Otworzyłam
oczy powoli i zobaczyłam obok siebie wpatrującego się we mnie Louisa.
- Dzień
dobry piękna – powiedział z uśmiechem i zbliżył się do mnie i musną delikatnie
moje usta, a moje serce od razu mocniej zabiło.
- Możesz
mnie tak budzić codziennie – powiedziałam uśmiechając się.
- Jeszcze
nie skończyłem – mruknął i znów złączył swoje ciepłe wargi z moimi, obracając
się tak że leżał teraz nad de mną głaszcząc mnie po moim nagim udzie. Niestety
nie trwało to jednak długo gdyż usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi
frontowych na dole.
- Harry –
stwierdził Louis z lekkim podenerwowaniem, odsuwając się ode mnie i ubierając
szybko swoje zabawne bokserki w marchewki.
- Pójdę go
zagadać i zaciągnę go do jego pokoju, a ty się wymkniesz i pójdziesz do siebie
dobrze ? – zaproponował nawet nie czekając na moją odpowiedź otworzył lekko
drzwi i wyszedł.
- Jasne po co komu moje zdanie – warknęłam
sarkastycznie i wygramoliłam się z łóżka. Stwierdziłam że nie ma sensu się
ubierać w swoje wczorajsze ubrania dlatego założyłam na siebie tylko czarną
koszulę Louisa, pozbierałam szybko swoje porozrzucane wszędzie rzeczy i
nasłuchiwałam cicho czy teren jest czysty. Wysunęłam lekko głowę przez drzwi
nikogo nie zauważyłam więc po cichu na palcach udałam się do swojego pokoju.
Rzeczy rzuciłam na łóżko, a sama udałam się trochę ogarnąć. Postanowiłam już
się ubrać więc założyłam zielone rurki i białą bokserkę z siateczką na plecach.
Kiedy była w trakcie czesania włosów usłyszałam ciche pukanie do drzwi i do
pokoju wszedł Harry.
- Cześć –
przywitałam się z uśmiechem
- Hej –
odparł ponuro.
- Coś się
stało ? – zapytałam
- Chcę
pogadać – odpowiedział
- Więc ? O
co chodzi ?
-Nie wiem od
czego zacząć – powiedział zmieszany
- Najlepiej
od początku – poradziłam, a widząc jego grymas zachichotałam.
- Eee… no
nie zrozum mnie źle, ale postanowiłem, że powinnaś o tym wiedzieć – mówił
zdenerwowany patrząc na swoje stopy.
- Harry do
rzeczy i nie owijaj w bawełnę – skomentowałam przewracając oczami.
- No to ja i
Louis założyliśmy się o to który się z tobą pierwszy prześpi – odpowiedział jednym
tchem, a mi szczotka z tej wiadomości aż wypadła z rąk.
Teraz
dopiero wszystko złożyło mi się w całość. Te wszystkie akcje w klubie,
wspieranie mnie w szpitalu w związku z Mikaylą, potem akcja w moim mieszkaniu z
Harrym, próby pocałunku z Lou... Ale dopiero na końcu doszło do mnie najgorsze,
te pocałunki w windzie i te wyznania miłości Louisa i na koniec jeszcze ta
wczorajsza noc to wszystko było zrobione na pokaz byle tylko mnie zaliczyć… a
najgorsze było to, że mu się to udało …
Szok to
jedyna emocja jaką wtedy czułam, lecz powoli dochodziła do mnie wściekłość z to
co chłopak mi zrobił. Zdenerwowana wyszłam z pokoju jak burza szukając
Tomlinsona po domu. Znalazłam go w kuchni robiącego śniadanie.
- O dobrze,
że jesteś – odezwał się ale ja w swojej furii nie miała ochoty go słuchać. Nie
wiele myśląc chwyciłam małą aluminiową patelnie stojącą na blacie stołu i
przywaliłam nią prosto w głowę chłopaka przez co się zatoczył i wylądował na
ziemi.
- Oszalałaś
?! – wrzasnął
- Co ty
robisz ? – zapytał przerażony loczek stojąc za mną
- Nie
odzywaj się nawet, bo też oberwiesz ! – krzyknęłam w jego stronę przez co nie winie
uniósł ręce do góry i zrobił krok do tyłu.
- A tobie
Tomlinson serdecznie gratuluję ! Wygrałeś zakład ! – wrzasnęłam ironicznym
tonem.
- Jak to
wygrał ? – zapytał zdezorientowany loczek – Przespałeś się z nią ?
- Tak debilu
! A ty jak zwykle wszystko zepsułeś ! Mówiłem ci, że ją kocham ! – wykrzyczał
Louis podnosząc się z ziemi, a ja na ostatnie słowa wybuchnełam histerycznym
śmiechem.
- No już się
tak nie wysilaj ! Przecież zaliczyłeś kolejną dupę i mnie możesz już odhaczyć !
– wykrzyczałam w stronę bruneta zaciskając coraz mocniej palce na rączce
patelni.
- To nie tak - powiedział spokojnie – odłóż
patelnie – dodał po chwili
- A patelnie
no oczywiście – powiedziałam już normalnym głosem i z całej siły patelnie
rzuciłam w garnki na piecu w których chłopak gotował śniadanie. Oczywiście
wszystko się rozwaliło po całej kuchni…
- Ewelina
nie denerwuj się … - znów zaczął delikatnie Lou
- Ja się
denerwuję ?! Ja się wcale nie denerwuje ! – znów wrzasnęłam
- Pozwól, że
ci to wytłumaczę …
- Wiesz co
pozwól, że ja ci coś wytłumaczę ! Żaden ale to żaden facet nie skrzywdził mnie
tak jak ty ! I nigdy przenigdy ci tego nie wybaczę co mi zrobiłeś – powiedziała
patrząc z wściekłością w jego smutne i przepraszające oczy. Odwróciłam się i
zaczęłam iść w stronę wyjścia.
- Ewelina
zaczekaj ! – zawołał za mną
- Odpierdol
się – warknęłam
- Ewelina …
- jęknął łapiąc mnie za ramię
- Nie
rozumiesz po angielsku co do ciebie mówię ! – krzyknęłam mu w twarz wyszarpując
rękę z jego uścisku – To może przedstawię ci to inaczej – dodałam i przeszłam
na polski – Nie chcę cię znać skurwielu ! – w te zdanie włożyłam tyle jadu że
chyba nie musiał się zastanawiać nad ich znaczeniem. Zdenerwowana chwyciłam
klucze mojego samochodu i wybiegłam z domu.
Wsiadłam do
mojego garbusa i szybko ruszyłam z podjazdu, w lusterku zobaczyłam tylko
bruneta siedzącego na schodach z twarzą w dłoniach. Moja wściekłość zaczęła znikać,
a jej miejsce zaczął zapełniać smutek. Dopiero teraz dotarło do mnie jak bardzo
Louis złamał moje serce. Pierwszy raz obdarzyłam jakiegoś chłopaka tak głębokim
uczuciem jak jego, a on potraktował mnie jak zwykły obiekt do zaliczenia…
Nawet nie
wiem kiedy zaczęły płynąć po moich policzkach słone łzy ograniczając mi
widoczność na drodze. Zatrzymałam samochód na poboczu. Poczułam jakby
rozdzielający ból mojej klatce piersiowej utrudniający mi oddychanie. Ból tylko
przypominał mi o moim złamanym sercu przez co łzy coraz mocniej leciał mi po
policzkach. Podciągnęłam kolana do góry i objęłam je ramionami.
Nie wiem ile
trwałam w tej pozycji łzy w pewnej chwili przestały płynąć zostawiając we mnie
tylko pustkę, patrzyłam tylko tempo w szybę prze de mną nie myśląc o niczym.
- Halo !
Proszę pani ! – usłyszałam pukanie w szybę przeniosłam na nią swój wzrok i
zobaczyłam starszego mężczyznę z siwymi włosami ale miłym i ciepłym uśmiechem.
- O co
chodzi ? – spytałam zachrypniętym głosem otwierając okno.
- Wszystko w
porządku ? – zapytał posyłając w moją stronę uśmiech
- Z
samochodem tak, ale dziękuję że pan pyta – odpowiedziałam
- Nie ma za co
dziękować lepiej mi powiedz co się stało, że tutaj jesteś ? – zapytał
- Chłopak –
odparłam smutno a oczy znów mi się zaszkliły
- Zdradził ?
– zapytał staruszek
- Okłamał i
wykorzystał – powiedziałam smutno i starłam łzę która spłynęła mi po policzku.
- Przykre nigdy
nie rozumiem jak jakikolwiek facet może skrzywdzić taką piękną dziewczynę –
powiedział smutno.
- Szkoda
tylko, że pan tak tylko uważa – podsumowałam
- Nazywam Keith
Tomlinson – przedstawił się po chwili na co wybuchnęłam gorzkim śmiechem.
- Gratuluję
wnuka – powiedziałam z sarkazmem, na co staruszek się skrzywił.
- Niech
zgadnę tym facetem który panią skrzywdził jest Louis
- Trafne
spostrzeżenie, ale wie pan co ja muszę już się zbierać ale dziękuje za rozmowę
– powiedziałam i przekręciłam klucz w stacyjce.
- Dowidzenia
– usłyszałam tylko jeszcze i ruszyłam, tylko problem polegał na tym, że nie
bardzo miałam gdzie jechać bo do domu chłopców na pewno nie wrócę. Nie
pozostała mi inna możliwość jak jechać do Mikayli.
15 minut
później stałam już pod jej mieszkaniem zapukałam i otworzyła mi promiennie
uśmiechająca się brunetka.
- Ewelina –
powiedziała i zaprosiła mnie do środka. Jej mieszkanie to zwykła kawalerka, dwa
pokoje i łazienka ale mino wszystko ładnie urządzone.
- Miło, że
wpadłaś. Sprowadza cię coś konkretnego ? – zapytała siadając na kanapie.
- Chciałam
po prostu pogadać – odpowiedziałam siadając obok niej.
- Coś się
stało ? – zapytała spoglądając na mnie podejrzliwie. Więcej nie mogłam udawać i
wybuchnęłam płaczem.
- Jejku
Ewelina co się stało ? Nie płacz – powiedziała przytulając mnie i głaszcząc po
plecach byłam jej strasznie wdzięczna nie miałam już siły i potrzebowałam
wsparcia.
- Louis –
chlipnęłam tylko smutno.
- Ewelina no
nie płacz on nie jest wart twoich łez, żaden facet nie jest – pocieszała wciąż
mnie przytulając.
- Zaczekaj
chwilę – powiedziała i wstała z kanapy i poszła w stronę kuchni, po paru
minutach wróciła z ogromnym pudełkiem lodów i tabliczką czekolady.
- Najlepsze
lekarstwa na złamane serce – podsumowała wręczając mi jedną łyżeczkę, przez co
uśmiechnęłam się krzywo przez łzy.
- Dziękuję
ci, dziękuję że ze mną jesteś – powiedziałam w jej stronę cicho na co
odpowiedziała mi szerokim, pocieszającym uśmiechem.
***
No oto i kolejny rozdział i mam dla was jak mam nadzieję szczęśliwą wiadomość NIE zawieszam bloga. Postanowiłam za to wprowadzić trochę samodyscypliny, aby się wyrabiać. Po pierwsze to od dzisiaj w każdy wtorek będzie dodawany nowy rozdział będzie tak do końca roku szkolnego a potem jeszcze się zobaczy xD Druga sprawa to, to że wprowadzam sobie motto na mojego bloga pt. "wierzę w to co piszę" więc nie będę siebie ani was dołować, że rozdział mi się nie podoba czy coś tam jeszcze, tą opinię pozostawiam wam.
Dziękuję też wam za komentarze pod tamtym rozdziałem naprawdę podniosły mnie na duchu i to naprawdę dzięki nim podjęłam taką decyzję, żeby opowiadania nie zawieszać.
PS: Proszę nie zabijajcie mnie za to, że zniszczyłam to co było między Louisem a Eweliną to jeszcze nie koniec ... no i zapraszam na nową ankietę powyżej :P
Katy227
o ja nie moge xD
OdpowiedzUsuńales mu pojechała z tej patelni :DD lałam ^^
ale to co zrobil bylo bardzo BAD :C myslałam ze sobie wezme poplacze xD
uuuuu nie zawieszasz bloga jak ja sie ciesze :)
czekam do nastepnego wtorku :p
O jeny, jakie to ekscytujące <3
OdpowiedzUsuńTa patelnia. Najlepsza :D
OdpowiedzUsuńNo to czekam. Do wtorku ;p
Jaka akcja z patelnią!
OdpowiedzUsuńświetnie! super ze nie zawieszasz tego bloga!
Czekam NN! ; D
Patelnia <3 Ona jest moim bogiem ;D
OdpowiedzUsuńI mam wielką nadzieje że Ewelina i Lou się pogodzą ;)
Aa Harry .. brak słów .. przywaliłabym mu patelnią ;DD
Tak myślałam, że Harry wszystko powie Ewelinie ;)
OdpowiedzUsuńAkcja z patelnią - fajnaa :D
Mimo, że wszystko w życiu Eweliny się sypie mam nadzieję, że wróci do normy.
A po za tym świetny rozdział. Nie mogę doczekać się kolejnego, pozdrawiam serdecznie i życzę duużo weny! :p
Ola. ;*
świetny rozdział :D nie wiem czy się śmiać czy płakać :CCCC śmiać z patelni oczywiście hahahahahahah :D
OdpowiedzUsuńŚwietny. Co prawda się popłakałam ale ta sytuacja smutna...
OdpowiedzUsuńBlog świetny ! Przeczytałam wszystkie 16 rozdziałów w godzinę :D I stwierdzam ,że miałam częste napady śmiechu przez co mój ojczym nazywał mnie chorą psychicznie. Bo szczerzyłam się jak głupia do monitora :D Ale naprawdę masz dziewczyno talent i w ogóle :D
Mam nadzieję ,że wszystko się ułoży i Ewelina wybaczy Louis'owi. Stworzyliby oni wspaniałą parę ♥
Hm.. szkoda ,że dopiero rozdział za tydzień ale cóż będę cierpliwie czekać.
Życzę weny !
' Gratuluję wnuka ' - lubie to XD hahhaa . ;D I Ona ma być z Louis'em takk bo dostsaniesz w czape XD czekam na nn . ;D < 3 + http://foreverinmyheartonlyyoubaby.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń- polecam blog . dopiero zaczynam wiec nie wiem czy to ma jaki kolwiek sens.
jeeeju, dziewczyno!! haha, nie no leje z tej patelni haha xDD
OdpowiedzUsuńale mogła też Harry'emu przywalić! :D
no weeeź, oni muszą byc razem no xD
super,że nie zawieszasz :D czekamy z niecierpliwością do wtorku ! :))
http://1derful-imagines.blogspot.com/ ;)
Super opowiadanie. Dobrze że napisałaś że para Louis i Ewelina to dopiero początek bo już wyciągałam nóż. Weź ich szybko ponownie połącz.
OdpowiedzUsuńP.S. Scena w windzie mistrzostwo, scena łóżkowa też genialna :)
-Edyta
Opowiadanie jak zwykle "The Best"... Ale te rozdziały krótkie ! A jeszcze jedno chce być dziewczyną Niall'a ! To rozkaz
OdpowiedzUsuńTwoja kochana kuzynka Patrycja ;**
Hahahah :D To z tą patelnią zabojcze xD
OdpowiedzUsuńSuper blog !
Nie wiem, czy wiesz, ale twoje opowiadania są zajebiste ;)
OdpowiedzUsuńzajebiste :D akcja z patelnią :D wyobrażam sb to :D głupi Harry! musiałeś wygadać ? ;C masz tak napisać aby się pogodzili! i proszę też coś o Zayn'ie ^^ nwm żeby zerwał z Cornelią i w jakiś magiczny sposób być z Eweliną :D
OdpowiedzUsuń@KamilaRoses - powinnaś mnie znać z tt i gg ^^
albo jeśli wolisz :D możesz mnie zrobić dziewczyną Liama lub Harrego ^^ ale wole chyba Harrego :D albo Liama... a z resztą :D obojętnie ♥
OdpowiedzUsuń@KamilaRoses
Harry niestety zajęty już niedługo związku z tym będę wprowadzać nową postać :P
Usuńsuper czekam nn
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://zuzannaonedirection.blogspot.com
licze na komentarze :-)
u mnie nowy ( http://foreverinmyheartonlyyoubaby.blogspot.com/2012/06/rozdzia-1.html )
OdpowiedzUsuńGenialne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Cały blog przeczytałam za jednym zamachem, wydawało mi się jakby w pięć minut! Czyta się naprawdę bardzo szybko i przyjemnie - ewidentnie masz talent! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ewelina i Lou się pogodzą, że wszystko wróci do normy. Dzisiaj jest już wtorek ^^ więc będę czekała na nowy rozdział ;) A blog ląduje oczywiście w obserwowanych ;)
Zapraszam przy okazji do siebie:
http://thereason-forthatsmile.blogspot.com/