jego stronę. Po naszej ostatniej kłótni przez już parę dni nie odzywaliśmy się do siebie. Ignorowałam go na ile to było możliwe, a on mnie. Widać było, że Louisowi nie podobało się nasze zachowanie. Trudno mu było wybierać między najlepszym przyjacielem, a własną dziewczyną. No ale nawet gdyby chciałam załagodzić tą kłótnię między nami, bo źle czułam się z tym to nie mogłam się do tego przemóc. Niby były to tylko słowa wypowiedziane w złości ale zranił mnie głęboko mimo że ukrywałam to przed chłopakami w środku cały czas słyszałam głos Harrego i jego zdanie „ Czy ty się zastanawiałaś kiedyś czy pasujesz do Louisa ?”. Odpowiedź na to pytanie brzmi nie, lecz po słowach loczka pierwszej nocy patrząc na śpiącego Tomlinsona obok siebie zadałam sobie to pytanie. Lecz po wielu przemyśleniach doszłam właśnie do tego że ja nie chcę znać odpowiedzi na to pytanie. Bo w głębi właśnie wiedziałam, że jestem zwykłą dziewczyną nie znaczącą nic dla innych, a mimo to Louis mnie pokochał. Choć miałam wątpliwości czy w ogóle zasługiwałam na takie uczycie to Hazza tylko te wątpliwości pogłębił.
- Chciałem porozmawiać … przeprosić cię za to co powiedziałem – westchnęłam i zrezygnowana odłożyłam książkę na bok.
- Wejdź
Harry przekroczył próg pokoju i stanął nie daleko łóżka. Zapanowała cisza.
- Louis cię przysłał ? – zapytałam, ponieważ próbował mnie już przekonać abym pogadałam z loczkiem ale widząc chyba że nic z tego nie będzie zwrócił się z tym do przyjaciela.
- Nie… - odparł łamiącym głosem patrząc na stopy i od razu wiedziałam że kłamał.
- Kiepski z ciebie kłamca – mruknęłam posyłając mu krzywe spojrzenie.
- No dobra – złamał się – Masz rację Louis mnie męczył żebym cię przeprosił a wiesz pewnie że potrafi być natarczywy…
- Wiem – potwierdziłam i mimowolnie się uśmiechnęłam.
- Nie przyszedłem tu tylko dlatego że Lou mnie prosił wiem że powiedziałem za dużo oboje nas poniosło, ale sama przyznasz że nie powinnaś się do paru rzeczy wtrącać …
- To się te twoje przeprosiny ? Znowu na mnie najeżdżasz – zwróciłam mu uwagę starając się żeby nad sobą panować.
- No nie jestem w tym najlepszy – mruknął znowu spuszczając wzrok, drapiąc się z zakłopotaniem w szyję.
- No dobrze powiedzmy, że wina leży po oby stronach – zaproponowałam widząc te dziwnie podchody chłopaka. Na te słowa odetchnął z ulgą i posłał mi uroczy uśmiech ukazując dołeczki w policzkach.
- Więc jak ? Zgoda ?
- Jasne – odpowiedziałam z uśmiechem. Chłopak zwrócił się już powrotem do drzwi ale się zatrzymał się w połowie drogi.
- A co być powiedziała na podwójną randkę ? – zapytał nagle
- Co ?
- Albo nie potrójną Zayn z Cornelią się pogodzili więc może …
- Czekaj co ? – przerwałam mu nie za bardzo rozumiejąc do czego zmierza.
- No wiesz ty, Louis, ja i Daria. Świetnie by było jak Zayn by dołączył. Poznałaś by Darię  i zobaczyła że to świetna dziewczyna.
- Chętnie bym ją poznała, ale nie jestem pewna …
- To świetnie - przerwał mi – Ja wszystko załatwię o nic się nie martw – ledwo kończąc te zdanie znalazł się za drzwiami.
Randka ? Potrójna ? I jeszcze Cornelia i Daria w jednym pomieszczeniu nie to nie może się skończyć dobrze …
- Co ja się wpakowałam – jęknęłam do siebie.
*
W co się ubrać na golfa ? Pytanie nurtowało mnie od godziny. Czemu ? Właśnie dlatego, że na nasza potrójnej randka miała się odbyć na polu golfowym. Cudowny pomysł Harrego. Najgorsze jednak było to że wszyscy uważali to za świetny pomysł, ale ja miałam coś do tego spotkania złe przeczucia.
Zdecydowałam się w końcu na żółte rurki i białą bluzkę z kołnierzykiem w paski.
- O cóż ja widzę chyba nadajesz się na panią Tomlinson – w drzwiach zobaczyłam mojego chłopaka słodko się uśmiechającego.
- To jakaś propozycja ? – zapytałam wyzywająco podnosząc jedną brew do góry.
- A jaka była by odpowiedź ? – Louis podszedł do mnie od tyłu obejmując mnie w tali.
- Zapytaj a się dowiesz – odpowiedziałam chytrze obracając się do niego muskając lekko jego usta swoimi.
- Mam coś dla ciebie – oznajmił odrywając się ode mnie. Za pleców wyciągnął biały daszek który założył mi na głowę – I teraz wyglądasz jak prawdziwa golfistka – podsumował na co prychnęłam.
- Ja w życiu w golfa nie grałam.
- Nauczę cię – mrugnął do mnie.
 - Jakbyś umiał – usłyszałam za nami kpiący głos Harrego – Jesteście gotowi ?
- Wątpisz w moje umiejętności ? – zapytał wyzywająco Louis
- Lepiej nie odpowiem na to pytanie – odpowiedział Hazza który miał na sobie czarną czapkę z daszkiem którą zabawie otaczały jego loki wydostające się spod niej.
Zeszliśmy na dół gdzie zastałam Cornelię, ubraną w różową minispódniczkę, biały bezrękawnik do tego podobny daszek który ja miałam oraz białe rękawiczki. Po drugiej stronie salony ujrzałam Darię podobnie ubraną do mnie na co odetchnęłam z ulgą bojąc się że będę za bardzo odstawać przy rudej dziewczynie.
Na miejsce jechaliśmy busem chłopaków i towarzyszył nam ochroniarz chłopaków. Jazda przeszła bez jakichkolwiek  niespodzianek, ale wiedziałam że dziewczyny posyłały ku sobie groźne spojrzenia.
Każda para dostała jeden samochód do golfa oraz kije. Louis uparł się że będzie prowadził, więc po wielu namowach o tym że mężczyźni są lepszymi kierowcami uległam. Dojechaliśmy po masz pierwszy dołek jako ostatni z powodu naszej małej wymiany zdań. Hazza jako pierwszy zaczął. Obserwowałam go uważnie, żeby powielić jego ruchy. Nie wydawało to się jakoś specjalnie trudne. Następna była Daria i jak się okazało umiała grać całkiem nieźle.
- No Louis pokaż co umiesz – sprowokował Harry Lou
- No patrzcie na mistrza – powiedział dumnie podnosząc głowę do góry. Podszedł ustawił piłeczkę i przyjął odpowiednią pozycję pochylając się i wypinając tyłek. Harry klepnął go w niego śmiejąc się z niego.
- Nie dekoncentruj mnie
- Oczywiście – odpowiedział podnosząc ręce do góry. Chłopak zamachnął się kijem i jak się okazało nie trafił w ogóle w piłeczkę tylko zrył trawnik. Loczek wybuchnął głośnym śmiechem. Louis zmroził go wzrokiem i znów spróbował ale taki samym skutkiem. Zdenerwowany wziął piłeczkę do ręki i rzucił nią w stronę dołka.
- Ewelina twoja kolej – oznajmił
- Hej tak nie wolno ! – oburzył się Hazza
- A kto mi zabroni piłeczki rzucać – oznajmił brunet i zawołał mnie do siebie. Wzięłam od niego kij i instruując się wcześnie Harrym chwyciłam go tak jak on przymierzyłam się do piłeczki. Wzięłam zamach i uderzyłam w piłeczkę. Ktoś za mną zagwizdał z podziwem.
- Mówiłaś że nie grałaś jeszcze nigdy – zdziwił się Louis.
- Bo nie grałam.
- Szczęście nowicjusza -  prychnął loczek.
- Jesteś zazdrosny, bo to moja dziewczyna – skomentował brunet przytulając mnie do siebie od tyłu i całując w policzek.
Następnie nadeszła kolej Corneli i Zayna. Dziewczyna położyła swoje różową piłeczkę na trawie, a Daria od razu popatrzyła na nią przewracając oczami. Zayn objął dziewczynę od tyłu pokazując jak powinna poruszać kijem. Cornelia wzięła zamach i uderzając w piłeczkę puściła kij który podążył zaraz za nią. Daria parsknęła głośno złośliwym śmiechem, rudowłosa od razu odegrała się groźnym spojrzeniem. Po kolejce Zayna ruszyliśmy ku samochodom aby pojechać do kolejnego dołka. Przy pojazdach Cornelia popchnęła Darię pakującą kije która nie chcąc upaść puściła torbę z której wysypały się piłeczki.
- Ups … - mruknęła Cornelia. Położyłam rękę na plecach Darii wiedząc, że dziewczyna jest impulsywna. Dziewczyna odetchnęła głęboko i zaczęła zbierać piłeczki od razu pochyliłam się aby jej pomóc.
- Harry ! – zawołała - Jedź z Louisem my za chwilę dołączymy – dodała a chłopak pokiwał głową.
- Nie powinnaś zaczynać tej wojny – zaczęłam gdy chłopcy się oddalili
- Ewelina ta wojna się już zaczęła
- Nie mogłybyście się pogodzić Harremu zależało żebyśmy się wszyscy polubili – znowu po chwili zaczęłam gdy wsiadałyśmy do naszego samochodziku.
- A jak myślisz dlaczego nie walnęłam jej kijem w łeb ?
- Daria … - jęknęłam błagalnie
- No co ? - uśmiechnęła się
Gdy dojeżdżałyśmy chłopcy stali w grupce rozmawiając, a Cornelia stała z boku, patrząc w lusterko i poprawiając swoje włosy.
- Teraz się trzymaj – zawołała blondynka uśmiechając się zawzięcie. Dodała gazu i jechała prosto na Cornelię.
- Daria ! – wrzasnęłam, a rudowłosa podniosła wzrok i popatrzyła z przerażeniem na nasz samochodzik. Gdy byłyśmy już metr od dziewczyny ta uskoczyła na bok upadając na tyłek . Blondynka gwałtownie zahamowała.
- Nic ci nie jest ? – zapytała z udawaną troską.
- Ty pieprzona wieśniaro  ! – wrzasnęła Cornelia podnosząc się z ziemi, a chłopcy gwałtownie obrócili się w naszą stronę.
- Nie obrażaj mnie dobrze ? – powiedziała oburzonym tonem Daria. Dziewczyna nie wytrzymując wyszarpała dziewczynę z samochodu.
- Co z tobą jest nie tak ? – wrzasnęła – Chciałaś mnie przejechać !
- Nigdy więcej mnie nie dotykaj szmato ! – krzyknęła i uderzyła ją w policzek
- Ty dziwko z nocnego klubu – jęknęła trzymając się za policzek
- I następna rada dla ciebie nie zadzieraj ze mną kurwa bo źle skończysz ! – wrzasnęła jeszcze do niej i obróciła się do niej plecami. Popatrzyłam na czerwoną ze wściekłości Cornelię i wiedziałam że ona jeszcze nie skończyła. Chwyciła za włosy blondynkę i głową przywaliła nią o maskę samochodu. Daria wściekła okręciła się i przywaliła z pięści dziewczynie. Obie padły na ziemię szarpiąc się zawzięcie. Przeniosłam swój przerażony wzrok na chłopaków którzy stali jak wryci z otwartymi gębami.
- No zróbcie coś do cholery ! – wrzasnęłam w ich stronę  
*** 
Wiem, wiem że nie było w sobotę rozdziału ale jakoś leń mnie wziął i moje stare hobby czyli obsesyjne czytanie książek :P Nie wiem czemu ale im więcej czytam tym mniej piszę ... 
Rozdział jest dłuższy więc to tak w ramach przeprosin ;D
Podziękować chciałam @Daria1D_ i @Cornelia1dxx chociaż sama nie wiem za co ale chciały więc proszę bardzo ... Chociaż wiesz co Kornela tobie nie dziękuję, bo nie powiedziałaś mi z kim Zayna zdradzasz wstydź się ! 
No to chyba na tyle xD Napiszcie co sądzicie o rozdziale, a czy następny ukaże się w sobotę czy wtorek to się okaże :P 
Katy227

17 komentarzy:

  1. hahahahahahahaha ! :DD
    o matko leje :D
    no wiec tak dziekuje za podziekowanie, i tez uwazam ze korneli sie nie nalezy xD
    a rozdzial zajebisty ! :)
    a Ewelina mnie lubi a Cornelie nie za bardzo hahaha :DD
    czekam na nastepny, chce wiedziec co zrobia chlopaki :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jak zazwyczaj świetny, ta bójka miedzi dziewczynami, fajnie,jak widać nie tylko chłopaki prowadzą zacięte wojny. :D kocham Twój blog, pozdrawiam.

    AlwaysLoveLive . <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział :)
    Intrygująco piszesz ^^
    Czekam na nn!
    http://lifecannotbereproduced.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, rozwaliło mnie że w nim tak dużo agresji i kłótni. Raczej się dziewczyny nie polubiły ( Ewelina z Corlnelią) No cóż nic dodać nic ująć, zajebisty! <3 Czekam na następny :D

    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam http://harrystylesinmystory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że to się źle skończy. :/ Darię polubiłam, nie daje się. ;) Tylko chłopaki takie pierdoły - stoją i się przyglądają xD Ciekawe jak się to wszystko dalej potoczy, bo skoro Cornelia jest z Zaynem, a Daria się spotyka z Harrym, to choćby nie wiem jak bardzo się starały unikać siebie nawzajem (a w przypadku Darii wątpię, że by "uciekała"), to i tak się kiedyś na siebie natkną. Ciekawe ;)
    Właśnie tak w sobotę tu byłam i się dziwiłam, czemu nic nie dodałaś. No ale wybaczam, bo są wakacje itp.itd. Rozumiem ;)
    Czekam na dalszy rozwój sytuacji. Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę ostatnio opuściłam się z czytaniem blogów, ale już to nadrobiłam ;>
    Baardzo fajny rozdział :D
    Chłopaki zamiast coś zrobić, to stali i gapili. ;p Ech. :D
    Mam nadzieję, że w sobotę coś dodasz :)
    Pozdrawiam, Ola :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahha ten rozdział jest najzabawniejszy :D :D
    Lou jaki mistrz.. :)
    Czekam na nastepny
    Olaa1998

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahaha boooskie.
    Zapraszam do mnie i mam nadzieję, że zostawisz po sobie komentarz <3
    http://me-onedirection-and-my-sister.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne!
    Nic dodać nic ująć.
    Tylko oby Daria i Cornelia się nie pozabijały... xd
    Zajebiste :D
    Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  10. hahaha Świetny czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  11. co sądzę o rozdziale? Że jest poprostu cudowny. Faktycznie dawno nic nie dodawałaś, ale jak juz dodałaś to od razu jest co poczytac bo taki fajny i wgl.
    Świetna była ta kłótnia dziewczyn. Ciekawe jak to wpłynie na chłopaków... w każdym razie bardzooooo się cornelia z Darią lubią. CZekam oczywiście na kolejny i zapraszam do mnie <33

    http://cetrii-youaremyheaven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mwahahahahaha, akcja z twarzą Darii na melexie, zawsze spoko :D Faith! szkoda, że nie w kisielu ;<

    OdpowiedzUsuń
  13. hah masz wyobraźnie ;p Czekam na kolejny wpis !
    Zapraszam- http://raise-your-weapon-and-fight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. no, przepraszam za moż pęd. ale jestem.
    rozdział zajebisty. akcja z kłótnią , była fajjna.
    czekam na next. weny zycze. :d

    OdpowiedzUsuń
  15. W końcu dzisiaj nadrobiłam ostatnie trzy rozdziały :) Spodobał mi się pomysł z Darią, szczególnie jej mocny charakterek :D Już ją polubiłam. Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. hahahaa prawie sie rozbeczałam ze śmiechu ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń