- Ewelina spóźnimy się ! - usłyszałam krzyk Louisa z dołu
- Już idę ! - odkrzyknęłam i zrobiłam dwa głębokie wdechy. Ubrałam moje czarne szpilki i wyszłam z pokoju. Wszyscy byli już na dole i czekali na mnie. Gdy tylko znalazłam się u szczytu schodów sześć par oczu spojrzało na mnie. Szłam powoli po schodach starając się z nich nie spaść przy całym zespole i Corneli. Dziewczyna była osobą towarzyszącą Zayna ubrana była w wściekle różową sukienkę i czarne kabaretki. Przeniosłam wzrok na samego Louisa który ubrany w czerwone rurki, czarną koszulę i oczywiście szelki, wpatrywał się we mnie ze świecącymi oczami pełnymi podziwu. Widząc jego reakcję promiennie się uśmiechnęłam.
Chwilę tę przerwał Harry który zagwizdał na mój widok.
- Nie no ale laska z ciebie - powiedział loczek podchodząc bliżej mnie lecz zamiast spojrzeć mi w oczy spuścił wzrok ma mój dekolt.
- Ehm... - odchrząknęłam - Oczy to ja mam wyżej - powiedziałam w jego stronę.
- No rzeczywiście - mruknął przenosząc wzrok na moje oczy i się promiennie uśmiechając.
- Hej ona ze mną idzie - powiedział z oburzonym tonem Louis
- Ja tylko patrze - powiedział się śmiejąc Hazza.
- Dobra musimy się zbierać - ogłosił Liam spoglądając na zegarek - Wszyscy nie zmieścimy się do jednego samochodu więc może Louis i Ewelina pojedziecie osobno - zaproponował
- Dobra - odpowiedział Lou zanim w ogóle zdążyłam zareagować.
- No to załatwione - klasnął w dłonie Liam - No to idziemy
Chłopcy już wyszli a ja nadal tkwiłam w domu z Louisem.
- Louis - jęknęłam - Możemy już jechać ? - spytałam zniecierpliwiona chłopaka który krzątał się po domu.
- No właśnie jechać to my nie możemy - zmarszczyłam brwi - Kluczy od samochodu nie mogę znaleźć - wyjaśnił szybko widząc moją minę.
- Boże widzisz i nie grzmisz - burknęłam i usiadłam na schodach
- Gdyby pomogłaś szukać było by szybciej - powiedział przechodząc obok mnie i kierując się do kuchni.
- Ja się nie uparłam żeby tam jechać - odparłam naburmuszona
Po dziesięciu minutach zrobiło mi się już gorąco, bo siedziałam w moim czerwonym płaszczu. Ściągnęłam go i rzuciłam na poręcz schodów na której wisiał już płaszcz Louisa. Niestety źle wymierzyłam i obydwa płaszcze zjechały na podłogę, usłyszałam przy tym szczęk kluczy. Podeszłam do ubrań i sprawdziłam kieszenie od płaszcza Louisa i tak jak myślałam oczywiście klucze były w środku.
- Louis ! - warknęłam głośno
- Co się stało ?! - krzyknął z jadalni
- Znalazłam klucze
- Co ? Gdzie były ? - spytał przybiegając do holu
- W twoim płaszczu - powiedziałam z sarkazmem rzucając w niego ubraniem.
- No przecież, że ja na to nie wpadłem - powiedział uradowany, a ja tylko przewróciłam oczami.
- Jedźmy już - mruknęłam idąc w stronę drzwi.
Dojechaliśmy po około 30 minutach pod ekskluzywny hotel w którym była wynajęta sala w której miało odbyć się przyjęcie. Ledwo wyszliśmy z samochodu przy drzwiach rozbłysły flesze. Wokół było wielu fotografów i dziennikarzy. Louis zaoferował mi swoje ramię i żeby nie robić scen przyjęłam je. Od razu posypały się pytania do Louisa czy nie jesteśmy parą. Chłopak zignorował wszystkie pytania i skierował się do wejścia. Gdy tylko znaleźliśmy się z dala do fotoreporterów od razu odsunęłam się od Lou, na co on się tylko zaśmiał. Weszliśmy do windy i chłopak nacisnął guzik wjazdu na 10 piętro. Jechaliśmy w ciszy gdy nagle windą zatrzęsło i światło mignęło i maszyna się zatrzymała. Spojrzałam lekko spanikowana na bruneta.
- Co teraz ? - zapytałam, a ten wzruszył ramionami i zaczął przyciskać po kolei guziki obsługujące windę.
- To chyba nam nie pomoże - burknęłam pod nosem
- Masz lepszy pomysł ? - powiedział z sarkazmem, sama westchnęłam i wyciągnęłam telefon z torebki.
- Brak zasięgu - powiedziałam i zaczęłam wyciągać rękę w górę próbując złapać chociaż jedną kreskę.
- No widzę, że twój pomysł to emanuje inteligencją - mruknął
- No tak jasne wyżywaj się teraz na mnie ! - krzyknęłam - To nie moja wina, że winda stanęła !
- A może moja - warknął w moją stronę tracąc cierpliwość
- Tak twoja bo gdybyś ruszył ten twój zad w domu to na pewno byśmy tu nie siedzieli !
- Gdybyś się tak nie guzdrała z tymi przebierankami to też byliśmy by tu szybciej ! - krzyknął w moją stronę
- Ja tu nie chciałam przyjść ! Ty mnie do tego zmusiłeś
- Jasne zmusiłem ! Prosiłem ciebie tylko o przysługę - powiedział podniesionym tonem zbliżając się jeszcze bliżej mnie
- Ty to nazywasz prośbą ?!- prychnęłam - Powinieneś być mi wdzięczny, że z tobą tu przyszłam
- Jasne wdzięczny ?! Nie udawaj, że nie chciałaś tu ze mną przyjść - mówiąc znów podszedł krok bliżej mnie.
- No tak rzeczywiście przecież naszego Louisa Tomlinsona pragną kobiet z całego świata to jak ja bym mogła nie iść - odparłam z ironią
- No a może nie ? - podszedł ostatni krok dzielący nas - No to spójrz mi w oczy i powiedz, że nic do mnie nie czujesz.
- To ty lepiej mi powiedz czy coś do mnie masz ? - odpowiedziałam specjalnie omijając pytanie bo bałam się, że chłopak może wyczuć, że kłamię.
- Boże ale ty jesteś uparta !- wrzasnął już obracając się od de mnie, lecz nagle zrobił coś niespodziewanego. Złapał mnie za oba nadgarstki oparł mnie o ścianę windy i wbił się w moje usta. Bez zastanowienia odwzajemniłam pocałunek. Cała złość ze mnie uleciała dając miejsce pożądaniu.
Miękkie i ciepłe wargi Louisa błądziły rozkosznie po moich. Wepchnął swój język do moich ust ruszając nim namiętnie, który zgrał się z moim. Poczułam łaskot motyli w moim brzuchu, potęgujące jeszcze bardziej moje pożądanie.
Louis w końcu oderwał się od moich ust ciężko oddychając, wciąż całował moją szyję torując sobie drogę do mojego ucha.
- Kocham cię - szepną i spojrzał mi w oczy. Oniemiałam, zatopiłam się w jego niebieskich oczach które patrzyły na mnie z iskierkami pasji i uczucia, którym mnie darzył.
- Też cię kocham - szepnęłam cicho, a chłopakowi od razu oczy jaśniej pojaśniały, puścił w końcu moje skrępowane nadgarstki, a rękami przyciągnął mnie bliżej siebie znów zamykając mi usta w pełnym pasji i namiętności pocałunku. Chcąc mieć lepszy dostęp do jego ust, bo był trochę wyższy od de mnie, podskoczyłam lekko i objęłam nogami jego biodra, a ręce powiesiłam na jego szyi uczepiając się go jak małpka. Sam chłopak nie przerywając pocałunku błądzi rękami po moich nagich udach.
Nagle windą znów zatrzęsło i ruszyła w górę. Z głośnika usłyszałam dźwięk głosy kobiety - Przepraszamy bardzo za wszelkie usterki problem naprawiony. Życzymy państwu miłego pobytu.
Zeskoczyłam w końcu z Louisa, ale ten znów przyciągnął mnie do siebie.
- Mówiłem już, że cię kocham - powiedział znów mnie całując tylko tym razem delikatnie i czule wyrażając w tym pocałunku swoje uczucia.
- Mówiłeś - szepnęłam i znów krótko pocałowałam - Ale możesz to powtarzać cały czas - dodałam przez co się zaśmiał.
- Zaraz musimy iść odbębnić to przyjęcie - powiedział na co westchnęłam - Ale mam do ciebie jeszcze jedną małą prośbę zanim tam pójdziemy - dodał
- Jaką ? - zapytałam
- Po prostu nie mówmy jeszcze nikomu, że jesteśmy razem. Po prostu daj mi jeszcze z dwa dni i wtedy wszystko powiemy chłopakom i reszcie. Dobrze ?
- To my jesteśmy ze sobą ? - uniosłam brwi do góry.
- Eee.... to znaczy ... jeżeli nie chcesz .... - jąkał się trochę zakłopotany na co się zaśmiałam
- Jasne, że chcę głuptasie - odpowiedziałam i cmoknęłam go w policzek. Musieliśmy w tym momencie skończyć naszą rozmowę, bo winda się zatrzymała.
- Muszę iść poprawić makijaż zanim tam pójdziemy, zresztą ty też jesteś cały ze szminki - powiedziałam uśmiechając się do niego. Louis zgodził się ze mną i udałam się do toalety która znajdowała się jeszcze przed salą. Weszłam do niej i od razu usłyszałam jakieś śmiechy, Weszłam powoli się rozglądając i akurat z kabiny wyszedł nie kto inny jak Zayn zapinający jeszcze sobie spodnie, a za nim Cornelia z tej samej kabiny.
- Hej - powiedział mulat oblewając się rumieńcem.
- Heej - powiedziałam niepewnie przeciągając literę.
- Idź kochanie ja za chwile do ciebie dojdę - powiedziała Cornelia dając jeszcze krótki pocałunek chłopakowi. Starając się nie zwracać na zakochańców zbytniej uwagi zajęłam się poprawianiem mojego makijażu.
- Cholera - mruknęła Cornelia po tym jak brunet już wyszedł - Zayn podarł mi całe moje kabaretki - dodała
- Dobra ja tam wolę nie wiedzieć co tam robiliście w tej kabinie - powiedziałam przez co Cornelia zachichotała.
- Tak lepiej żebyś nie wiedziała - dodała przez co sama parsknęłam śmiechem.
***
No i jest nowy rozdział wiem, że nie było 17 komentarzy, ale wena twórcza mnie odwiedziła, a jak jest to trzeba korzystać xD W dodatku nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział, bo do weekendu nic pewnie nie dodam, a w sam weekend znowu brak czasu więc może pojawi się coś dopiero we wtorek...
Mam nadzieję, że tan rozdział jakoś wygląda i się wam spodoba. Pierwszy raz piszę takie sceny miłosne więc mam nadzieję, że jakoś się żeście połapali. Jeszcze jedną mam dla was sprawę chciałam bym polecić wam blog mojej koleżanki Cornelii Malik, która pisze naprawdę świetne imaginy i ma bardzo bujną wyobraźnie i w końcu zdecydowała się założyć bloga i się nimi podzielić byłabym wdzięczna gdybyście wsparli ją komentarzami xD
To tyle na dziś dziękuje za uwagę i do komentowania zapraszam :P
Katy227
Jeeeeeju, ja Cię uwielbiam! Ten rozdział jest najlepszy z najlepszych !! :D
OdpowiedzUsuńBaaaaardzo fajnie Ci wyszła ta scena w windzie.. tak awww i w ogóle ;)) w końcu są razem !! ^^ (ale i tak kibicuję bardziej Cornelii i Zayn'owi ;P)
Końcówka the best! Ej no, przeciez tam na pewno się nic nie działo takiego haha xD tylko podarte kabaretki noo.. ! ;D
Dziękuję Ci bardzo za polecenie bloga :D Tak, moja wyobraźnia jest baaardzo bujna haha :D dzięki jeszcze raz i pisz szybko! W ogóle zarąbisty pomysł z tą przysługą! Nigdy bym nie wpadła na takie coś ;)
Jakie ty piszesz Boskie opowiadania... Normalnie cie kocham
OdpowiedzUsuńNajlepszy jakie napisałas :D
Czekam na nastepny :**
Wspaniały rozdział:) Już chcę następny! :*
OdpowiedzUsuńJaram się jak pochodnia :D Wreszcie wyznali sobie miłość i wgl. mega rozdział :D Cudnie piszesz dziewczyno ;P Mam nadzieję, że nowy rozdział pojawi się szybciej niż przewidujesz, bo już nie mogę się go doczekać :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci bardzo dużo weny i pozdrawiam serdecznie!
Ola. ;*
Ewelina i Lou <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam ;]
http://our-love-1d.blogspot.com/
hahahh :D Żeby opisać ten rozdział wystarczą dwa słowa '' Me Gusta '' ;D Dziewczyno nie znęcaj sie nad nami i dodaj rozdział wczesniej ! :DD I ciekawe cemu Lou chce czekac 2 dni ? hmm.. on cos ukrywa .. tak wiem wiem za duzo CSI :DD
OdpowiedzUsuńw końcu sobie wszystko wyjasnili . fajna akcja z tą windą . :P , jeszcze więcej takich . czekam na nexta. :D
OdpowiedzUsuńWOW ! Akcja w windzie po prostu przeszła moje wszystkie oczekiwania ! O.o ! Ubóstwiam tego bloga ! Aż do wtorku mam czekam na nowy ?! )); No nie błagam )):
OdpowiedzUsuńZayn i Cornelia haha ! xd Padłam
http://www.nowamilosc.blogspot.com/
Jezu! Jesteś boska! C z t e r y razy przeszedł mnie przyjemny dreszcz, gdy opisywałaś tą scenę w windzie! A uwierz mi, że strasznie trudno to u mnie wywołać. Masz talent ♥
OdpowiedzUsuńohh, w końcu są razem ;D
OdpowiedzUsuńbardzo pomysłowy wątek z windą, podziwiam.
zabawne, że Zayn i Cornelia już byli razem w łazience ;P
czekam na następny rozdział ;*
Boskie ....
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://me-onedirection-and-my-sister.blogspot.com/
Kocham twoje Party Hard ! :D
OdpowiedzUsuńKibicuje im od sceny z babcią haha :D
Zapraszam do mnie , dopiero się rozkręcam :D
http://blowakisss.blogspot.com
Genialne, jak zawsze ;]
OdpowiedzUsuńŁejtam na nexta ;]
Wpadaj do mnie ;**
tak ciekawie piszesz, żenie umiem tego opisac. :D ten rozdział to jeden z najlepszych, mam nadzieję, że kolejne tez takie są.:D
OdpowiedzUsuń