wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 16


Otworzyłam oczy powoli i zobaczyłam obok siebie wpatrującego się we mnie Louisa.
- Dzień dobry piękna – powiedział z uśmiechem i zbliżył się do mnie i musną delikatnie moje usta, a moje serce od razu mocniej zabiło.
- Możesz mnie tak budzić codziennie – powiedziałam uśmiechając się.
- Jeszcze nie skończyłem – mruknął i znów złączył swoje ciepłe wargi z moimi, obracając się tak że leżał teraz nad de mną głaszcząc mnie po moim nagim udzie. Niestety nie trwało to jednak długo gdyż usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi frontowych na dole.
- Harry – stwierdził Louis z lekkim podenerwowaniem, odsuwając się ode mnie i ubierając szybko swoje zabawne bokserki w marchewki.
- Pójdę go zagadać i zaciągnę go do jego pokoju, a ty się wymkniesz i pójdziesz do siebie dobrze ? – zaproponował nawet nie czekając na moją odpowiedź otworzył lekko drzwi i wyszedł.
-  Jasne po co komu moje zdanie – warknęłam sarkastycznie i wygramoliłam się z łóżka. Stwierdziłam że nie ma sensu się ubierać w swoje wczorajsze ubrania dlatego założyłam na siebie tylko czarną koszulę Louisa, pozbierałam szybko swoje porozrzucane wszędzie rzeczy i nasłuchiwałam cicho czy teren jest czysty. Wysunęłam lekko głowę przez drzwi nikogo nie zauważyłam więc po cichu na palcach udałam się do swojego pokoju. Rzeczy rzuciłam na łóżko, a sama udałam się trochę ogarnąć. Postanowiłam już się ubrać więc założyłam zielone rurki i białą bokserkę z siateczką na plecach. Kiedy była w trakcie czesania włosów usłyszałam ciche pukanie do drzwi i do pokoju wszedł Harry.
- Cześć – przywitałam się z uśmiechem
- Hej – odparł ponuro.
- Coś się stało ? – zapytałam
- Chcę pogadać – odpowiedział
- Więc ? O co chodzi ?
-Nie wiem od czego zacząć – powiedział zmieszany
- Najlepiej od początku – poradziłam, a widząc jego grymas zachichotałam.
- Eee… no nie zrozum mnie źle, ale postanowiłem, że powinnaś o tym wiedzieć – mówił zdenerwowany patrząc na swoje stopy.
- Harry do rzeczy i nie owijaj w bawełnę – skomentowałam przewracając oczami.
- No to ja i Louis założyliśmy się o to który się z tobą pierwszy prześpi – odpowiedział jednym tchem, a mi szczotka z tej wiadomości aż wypadła z rąk.
Teraz dopiero wszystko złożyło mi się w całość. Te wszystkie akcje w klubie, wspieranie mnie w szpitalu w związku z Mikaylą, potem akcja w moim mieszkaniu z Harrym, próby pocałunku z Lou... Ale dopiero na końcu doszło do mnie najgorsze, te pocałunki w windzie i te wyznania miłości Louisa i na koniec jeszcze ta wczorajsza noc to wszystko było zrobione na pokaz byle tylko mnie zaliczyć… a najgorsze było to, że mu się to udało …
Szok to jedyna emocja jaką wtedy czułam, lecz powoli dochodziła do mnie wściekłość z to co chłopak mi zrobił. Zdenerwowana wyszłam z pokoju jak burza szukając Tomlinsona po domu. Znalazłam go w kuchni robiącego śniadanie.
- O dobrze, że jesteś – odezwał się ale ja w swojej furii nie miała ochoty go słuchać. Nie wiele myśląc chwyciłam małą aluminiową patelnie stojącą na blacie stołu i przywaliłam nią prosto w głowę chłopaka przez co się zatoczył i wylądował na ziemi.
- Oszalałaś ?! – wrzasnął
- Co ty robisz ? – zapytał przerażony loczek stojąc za mną
- Nie odzywaj się nawet, bo też oberwiesz ! – krzyknęłam w jego stronę przez co nie winie uniósł ręce do góry i zrobił krok do tyłu.
- A tobie Tomlinson serdecznie gratuluję ! Wygrałeś zakład ! – wrzasnęłam ironicznym tonem.
- Jak to wygrał ? – zapytał zdezorientowany loczek – Przespałeś się z nią ?
- Tak debilu ! A ty jak zwykle wszystko zepsułeś ! Mówiłem ci, że ją kocham ! – wykrzyczał Louis podnosząc się z ziemi, a ja na ostatnie słowa wybuchnełam histerycznym śmiechem.
- No już się tak nie wysilaj ! Przecież zaliczyłeś kolejną dupę i mnie możesz już odhaczyć ! – wykrzyczałam w stronę bruneta zaciskając coraz mocniej palce na rączce patelni.
-  To nie tak - powiedział spokojnie – odłóż patelnie – dodał po chwili
- A patelnie no oczywiście – powiedziałam już normalnym głosem i z całej siły patelnie rzuciłam w garnki na piecu w których chłopak gotował śniadanie. Oczywiście wszystko się rozwaliło po całej kuchni…
- Ewelina nie denerwuj się … - znów zaczął delikatnie Lou
- Ja się denerwuję ?! Ja się wcale nie denerwuje ! – znów wrzasnęłam
- Pozwól, że ci to wytłumaczę …
- Wiesz co pozwól, że ja ci coś wytłumaczę ! Żaden ale to żaden facet nie skrzywdził mnie tak jak ty ! I nigdy przenigdy ci tego nie wybaczę co mi zrobiłeś – powiedziała patrząc z wściekłością w jego smutne i przepraszające oczy. Odwróciłam się i zaczęłam iść w stronę wyjścia.
- Ewelina zaczekaj ! – zawołał za mną
- Odpierdol się – warknęłam
- Ewelina … - jęknął łapiąc mnie za ramię
- Nie rozumiesz po angielsku co do ciebie mówię ! – krzyknęłam mu w twarz wyszarpując rękę z jego uścisku – To może przedstawię ci to inaczej – dodałam i przeszłam na polski – Nie chcę cię znać skurwielu ! – w te zdanie włożyłam tyle jadu że chyba nie musiał się zastanawiać nad ich znaczeniem. Zdenerwowana chwyciłam klucze mojego samochodu i wybiegłam z domu. 
Wsiadłam do mojego garbusa i szybko ruszyłam z podjazdu, w lusterku zobaczyłam tylko bruneta siedzącego na schodach z twarzą w dłoniach. Moja wściekłość zaczęła znikać, a jej miejsce zaczął zapełniać smutek. Dopiero teraz dotarło do mnie jak bardzo Louis złamał moje serce. Pierwszy raz obdarzyłam jakiegoś chłopaka tak głębokim uczuciem jak jego, a on potraktował mnie jak zwykły obiekt do zaliczenia…
Nawet nie wiem kiedy zaczęły płynąć po moich policzkach słone łzy ograniczając mi widoczność na drodze. Zatrzymałam samochód na poboczu. Poczułam jakby rozdzielający ból mojej klatce piersiowej utrudniający mi oddychanie. Ból tylko przypominał mi o moim złamanym sercu przez co łzy coraz mocniej leciał mi po policzkach. Podciągnęłam kolana do góry i objęłam je ramionami.
Nie wiem ile trwałam w tej pozycji łzy w pewnej chwili przestały płynąć zostawiając we mnie tylko pustkę, patrzyłam tylko tempo w szybę prze de mną nie myśląc o niczym.
- Halo ! Proszę pani ! – usłyszałam pukanie w szybę przeniosłam na nią swój wzrok i zobaczyłam starszego mężczyznę z siwymi włosami ale miłym i ciepłym uśmiechem.
- O co chodzi ? – spytałam zachrypniętym głosem otwierając okno.
- Wszystko w porządku ? – zapytał posyłając w moją stronę uśmiech
- Z samochodem tak, ale dziękuję że pan pyta – odpowiedziałam 
- Nie ma za co dziękować lepiej mi powiedz co się stało, że tutaj jesteś ? – zapytał
- Chłopak – odparłam smutno a oczy znów mi się zaszkliły
- Zdradził ? – zapytał staruszek
- Okłamał i wykorzystał – powiedziałam smutno i starłam łzę która spłynęła mi po policzku.
- Przykre nigdy nie rozumiem jak jakikolwiek facet może skrzywdzić taką piękną dziewczynę – powiedział smutno.
- Szkoda tylko, że pan tak tylko uważa – podsumowałam
- Nazywam Keith Tomlinson – przedstawił się po chwili na co wybuchnęłam gorzkim śmiechem.
- Gratuluję wnuka – powiedziałam z sarkazmem, na co staruszek się skrzywił.
- Niech zgadnę tym facetem który panią skrzywdził jest Louis
- Trafne spostrzeżenie, ale wie pan co ja muszę już się zbierać ale dziękuje za rozmowę – powiedziałam i przekręciłam klucz w stacyjce.
- Dowidzenia – usłyszałam tylko jeszcze i ruszyłam, tylko problem polegał na tym, że nie bardzo miałam gdzie jechać bo do domu chłopców na pewno nie wrócę. Nie pozostała mi inna możliwość jak jechać do Mikayli.
15 minut później stałam już pod jej mieszkaniem zapukałam i otworzyła mi promiennie uśmiechająca się brunetka.
- Ewelina – powiedziała i zaprosiła mnie do środka. Jej mieszkanie to zwykła kawalerka, dwa pokoje i łazienka ale mino wszystko ładnie urządzone.
- Miło, że wpadłaś. Sprowadza cię coś konkretnego ? – zapytała siadając na kanapie.
- Chciałam po prostu pogadać – odpowiedziałam siadając obok niej.
- Coś się stało ? – zapytała spoglądając na mnie podejrzliwie. Więcej nie mogłam udawać i wybuchnęłam płaczem.
- Jejku Ewelina co się stało ? Nie płacz – powiedziała przytulając mnie i głaszcząc po plecach byłam jej strasznie wdzięczna nie miałam już siły i potrzebowałam wsparcia.
- Louis – chlipnęłam tylko smutno.
- Ewelina no nie płacz on nie jest wart twoich łez, żaden facet nie jest – pocieszała wciąż mnie przytulając.
- Zaczekaj chwilę – powiedziała i wstała z kanapy i poszła w stronę kuchni, po paru minutach wróciła z ogromnym pudełkiem lodów i tabliczką czekolady.
- Najlepsze lekarstwa na złamane serce – podsumowała wręczając mi jedną łyżeczkę, przez co uśmiechnęłam się krzywo przez łzy.
- Dziękuję ci, dziękuję że ze mną jesteś – powiedziałam w jej stronę cicho na co odpowiedziała mi szerokim, pocieszającym uśmiechem. 
*** 
No oto i kolejny rozdział i mam dla was jak mam nadzieję szczęśliwą wiadomość NIE zawieszam bloga. Postanowiłam za to wprowadzić trochę samodyscypliny, aby się wyrabiać. Po pierwsze to od dzisiaj w każdy wtorek będzie dodawany nowy rozdział będzie tak do końca roku szkolnego a potem jeszcze się zobaczy xD Druga sprawa to, to że wprowadzam sobie motto na mojego bloga pt. "wierzę w to co piszę" więc nie będę siebie ani was dołować, że rozdział mi się nie podoba czy coś tam jeszcze, tą opinię pozostawiam wam. 
Dziękuję też wam za komentarze pod tamtym rozdziałem naprawdę podniosły mnie na duchu i to naprawdę dzięki nim podjęłam taką decyzję, żeby opowiadania nie zawieszać.
PS: Proszę nie zabijajcie mnie za to, że zniszczyłam to co było między Louisem a Eweliną to jeszcze nie koniec ... no i zapraszam na nową ankietę powyżej :P
Katy227

21 komentarzy:

  1. o ja nie moge xD
    ales mu pojechała z tej patelni :DD lałam ^^
    ale to co zrobil bylo bardzo BAD :C myslałam ze sobie wezme poplacze xD
    uuuuu nie zawieszasz bloga jak ja sie ciesze :)
    czekam do nastepnego wtorku :p

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeny, jakie to ekscytujące <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta patelnia. Najlepsza :D
    No to czekam. Do wtorku ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka akcja z patelnią!
    świetnie! super ze nie zawieszasz tego bloga!
    Czekam NN! ; D

    OdpowiedzUsuń
  5. Patelnia <3 Ona jest moim bogiem ;D
    I mam wielką nadzieje że Ewelina i Lou się pogodzą ;)
    Aa Harry .. brak słów .. przywaliłabym mu patelnią ;DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak myślałam, że Harry wszystko powie Ewelinie ;)
    Akcja z patelnią - fajnaa :D
    Mimo, że wszystko w życiu Eweliny się sypie mam nadzieję, że wróci do normy.
    A po za tym świetny rozdział. Nie mogę doczekać się kolejnego, pozdrawiam serdecznie i życzę duużo weny! :p
    Ola. ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział :D nie wiem czy się śmiać czy płakać :CCCC śmiać z patelni oczywiście hahahahahahah :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny. Co prawda się popłakałam ale ta sytuacja smutna...
    Blog świetny ! Przeczytałam wszystkie 16 rozdziałów w godzinę :D I stwierdzam ,że miałam częste napady śmiechu przez co mój ojczym nazywał mnie chorą psychicznie. Bo szczerzyłam się jak głupia do monitora :D Ale naprawdę masz dziewczyno talent i w ogóle :D
    Mam nadzieję ,że wszystko się ułoży i Ewelina wybaczy Louis'owi. Stworzyliby oni wspaniałą parę ♥

    Hm.. szkoda ,że dopiero rozdział za tydzień ale cóż będę cierpliwie czekać.
    Życzę weny !

    OdpowiedzUsuń
  9. ' Gratuluję wnuka ' - lubie to XD hahhaa . ;D I Ona ma być z Louis'em takk bo dostsaniesz w czape XD czekam na nn . ;D < 3 + http://foreverinmyheartonlyyoubaby.blogspot.com/
    - polecam blog . dopiero zaczynam wiec nie wiem czy to ma jaki kolwiek sens.

    OdpowiedzUsuń
  10. jeeeju, dziewczyno!! haha, nie no leje z tej patelni haha xDD
    ale mogła też Harry'emu przywalić! :D
    no weeeź, oni muszą byc razem no xD
    super,że nie zawieszasz :D czekamy z niecierpliwością do wtorku ! :))
    http://1derful-imagines.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super opowiadanie. Dobrze że napisałaś że para Louis i Ewelina to dopiero początek bo już wyciągałam nóż. Weź ich szybko ponownie połącz.
    P.S. Scena w windzie mistrzostwo, scena łóżkowa też genialna :)
    -Edyta

    OdpowiedzUsuń
  12. Opowiadanie jak zwykle "The Best"... Ale te rozdziały krótkie ! A jeszcze jedno chce być dziewczyną Niall'a ! To rozkaz


    Twoja kochana kuzynka Patrycja ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahah :D To z tą patelnią zabojcze xD
    Super blog !

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, czy wiesz, ale twoje opowiadania są zajebiste ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. zajebiste :D akcja z patelnią :D wyobrażam sb to :D głupi Harry! musiałeś wygadać ? ;C masz tak napisać aby się pogodzili! i proszę też coś o Zayn'ie ^^ nwm żeby zerwał z Cornelią i w jakiś magiczny sposób być z Eweliną :D

    @KamilaRoses - powinnaś mnie znać z tt i gg ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. albo jeśli wolisz :D możesz mnie zrobić dziewczyną Liama lub Harrego ^^ ale wole chyba Harrego :D albo Liama... a z resztą :D obojętnie ♥

    @KamilaRoses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Harry niestety zajęty już niedługo związku z tym będę wprowadzać nową postać :P

      Usuń
  17. super czekam nn
    zapraszam do mnie http://zuzannaonedirection.blogspot.com
    licze na komentarze :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. u mnie nowy ( http://foreverinmyheartonlyyoubaby.blogspot.com/2012/06/rozdzia-1.html )

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne! Cały blog przeczytałam za jednym zamachem, wydawało mi się jakby w pięć minut! Czyta się naprawdę bardzo szybko i przyjemnie - ewidentnie masz talent! :)
    Mam nadzieję, że Ewelina i Lou się pogodzą, że wszystko wróci do normy. Dzisiaj jest już wtorek ^^ więc będę czekała na nowy rozdział ;) A blog ląduje oczywiście w obserwowanych ;)
    Zapraszam przy okazji do siebie:
    http://thereason-forthatsmile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń