wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 12


Nie wiedząc co zrobić zapukałam lekko i weszłam do środka. Ledwo zrobiłam jeden krok to już wplątałam w nogę w jakieś ciuchy i o mało co się nie przewróciłam. Rozejrzałam się po pokoju chcąc coś zobaczyć lecz było już po 12 i rolety były zaciągnięte więc nie mogłam nawet liczyć na małe światło księżyca. W pokoju byłam pierwszy raz więc nawet nie wiedziałam jak dość do chłopaka, a światła zbytniego nie chciałam świecić żeby go nie obudzić zbyt gwałtownie, bo pewnie byłby zły.
Dreptałam powoli po omacku ciągle się o coś potykając, szczerze nie chciałam wiedzieć co znajduje się na tej podłodze. Doszłam do łóżka i zobaczyłam cień wybrzuszenia po kołdrą, gdzie musiał spać brunet.
- Louis - szepnęłam w jego stronę, ale nie doczekałam się żadnej reakcji.
- Louis - ponowiłam w jego stronę trochę głośniej i nadal nic.
- Do jasnej cholery Louis ! - podniosłam głos potrząsając nim
- Eee.... co ? - mruknął zaspany - Ewelina ? Co ty tu robisz ? 
- Powiedziałeś, że zawsze będę mogła przyjść do ciebie jeżeli będę czegoś potrzebować – wyjaśniłam
- Więc o co chodzi ? – zapytał sennie opadając głową na poduszkę i zamykając powieki
- Nie śpij – powiedziałam poirytowana w jego stronę.
- Nie śpię – mrukną dźwigając swoją głowę na łokciu
- Chodzi o to czy nie macie jakiejś innej sypialni czy coś …
- A co w tamtej ci się nie podoba ? – zapytał
- Nie z nią wszystko w porządku, tylko z sąsiadami może mniej … - wytłumaczyłam na co Louis się zaśmiał.
- Muszę ci jednak przykro powiedzieć, że w tym domu jest tylko sześć sypialni, a że zostali dzisiaj chłopcy to wszystkie inne są zajęte – wyjaśnił przez co cicho jęknęłam. Czyli nie dane mi dzisiaj pospać.
- Dobra jakoś przeżyję … - powiedziałam już wracając w stronę drzwi
- Zaczekaj – powiedział chwytając mnie za rękę – Możesz spać u mnie – dodał
- A co masz dwa łóżka ? – spytałam zdezorientowana
- Nie – odpowiedział się śmiejąc
- Nie, nie chcę żebyś zamieniał się ze mną sypialnią …
- Nie tego też nie miałem na myśli – powiedział przerywając mi – Możesz spać ze mną – dodał
- Dobra, dobra … idę do siebie – powiedziałam znów się odwracając, ale chłopak ponownie mnie chwycił za rękę.
- Ewelina no nie bądź dzieckiem, przecież nic ci nie zrobię – przekonywał Tomlinson mnie dalej słodko się uśmiechając. Przygryzłam dolną wargę obmyślałam wszystkie za i przeciw. Moje ciało mi mówiło abym się nie zastanawiałam tylko dołączyłam do chłopaka za to rozum podpowiadał mi coś innego. Ale gdy tylko pomyślałam, abym miała teraz po przytulać się z brunetem moje serce od razu zaczęło bić szybciej. Bez wątpienia zaczęłam coś czuć do Louisa, coś co było czymś więcej niż tylko przyjaźń.
- No dobrze – odpowiedziałam niepewnie po chwili, na co chłopak z uśmiechem się posunął robiąc mi miejsce.
-  Jeszcze trochę – powiedziałam w jego stronę, na co brunet się przesunął z lekkim grymasem na twarzy.
- Jeszcze – mruknęłam, Louis znów się skrzywił ale posłuchał mojej prośby.
- No jeszcze kawałek 
- Ja już z łóżka zlatuje – powiedział lekko się irytując
- No dobrze – odpowiedziałam i położyłam się - A żeby było jasne ręce trzymasz przy sobie, bo nie ręczę za siebie – dodałam w jego stronę grożąc palcem.
- Tak jest – odpowiedział się śmiejąc – Choć mi by nie przeszkadzało gdyby ty nad swoimi nie zapanowałaś – kontynuował
- Dobranoc – odpowiedziałam mu tylko ale uśmiechając się pod nosem. Owinęłam się kołdrą i poczułam słodki zapach chłopaka po czym nie wiem kiedy nawet zasnęłam.
Obudziłam się rano i poczułam, że ktoś głaszcze mnie po włosach. Rozejrzałam się i zobaczyłam, że leżę w ramionach bruneta.
- Miałeś ręce trzymać przy sobie – warknęłam w jego stronę przez co się zaśmiał.
- To ty do mnie przyszłaś – odpowiedział, a ja się rozejrzałam i rzeczywiście leżałam po stronie łóżka chłopaka.
- Przepraszam – wyjąkałam, chcąc się odsunąć od Louisa
- Mnie to nie przeszkadza – zapewnił znów zmuszając mnie żebym położyła się na jego piersi. Co nie przeczę było dla mnie przyjemne. Sama nawet nie wiem kiedy zaczęłam jeździć opuszkami palców po jego torsie. 
- Powiedziałeś, że mam gruby tyłek – powiedziałam w jego stronę z wyrzutem po chwili ciszy.
- A kto powiedział, że nie lubię okrągłych tyłków ? – odparł ze śmiechem.
- Pogrążasz się – mruknęłam do niego
- Oh… no, on nie jest gruby źle mnie zrozumiałaś – powiedział przekręcając się tak aby mógł spojrzeć mi w oczy.
- A jak miałam to zrozumieć ? – powiedziałam uciekając przed wzrokiem chłopaka.
Louis zamiast odpowiedzi zmusił mnie, abym na niego spojrzała trzymając mnie za podbródek. Zatonęłam w jego głębokich, niebieskich oczach. Serce zaczęło mi głośniej łomotać myślałam, że wyskoczy mi z piersi. Louis przeniósł wzrok na moje usta. Wiedziałam co za chwilę może nastąpić, czego zaczęłam jeszcze bardziej pragnąć niż poprzedniego wieczoru. Przygryzłam dolną wargę lekko się denerwując. Chłopak powoli trzymając rękę na moim policzku zaczął zbliżać się do mojej twarzy. Był już kilka centymetrów od de mnie poczułam jego ciepły oddech na policzku. Znów spojrzał mi w oczy i zamknął swoje i musną swoimi wargami moje niepewnie. Odwzajemniłam pocałunek wkładając swoją rękę w jego włosy i przysuwając go bliżej. Czuły pocałunek przeradzał się coraz bardziej namiętny. Lou leżąc już nad de mną trzymając mnie w tali przysuwał mnie bliżej swojego ciała. Czułam poruszające się jego ciepłe wargi po moich co doprowadzało mnie do szału, bo pragnęłam więcej. Czułam jakby tysiące motyli łaskotało mnie w brzuchu. Nigdy nie czułam czegoś takiego do innego chłopaka.  
Usłyszeliśmy nagle pukanie do drzwi i Louis zamarł.
- Jasna cholera – jęknął – Pod łóżko
- Co ? – spytałam zdezorientowana ale Lou szybkim ruchem zepchnął mnie z łóżka i wylądowałam boleśnie prosto na tyłku. Usłyszałam otwierane drzwi i pospiesznie wczołgałam się pod łóżko. Usytuowałam się tak aby mieć dobry widok na rozmówców. Okazało się, że przeszkodził nam Harry. 
- O Louis, dobrze że jesteś wiesz chciałem pogadać - powiedział loczek podchodząc bliżej łóżka. 
- A to o czym ? - zapytał Tomlinson lekko zdenerwowany. 
- Wiesz chodzi o nas zakład o ... 
- To nie najlepszy moment - przerwał mu gwałtownie Lou 
- Czemu ? - zapytał Hazza unosząc jedną brew do góry 
- No bo ja... - zaczął Louis szukając w głowie jakiegoś wytłumaczenia  - Mam biegunkę i mnie strasznie ciśnie - palnął szybko, a Harry parsknął śmiechem. 
- Dobra ja ci przeszkadzał w takim razie nie będę - chichotał loczek i po chwili wyszedł z pokoju. 
Wyczołgałam spod łóżka i sama zaczęłam się śmiać. 
- Biegunka co ? - powiedziałam się uśmiechając do niego. 
- Jakoś nic innego nie przyszło mi do głowy ... - odparł drapiąc się w głowę. 
- A czemu tak nie chciałeś żeby Harry na zobaczył ? - zapytałam, ponieważ nie dawało mi to spokoju. 
- No nie chciałem żeby dowiedział się w taki sposób ... eee ... no wiem że coś tam między wami było no i tak jakoś spontanicznie wyszło - plątał trochę bez zrozumienia. 
- Po za tym chodź chcę porozmawiać - powiedział sadzając mnie na łóżku. 
- O czym ? - zapytałam ale miałam coś złe przeczucia. 
- Po słuchaj to co dzisiaj się stało między nami ... to ... - jąkał się patrząc na swoje stopy, wiedziałam co chciał powiedzieć i nie chciałam tego od niego usłyszeć to by zbyt bardzo mnie bolało więc przejęłam inicjatywę i dokończyłam za niego. 
- Wiem nie powinno się to zdarzyć obydwoje nas trochę poniosło trochę złym czasie, no ale nic przecież się nie stało prawda ? To przecież był tylko pocałunek, nic nie znaczący pocałunek o który powinniśmy zapomnieć i nie wracać do niego. Po prostu jest dobrze tak jak jest i jesteśmy tylko przyjaciółmi - mówiłam nie przerywając choć te słowa raniły mnie od środka nie dałam po sobie tego poznać. Spojrzałam na zmieszaną twarz chłopaka. 
- Tak masz rację - mruknął tylko smutno 
- No to ja już pójdę - powiedziałam wychodząc szybko bo bałam się, że po moich policzkach popłyną łzy, a nie chciałam by je zobaczył. Nie miałam wątpliwości, że czułam coś do Tomlinsona ale musiałam to w sobie zdusić nie mogłam pozwolić aby to zniszczyło moją przyjaźń z nim. 
Doszłam do mojego pokoju i po policzku spłynęła mi jedna łza, którą szybko starłam dłonią. "Musiałam być silna" powtarzałam tylko w myślach muszę. Po prostu od dzisiaj będę omijać Lou jak tylko będę mogła. 
Przebrałam się umalowałam i zeszłam na dół wszyscy siedzieli już przy stole. 
- Dzień dobry wszystkim - przywitałam się z uśmiechem a oni odpowiedzieli mi chórem. Zmierzyłam stół wzrokiem i wypatrzyłam wolne miejsce oczywiście obok Louisa który chrupał sobie spokojnie marchewkę. 
- Ja muszę już lecieć na uczelnię - powiedziałam chcąc uniknąć śniadania z brunetem. 
- Nic nie zjesz ? - spytał marszcząc brwi Liam. Pochwyciłam jabłko ze stołu i je ugryzłam. 
- Lepiej ?- spytałam w stronę chłopaka na co pokiwał głową - Będę późny popołudniem, bo po uczelni idę odwiedzić Mikaylę jeżeli mnie wpuszczą do niej - wyjaśniłam wcielając mój plan w życie unikania Louisa. 
- Czemu nie mają cię niby wpuścić ? - znów zapytał Liam 
- Rebecca oskarża mnie że to moja wina, że Mikayla trafiła do tego szpitala i nie chce aby się z nią widywała. 
- Bzdura - mruknął chłopak 
- Mi tego nie mów. Dobra to do zobaczenia - powiedziałam i żegnając się szybko z wszystkimi wyszłam. 
Znów zdana tylko na metro ruszyłam w stronę stacji dokończając po drodze moje śniadanie czyli jabłko. Uczelnie ostatnio trochę zaniedbałam i miałam sporę zaległości które musiałam nadrobić z powodu zbliżającego się kolokwium. Na wykładach starałam się skupić do maksimum, aby aby na trochę zapomnieć o Louise który cały czas siedział mi w głowie. 
Wykłady skończyły po 14 więc od razu chciałam udać się do szpitala lecz ujrzałam przed uczelnią uśmiechającego się Lou opartego o swoje czarna porsche. 
- Co tu robisz ?- spytałam podchodząc do chłopaka bliżej. 
- Mam pomysł jak możesz się dostać bez problemu do Mikayli - wyjaśnił się uśmiechając. 
- Jaki ? - zapytałam zaciekawiona.  
*** 
Więc jak myślicie jaki pomysł na Louis ? 
Odpowiedzcie na te pytanie w komentarzach  o które bardzo proszę. Wiem, że niecierpliwie czekaliście na pocałunek Eweliny i Lou więc jest.
Co prawda rozdział planowałam na jutro ale miło się zaskoczyłam widząc ponad już 3000 wejść ! Bardzo się też cieszę z nowych obserwatorów których serdecznie witam xD Nie martwcie się też stali czytelnicy o was nie zapomniałam dziękuje za wszystkie komentarze, choć nie przeszkadzało by mi gdyby było ich więcej. Wiem wiem zrzędzę wam z tymi komentarzami no ale ja chcę wiedzieć, że czytacie moje opowiadanie i czy wam się podoba, a również czy ma sens ciągnąć je dalej. No dobra to chyba na tyle do następnego :P 
Katy227

18 komentarzy:

  1. Świetny! Nie mam pojęcia jaki Lou miał pomysł więc czekam na kolejne ! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Louis ją przebierze z nie wiaadomo kogo ;DD I co z tego że był pocałunek jak im Harry przerwał ?! I jeszcze potem mają o tym zapomnieć ?! Hahaa ;D Poproszę więcej wspólnych scen .. może więcej pikantnych scen ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. I to własnie ten blog powoduje, że gdy na komórce widze, że jest nowy rozdział, to rzucam wszystko i czytam ;D A miałam się uczyć na histe... xd Rozdział strasznie mi sie podoba, w końcu się pocałowali ! Ale jak ona sie dowie o zakładzie to pewnie nieźle sie wkurzy ;/ Czytam czytam i tu nagle koniec. Jak to sie pytam? Ja chcę dłuższe ! ;D Czekam na następny, ludzie komentujcie, bo ja chcę nowy !

    http://www.nowamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. o rany ja sobie wyobrażm co się będzie działo jak ona się dowie o tym zakładzie .. (myślę że założyli się który się z nią pierwszy prześpi ) ;p nie mogę się już doczekać ;D
    PS dopiero dzisiaj znalazłam tego bloga i jest WSPANIAŁY xd czekam na następny
    pozdro xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia co on mógł wymyślić xd Ale rozdział rewelacyjny! Genialny wręcz:*
    zapraszam http://klaudiaaishh.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham tego bloga..
    NAJlepszy jaki czytałam :D
    Nie wiem co moze zrobic Lou ale może coś z przebieraniem ;p
    Czekam na następny rozdział :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejny genialny rozdział. Szkoda tylko, że oboje tak zareagowali na ten pocałunek :( Chcę więcej takich akcji :D Oj Ewelina jak dowie się o zakładzie, będzie zła ;>
    Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejny!
    Ola. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahahahahah! Z biegunką było dobre ;DD
    Świetnie piszesz i nie mogę się już doczekać, jak wyjawisz nam plan Louis'a ;)
    Kocham x333

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny :D
    Czekam na następny rozdział <3
    I zapraszam do mnie
    http://thatonethingg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurde zawalisty ;D
    No i wreszcie się pocalowali, ale dlaczego to się tak dalej potoczyło?
    Kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny, cudowny!
    Czekam na następny rozdział, powiadom mnie proszę :)
    I zapraszam do mnie
    http://ante-omnia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny! Piszesz świetnie!!! Czekam na kolejne i zapraszam do mnie :
    http://and-dreams-of-1d.blogspot.com/
    Wejdziesz proszę? Wiem że nikt nie lubi jak ktoś się reklamuję ale dopiero zaczęłam więc proszę...

    OdpowiedzUsuń
  13. sorki , ze dopiero teraz komentuje ale wczoraj wróciłam . rozdział jal kazdy inny boski , ta akcja z łóżkiem . :) kocham u mnie nowy imagin 1dimaginyonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam twojego bloga w dwie godziny. Jestem zachwycona , uśmiechałam się sama do siebie. Cały czas w głowie mam ten zakład chłopaków , o mały włos by się dowiedziała. Ale bym wolała by była z Lou , tak jakoś wydaje mi się ,że do siebie pasują. Trochę to całe zawirowanie z tą koleżanką narkomanką , dużo emocji , moim zdaniem i tak ta siostra powinna się cieszyć ,że ona żyje ,bo mógł nikt jej nie pomóc. Czekam na kolejny odcinek. Pozdrawiam ; )

    http://dance-with-me-tonight.blogspot.com/ Zapraszam do siebie ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. u mnie nowy strasznie długi imagin . komentowałam juz wyżej , ale wiesz że się ubówstwiam . :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeeeju, to z biegunką mnie rozwaliło! xD Pocałunek byyył ^^ szkoda,że przerwany.. i teraz sie będą unikac, to nie fair! ;P
    no, rozdział oczywiście,że świetny i wgl :D i nie mam pojęcia, jaki Lou ma pomysł...:) czekam na następny i przepraszam,że tak późno komentuje. xD
    Cornelia XD

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest sens pisać dalej bo twój blog jest po prostu cudowny <3 Kompletnie nie wiem na jaki pomysł wpadł Lou i jestem tego ogromnie ciekawa. Czekam na nexta i u mnie nowy rozdział :)
    www.halcyonloveactually.blogspot.com Zapraszam :D

    OdpowiedzUsuń
  18. oo. jaki słodkie to z tym pocałunkiem, oj hazza niestety przerwał. :D Dobrtze, że jeszcze nie wyszło z tym zakładem.:D

    OdpowiedzUsuń