piątek, 4 maja 2012

Rozdział 11

- Cześć – odpowiedziałam niepewnie. Spojrzałam na zebranych którzy patrzeli na mnie z zdziwionymi minami. Harry głupio się szczerzył, Niall przystanął z naleśnikiem w drodze do już otwartych ust, Zayn patrzył na mnie z małym grymasem, Liam no właśnie na nim to jakoś szczególnie nie zrobiło wrażenia tylko kontynuował swoje śniadanie dalej. Spojrzałam nie pewnie na Louisa który stał obok mnie i się szeroko uśmiechał. Dopiero teraz zauważyłam że Louis stoi w samych spodniach z dresu i nagim torsem. Cóż za piękny widok, już miałem chęć wyciągnąć rękę i przejechać dłoniom po jego wyrzeźbionym brzuchu, zagryzłam dolną wargę się powstrzymując.  
- Może ja powinnam się przebrać … - powiedziałam przerywając ciszę
- Daj spokój, chodź siadaj – odpowiedział Louis i posadził mnie między Liamem, a sobą. Popatrzyłam w stronę chłopaka i zobaczyłam, że właśnie je sobie płatki tyle że widelcem, zmarszczyłam brwi ze zdziwieniem.
- Może łyżką poszło by sprawniej – zagadnęłam chłopaka który męczył się z płatkami.
- Ja nie używam łyżek – odpowiedział posyłając mi mały uśmiech.
- A to czemu ? – spytałam zaciekawiona, chłopak się skrzywił
- Boi się ich – szepnął cicho Lou w moją stronę
- Łyżek ? – spytałam z niedowierzaniem, w odpowiedzi dostałam tylko kiwnięcie głową.
- Są jeszcze naleśniki ? – zapytałam zmieniając temat
- Niestety nie – odpowiedział mi z pełną buzią blondyn. Westchnęłam i spojrzałam na stół, były jeszcze kanapki do których też dorwał się Niall i różne rodzaje płatków. Sięgnęłam stojące obok Louisa, czekoladowe.
- Mogę ? – spytałam bruneta, z skrzywioną miną pokiwał głową. 
- Co będziecie dzisiaj robić ? – zapytałam chcąc jakoś zacząć rozmowę
- To co zwykle – odpowiedział Hazza
- To znaczy … ? - spytałam
- Siedzieć … - zaczął Harry
- Jeść – dodał Niall
- Oglądać telewizję – rzucił Zayn
- Jeść – znów dodał Niall
- Może pogramy w coś – dorzucił Louis
- No i będziemy jeść – znów odezwał się Niall
- Zeszło by się tak posprzątać … - mruknął Liam
- Nie … - rozległy się równo jęki nie zadowolenia
- Ja może się pouczę bo … - zaczęłam ale Lou zaraz mi przerwał
- Właśnie nie, ty będziesz to wszystko robić z nami – objaśnił mi tryumfalnie chłopak.
- Już się boję – odpowiedziałam i dokończyłam śniadanie.
- Idę się przebrać – oznajmiłam wstając do stołu
- Ok my będziemy w salonie – odparł Hazza
Poszłam na góry i stanęłam przed walizką jeszcze nie zdążyłam się rozpakować. Wzięłam turkusowe rurki, a do tego białą bokserkę i ruszyłam w stronę mojej łazienki. Zrobiłam poranną toaletę której nie zdążyłam zrobić przez Louisa wcześniej. Gotowa wyszłam z pokoju idąc w stronę salonu… Ale chwila gdzie tu do cholery jest salon ? Bardzo trafne pytanie jeszcze jakoś nikt nie zdążył mnie tu oprowadzić.
Zeszłam po schodach na dół no cóż nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzać po kolei. Otworzyłam pierwsze drzwi po prawej i zajrzałam do środka okazało się że to jakiś dość duży gabinet z mnóstwem książek. Pytanie jakie mi się nasunęło do głowy to : Po jaką cholerę chłopcom jest potrzebny taki gabinet skoro oni tylko siedzą i jedzą ?
Skierowałam się do następnych drzwi i otworzyłam je okazało się, że to łazienka tyle, że niestety nie pusta. Na kiblu nie siedział nikt inny jak Zayn.
- Ups… - mruknęłam zatrzymując wzrok na mulacie.
- Ewelina – warknął
- Co ?
- Jeszcze się pytasz ? Wyjdź – powiedział zdenerwowany próbując się czymś zakryć.
- Sorry – odburknęłam i wyszłam zaczerwieniona z łazienki. Nie ma co ja to mam szczęście. Chciałam już ruszyć dalej z tym zgadywaniem gdzie jest salon, ale wolałam uniknąć dalszych przygód. Zawróciłam i zapukałam w drzwi łazienki.
- Zayn ? – zaczęłam niepewnie
- Czego ? – warknął przez drzwi
- Gdzie tu jest salon ? – zapytałam
- Ostatnie drzwi na lewo ! – krzyknął zdenerwowany
- Dzięki ! – odkrzyknęłam i ruszyłam w wyznaczonym kierunku.
Weszłam do salonu gdzie chłopcy siedzieli już rozwaleni na kanapie.
- W końcu dotarłaś – powitał mnie z uśmiechem Lou – Mam nadzieję, że nie miałaś problemów
- Nie skąd Zayn wskazał mi drogę – odpowiedziałam
- No to do niego podobne Zayn to taki miły chłopak – powiedziała Cornelia siedząca z boku na fotelu dopiero teraz ją zauważyłam. Na śniadaniu nie była zbyt rozmowna bo była zajęta mizianiem się Zaynem.
- Tak bardzo miły – odparłam krztusząc się śmiechem
- Dobra już jestem – ogłosił mulat wchodząc do pomieszczenia, na co wybuchłam śmiechem.
- Dzięki … Zayn za wskazanie drogi z ciebie taki miły chłopak – powiedziałam przez śmiech i usiadłam na kanapie obok Harrego.
- Ta…- mruknął tylko i usiadł na fotelu sadzając sobie za kolanach swoją dziewczynę.
- Dobra mam żarcie możemy zaczynać – oznajmił Niall wchodząc do środka z dwiema ogromnymi miskami popcornu.
- Co będziemy oglądać ? – zapytałam ciekawa
- Kota w butach – oznajmił tryumfalnie Harry, zaśmiałam się
- A tak serio ?
- Ja mówiłem serio – wyjaśnił Hazza już włączając film. Louis rozdał nam okulary gdyż film był w 3D i usadowił się z mojej prawej strony. Po chwili dosiadł się i loczek z lewej. Wciągnęłam się w bajkę lecz gdzieś w połowie poczułam lekki dotyk na moim lewym ramieniu. Obróciłam się w stronę loczka który się głupio uśmiechał.  Strąciłam jego rękę z ramienia, co chyba źle zrozumiał bo zaczął delikatnie wodzić palcami na mim udzie.
- Harry mógłbyś mi pokazać gdzie jest kuchnia ? – powiedziałam denerwując się lekko z powodu jego dotyku.
- Jasne – odpowiedział głupio się szczerząc
Wyszliśmy z salonu i skierowaliśmy się do kuchni. Obróciłam się w jego stronę, a ten podszedł bliżej mnie o wiele za blisko.
- Harry posłuchaj ja … - zaczęłam ale chłopak nagle przerwał mi mnie całując.
- Harry ! – warknęłam odpychając go od siebie
- Co ? – spytał zdezorientowany
- Właśnie próbuje ci wyjaśnić! To co stało wtedy w nocy to wszystko przez alkohol. Nie chciałam tego, po prostu chciałam trochę odreagować to co się wcześniej stało i jakoś wpadło na ciebie, że to ciebie to tego wykorzystałam … - plotłam bezsensu chcąc jakoś to wyjaśnić
- Chcesz powiedzieć, że mnie nie chcesz – powiedział marszcząc brwi.
- Chcę ale tylko jako przyjaciela – wyjaśniłam
- Jasne przyjaciela … - mruknął loczek smutno
- Harry zaczekaj – zawołałam za nim widząc, że wychodzi z kuchni
- Oooh … - odezwał się Louis naśladując szarego kota z bajki którą żeśmy oglądali. Mimowolnie wybuchnę łam śmiechem. ( jeśli nie wiecie o co chodzi możecie zobaczyć to tu. To ten szary kotek z tyłu)
- Coś się stało ? – zapytał Lou wyciągając sobie szklankę i nalewając sobie soku.
- Jakbyś nie słyszał – mruknął Harry i wyszedł z kuchni
- Więc ? – zapytał mnie opierając się o blat szafki
- Mała sprzeczka – wyjaśniłam
- Oooh … - znów powiedział naśladując kota
- Louis – jęknęłam śmiejąc się walnęłam go letko w ramię. Do kuchni wleciał Niall szczerząc się.
- Zamawiamy pizze chcecie też ? – zapytał 
- No ba – odpowiedział Lou 

Po obiedzie czyli naszej zamówionej i skonsumowanej pizzy Louis oznajmił, że zagramy w bilard. Okazało się oczywiście, że chłopcy mają swój własny stół. Zeszliśmy wszyscy po kręconych schodach do piwnicy. Samo  pomieszczenie było ogromne. Podłoga z ciemnego drewna i ciemno niebieska tapeta dodawało uroku temu miejscu. W pomieszczeniu była cała sala gier, bilard, piłkarzyki, konsola, znowu ogromna plazma itd…
- Dobra podzielmy się na grupy – oznajmił Liam
- Ja będę z Eweliną – powiedział Lou przysuwając się do mnie
- To ja będę z Zaynem – oznajmił Harry wrednie się uśmiechając w moją stronę
- Ej nie ma tak to my przegramy – powiedział Louis za smutną miną 
- Damy radę – powiedziałam pocieszając bruneta – My bierzemy Nialla – dodałam
- Co oszalałaś ? On grać nie umie – oburzył się Louis
- Dzięki – mruknął blondyn zajadając się paluszkami. Zignorowałam Lou i stwierdziłam, że możemy zaczynać. Liam przeszedł na stronę przeciwnika, a Cornelia zgłosiła się na rolę sędziego. Wylosowaliśmy kolejność i ja grałam z Harrym, Lou  z Zaynem, a Liam z Niallem.
Zaczęliśmy grę jakie to zdziwienie było chłopców jak wygrałam z Harrym, loczek niestety nie przyjął tego najlepiej…
Po nas zaczęła się zacięta gra Louisa i Zayna lecz w ostatniej chwili gdy Lou miał wbić czarną bilę zgasły światła.
- Harry ! – warknął chłopak
- Co ? To nie ja przecież stoję tutaj – odpowiedział oburzony loczek
- Nie ma prądu – wyjaśnił Liam
- Pięknie – mruknęłam, siedziałam na razie na kanapie ale nie wolałam się z niej ruszać, bo było ciemno jak … wiadomo gdzie.
- Dobra chodźcie do góry – odezwał się Liam, no właśnie tego się obawiałam. Wstałam ostrożnie z kanapy i zrobiłam jeden kroczek i wpadłam na kogoś i usłyszałam szelest spadającej paczki chipsów. No to pewnie był Niall.
- Hej ! Moje chipsy – zawyła moja ofiara, więc tak to był na pewno on.
Szłam powoli będąc przy końcu. Będąc przy schodach musieliśmy się iść pojedynczo. Podążałam jak mi się zdawało za loczkiem. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie za tyłek.
- Harry masz większy tyłek, zgrubłeś – usłyszałam za sobą głos Louisa macającego niespokojnie mój tyłek.
- Louis do cholery to mój tyłek – warknęłam
- Co ? nie możliwe … - odpowiedział i zaczął dalej błądzić dłońmi po moim ciele
- Louis – jęknęłam strzepując jego ręce z siebie.
- Oj przepraszam – burknął tylko. Wyszliśmy z piwnicy i Liam rozdał nam małe latarki gdyż zdobiło się na zewnątrz już ciemno, a w środku było jeszcze gorzej. Postanowiłam się odpłacić Louisowi za to macanie mnie w piwnicy. Podeszłam do niego od tyłu i z całej siły naciągnęłam jego szelki i puściłam je z powodu czego z głośnym dźwiękiem uderzyły chłopaka w plecy. Louis obrócił się do mnie z groźną miną przez co wybuchłam śmiechem.
- Nie żyjesz – wymamrotał i rzucił się na mnie ale zrobiłam unik i zaczęłam szybko biec korytarzem.
- I tak cię złapie – usłyszałam głos bruneta za sobą. Wleciałam do kuchni, przebiegłam przez nią i wpadłam do jadalni.
- Widzę cię – powiedział Louis biegnąc w moją stronę z latarką. Zajrzałam za siebie, żeby sprawdzić w jakiej odległości znajduję się chłopak, czego pożałowałam, bo o coś zahaczyłam i runęłam tyłek. Chwile potem Tomilnson powtórzył ten wyczyn tylko lądując na mnie przodem.
- Ała … - zawyłam i spojrzałam w jego szaro niebieskie oczy które wpatrywał się w moje. Położyłam rękę na jego policzku lekko je gładząc, a chłopak zaczął przysuwać się do mojej twarzy. Tym razem nie miałam ochoty się odsunąć, chciałam w końcu poczuć jego usta na moich. Chciałam poczuć jak smakują jego pocałunki, pożądanie wzrosło do szczytowego punktu, a usta chłopak od moich dzieliły tylko parę centymetrów…
- Jasna cholera – zawył Niall wychodzący z kuchni wpadając na nas – Co wy robicie na tej ziemi ?
-Eee… nic mmuszę już iść – wyjąkałam i zebrałam się szybko z podłogi i pobiegłam do swojego pokoju.
Było tak blisko tak blisko żebyśmy się pocałowali, a ja sama tego chciałam. Co się ze mną dzieję ? Czyżbym zaczynała czuć coś Tomlinsona ? Usiadłam za łóżku podczas moich rozmyślań gdy po pokoju wpadł Zayn z Cornelią namiętnie się całując. Odchrząknęłam
- Chyba pomyliliście pokoje – powiedziałam w ich stronę, na co oby dwoje popatrzyli na mnie
- Głuptasku mówiłem ci przedostatni pokój, a nie ostatni – powiedział Zayn w stronę Corneli.
- Och no źle policzyłam – powiedział ze śmiechem Cornelia. Jak można źle policzyć który to przedostatni pokój ? To chyba pozostanie dla mnie tajemnicą.
Mniej więcej godzinę później byłam gotowa do spania, lecz niestety nie mogłam zasnąć oczywiście przez moich kochających ( w każdym słowa tego znaczeniu) się sąsiadów obok, czyli Cornelię i Zayna. Ciągle słyszałam jakieś śmiechy i jakieś inne odgłosy, czego szczerze nie chciałam wiedzieć dlaczego wydają…  Miarka się przebrała gdy od nich łóżko zaczęło walić po ścianie.
Musiałam znaleźć sobie inne lokum na spanie. Wzięłam poduszkę i wyszłam przez drzwi, podreptałam korytarzem. Stanęłam przed pokojem którego odgradzały ciemno brązowe drzwi z drewna. Nie wiedząc co zrobić zapukałam lekko i weszłam do środka … 
*** 
No w końcu skończyłam ten rozdział. Mam dla was parę spraw organizacyjnych. 
Po pierwsze postanowiłam, że rozdziały będę dodawała rzadziej, ale ja ten tutaj będą dłuższe. 
Po drugie dziękuję za wszystkie wasze komentarze któryś cie uzbieraliście powoli bo powoli ale aż 15. 
Po trzecie chciałaby wam bardzo polecić bloga z imagnami Zwariowanej. Jeśli lubicie je czytać to naprawdę zapraszam dziewczyna dopiero niedawno bolga założyła, ale ma naprawdę wiele pomysłów i fajnie pisze. 
Po czwarte dziękuje bardzo black.character  która poleciła mnie przy swoim opowiadaniu, które co tu dużo mówić jest genialne. 
Po piąte dziękuje Corneli która mnie dzielnie dopingowała w tym rozdziale, przesyłając mi zdjęcia dające wene xD. 
 
 
No to tyle na dziś zdjęcia powyżej mnie rozwalają ja ze swoje strony bardzo przepraszam, że rozdział tak późno i mam nadzieję, że was nie zanudziłam. Obiecuje że później jeszcze wszystko się rozkręci.
Przez majówkę naoglądałam się kota w butach więc wybaczcie, że go tam wkręciłam ale mi się spodobał xD 
Zapraszam wszystkich do komentowania i przepraszam za wszystkie błędy. 
Katy227

12 komentarzy:

  1. Świetny rozdział:) Tylko miałam nadzieję że się pocałują noo, a tu Niall xd heh :) Czyta się rewelacyjnie! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No laska jak to rozdziały będą rzadziej ? Chcesz, żebym tutaj wykitowała )): Rozdział mi się strasznie podoba i wiedz, że nie zanudzałaś, wręcz przeciwnie. No czemu się nie pocałowali no ! Niall ośle, ty to zawsze wiesz kiedy przeszkodzić xd Ekhm... końcówki nie komentuje xd Ale jak mogłaś zakończyć w takim momencie no !? Kto tak jest za tymi drzwiami? Może kłócący sie Larry o Ewelinę ? ;D Czekam na nowy i nie masz za co dziękować, jesli chodzi o polecenie ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. No to zacznę od tego,że nie ma za co dziękowac. Jak znowu nie będziesz miała weny, to daj znac, poszukam jakichś fajnych gifów xD
    Taaak, zrobiłaś z Zayna i Cornelii zboków.. dzięęękuję.. hah ;D ale wiesz,że fajnie sie to czyta, np.'..wpadł Zayn z Cornelią namiętnie się całując' - meeega xD . Ale z tym łóżkiem to przesadziłaś haha xDD
    ogólnie rozdział cuuudny !!
    i czemu akurat wtedy Niall musiał tam wejśc? Byłoby cudownie,gdyby sie pocałowali ^^
    okeeej, mogą byc rzadziej ( JAK JA TO PRZEŻYJE?! ) ale za to dłuuuugie :DD
    sie rozpisałam troche, no ale co tam hah xD
    wejdzie do pokoju Lou..moge sie załooożyc xDD chyba ^^
    czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam sie podpisac.. ;P
      Cornelia xD

      Usuń
  4. Bosz ... leje z tego kota xDD
    bede sie go puszczać do snu haha ^^
    a tak wogole to rozdział super :D
    i weź dlaczego nie pozwoliłaś im sie cmoknąć ?! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. dzieki , ze polecilas moze teraz bd wiecej osob wpadac , Niall tez wie kiedy rozwalic akcje . Chce wiecej !

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny;boski,zajebisty!!!Chyba twój najlepszy rozdział :DKocham twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny rozdział :D ,, Harry masz większy tyłek, zgrubłeś ''- padłam xd
    Ewelina weszła do pokoju.. Louisa? :P
    Mam taka nadzieję, poromansują sobie i wgl. :D
    Nie mogę doczekać się kolejnego.
    Pozdrawiam, życzę duużo weny. :)
    Ola. xo xo

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział... :D
    Jestem ciekawa do jakiego weszła pokoju
    Nie moge sie doczekac nastepnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie! Jesteś genialna x333 A z tych pośladków Harry'ego... hahahahahhaahhah! Nie mogę przestać się śmiać ;DD

    OdpowiedzUsuń
  10. własnie wpadlam na twojego bloga :)
    musze powiedziec ze w godzine przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo mi sie podoba :) bede tu czesciej wpadac :) napewno :D
    nie moge z tych pośladóóów harrego <3
    zapraszam do komentowania u mnie nowego 19 rozdziału :)
    http://galaxy-strawberry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. rewelka. :)) świetnie piszesz. Fajne bylo to z tym mizianiem w piwnicy.:)

    OdpowiedzUsuń