sobota, 27 października 2012

Rozdział 1 - Do grobowej deski chcesz się ze mną użerać ?


*** Około 2 i pół roku później ***
Dzwonek do drzwi oderwał mnie od otępienia. Rozejrzałam się po pokoju syf jakich mało. Nie mając czasu na sprzątanie podniosłam się z kanapy i ocierając łzy z policzków ruszyłam ku drzwiom. U progu zastałam kryjącą się za kapturem postać. Nie wiele myśląc przytuliłam się do jego piersi, mocząc jego czarną bluzę.
- Przepraszam – powiedziałam przez łzy odrywając się od niego po chwili – Wejdź do środka jeszcze ktoś cię zauważy – dodałam zapraszając go.
- Co się stało ? Bo widzę że nie najlepiej – stwierdził gdy szedł do salonu. Gdy tam dotarł ogarnął go wzrokiem zdegustowany.
- Przepraszam nie zdążyłam posprzątać – jęknęłam i zaczęłam się krzątać zbierając ubrania z podłogi.
- Ewelina … - zaczął chłopak chwytając mnie za rękę. Celowo uciekłam wzrokiem nie chcąc patrzeć w jego oczy. Brunet złapał mnie za podbródek zmuszając mnie abym na niego spojrzała.
- Co się dzieje ? Powiedz mi, wiedziałem że powinienem prędzej wrócić … 
- Przestań ! Przestać się mną przejmować, masz swoje życie – mówiłam z coraz bardziej łamiącym się głosem.
- Jestem twoim przyjacielem i będę się przejmować – gdy to mówił przytulił mnie mocno do siebie. Tego mi brakowało wsparcia ze strony innych, bo tak naprawdę zostałam sama, sama ze wszystkimi problemami, które ciągle narastały i przerosły mnie nie wiadomo w którym momencie…
- I tak dużo ale mnie zrobiłeś i nie mam pojęcia czemu to robisz…  - odezwałam się po dłuższej ciszy.
- Przede wszystkim dlatego, że jestem twoim przyjacielem, ale też dlatego że obiecałem sobie, że będę się tobą opiekować póki nie powiesz MU prawdy – chłopak celowo opuścił imię, imię mianowicie Louisa które ciągle mnie raniło. Minęły dwa lata a nadal boli. Nie potrafiłam się z niego wyleczyć, chociaż on sam już dawno o mnie zapomniał, ma nowe życie bez zemnie. Starałam się zapomnieć, obrazy wyblakły ale uczucie pozostało we mnie. Na początku starałam się temu zaprzeczyć, ale nie byłam wstanie dłużej okłamywać siebie. Louis ciągle jest w moim życiu czy tego chce czy nie, przede wszystkim codziennie go widzę, codziennie w naszym synu…
- Czyli do grobowej deski chcesz się ze mną użerać ? – zapytałam żartobliwie chcąc rozładować trochę sytuację.
- Jeśli będzie trzeba – obdarował mnie zabójczym uśmiechem rozjaśniającym całą jego twarz kryjącą się wciąż w cieniu kaptura.
- Nie boisz się że włosy ci oklapną ? – zapytałam wskazując na niego. Chłopak zsunął kaptur z głowy pokazując się mi w całej okazałości.
- I widzisz jak Zayn Malik się tobie poświęca.
Ze śmiechem zaproponowałam mulatowi herbaty na co się chętnie zgodził, więc udałam się do kuchni ją zaparzyć, gdy wracałam już z parującymi kubkami zastałam chłopka pochylającego się nad stołem, studiującego moje papiery.
- Zostaw to – powiedziałam nerwowo zbierając mu to co trzymał w rękach.
- To same wezwania do zapłaty – stwierdził patrząc uważnie na mnie.
- Nie twoja sprawa to mój problem – mówiłam upychając do szuflady dokumenty.
- Mogę ci przecież pożyczyć pieniądze … - zaczął ale od razu przerwałam mu.
- Nie chce od ciebie żadnych pieniędzy.
- Ale sobie nie radzisz ! – podniósł głos 
- Myślisz, że o tym nie wiem ?! Ale wiesz jak ciężko jest utrzymać się samotnej matce z chorym dzieckiem ?
- Dlatego jak już ci mówiłem już dawno powinnaś powiedzieć prawdę Louisowi ! – gdy tylko wypowiedział jego imię grymas ból przeszedł mi przez twarz.
- Jak to sobie wyobrażasz ? – zapytałam cicho – Mam do niego przyjść i powiedzieć „ Cześć Louis wiesz co, zapomniałam ci powiedzieć, że mamy syna i potrzebuje na niego kasę” – dodałam sarkastycznie.
- A nie uważasz, że powinien znać prawdę ? I ci pomóc ? To także jego syn – przekonywał ale ja nie zamierzałam mu ulec.
- Nie będę się przed nim płaszczyć tym bardziej, że sama od niego odeszłam, więc teraz to mój problem dam sobie radę – powiedziałam pewnym głosem, ale w środku nie byłam już pewna tego wszystkiego.
- Ale ty jesteś uparta jak osioł – mruknął poddając się – Ty nawet nie wiesz jak trudno jest utrzymać to wszystko w kłamstwie przed chłopakami oni już myślą, że mam jaką dziewczynę na boku.
- Sam się w to wkopałeś – stwierdziłam wracając pamięcią do tego jak spotkałam Zayna po tym jak wróciłam do Londynu mniej więcej miesiąc po porodzie. Mulata spotkałam przez przypadek na mieście gdy byłam na spacerze z Thomasem. Wtedy Zayn zmusił mnie do powiedzenia prawdy, a jeśli nie to powie chłopakom że wróciłam. Przerażona, że wszystko może się wydać opowiedziałam mu wszystko, jak obiecał że nie wyda mnie przed Louisem. Tak też się stało do tej pory wie tylko on co się wydarzyło.
Z zamyślenia wyrwały mnie ciche kroczki po podłodze. W progu staną zaspany Tom w niebieskiej pidżamce. Spojrzał na nas swoimi wielkimi niebieskimi oczami które bezwarunkowo odziedziczył po Lou.
- Wujek Zay – powiedział przekręcając słodko jak zawsze imię bruneta i podbiegł do niego wyciągając rączki. Mulat z uśmiechem wziął na ręce Toma sadzając go sobie na kolanach.
- Kiedy będziemy się bawić ? – zapytał od razu na co wszyscy się roześmialiśmy.
*Louis*
Jak dobrze w końcu po długiej trasie wrócić do domu. Oczywiście kocham swoich wszystkich fanów ale całe to zamieszanie wokół naszego zespołu potrafi zmęczyć. Wysiadłem z samochodu zaparkowawszy do w garażu. Chcą jak najszybciej znaleźć się spokojnie siedząc po prostu na kanapie oglądając telewizję. Niestety przez moją niezdarność zaczepiłem o poukładany stos pudeł, przez co z wielkim hukiem spadły na ziemię rozsypując wszystko po całym pomieszczeniu.
- Cholera – warknąłem do siebie. Z oporem schyliłem się po pierwszy karton i zacząłem wkładać do niego rzeczy. W ręce wpadła mi ramka ze zdjęciem. Spojrzałem na uśmiechające się tam osoby do obiektywu. W ramce było zdjęcie moje i siedzącej mi na kolanach Eweliny. Byliśmy wtedy tacy szczęśliwi, razem będąc pewni że nic nas nie rozdzieli. Głęboko westchnąłem i zerknąłem na pudło które trzymałem w rękach z wielkim napisem na boku „Ewelina”. W kartonie znajdowały się wszystkie jej rzeczy które u mnie zostawiła i nie wróciła…
Wracając pamięcią do przeszłości, do bólu jaki po sobie zostawiła. Odkąd wyjechała do rodziców na święta po naszej kłótni nie odezwała się nigdy więcej. Próbowałem, próbowałem się z nią skontaktować, ale to było na nic. Kiedy chciałem już pojechać do Polski aby ją znaleźć przyszła do mnie Mikayla, przyjaciółka Eweliny którą poznała w Londynie, ona mi jedynie przekazała informację, że Ewelina nie chce abym jej szukał, nie chce być już ze mną i że znalazła sobie kogoś innego w Polsce w związku z tym nie zamierz wracać do Londynu. Zwykłe niby słowa ale one zraniły mnie tak głęboko, że na zawsze pozostawią bliznę we mnie. Ewelina była moją pierwszą prawdziwą miłością i myślałem, że zawsze będziemy razem. A ona po prostu odeszła…
Długo nie mogłem się z tym pogodzić przez wiele miesięcy nie chciałem sprzątać jej rzeczy wierząc, że w końcu wróci i znowu będziemy razem. Popadałem już powoli w paranoję i każdy kto chciał mi uświadomić prawdę, że ona nie wróci był przez zemnie atakowany, ale całe szczęście był ze mną Harry pomógł mi się podnieść i powrócić do rzeczywistości. To właśnie dzięki niemu poznałem Eleanor. Teraz jestem już ostrożniejszy nie łatwo było mi się ponownie zaangażować w związek. No ale zranione serce już nigdy nie będzie takie same.
Gdy w końcu się ogarnąłem chcąc zacząć nowe życie i zapomnieć o przeszłości, po prostu spakowałem do kartonów jej rzeczy i zniosłem do garażu nie wiedząc co z nimi zrobić i tak leżały tutaj do dzisiaj…  
*** 
Z powodu licznych próśb z waszej strony rozdział już dzisiaj :P Dziękuje za liczne komentarze pod prologiem chodź trochę niektóre anonimy wydają się podejrzane ... 
W każdym razie rozdział jest, wiem że taki trochę nudny ale muszę trochę wdrążyć was w nową sytuację, ale obiecuje że niedługo więcej akcji xD 
Liczę na wasze opinie o tym co sądzicie o takim nie małym przeskoku w czasie i czy oczywiście chcecie czytać to dalej :P 
Katy227

38 komentarzy:

  1. Cieszę się, że Zayn ma kontakt z Eweliną i to, że w ogóle się przypadkowo spotkali. Ma on rację, że powinna Louisowi wyjawić prawdę zwłaszcza, że sobie nie radzi. Popada w długi i na dodatek ma chore dziecko (nie wiem na co mam nadzieję, że nic poważnego). Rozumiem jej ból, ból po najbliższej osobie zwłaszcza, że ja również bardzo długo zbierałam się po pewnej osobie, ale to nie gadka o mnie, lecz o opowiadaniu! Cieszę się, że dzisiaj wstawiłaś ten rozdział. :) Sama widzisz ile masz czytelników i jak genialnie potrafisz pisać, że ciągnie nas do historii Eweliny. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, życzę weny! :) /kufer-szczescia/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaaaaaaaaaaaaayn *_________* haha wiesz,co zrobic, żebym sie jarała ;P
    nie no suuuper kurde :DD i gdzie tam nudny, jest wspaniały!! xD
    przeskok w czasie jest nawet spoko, podoba mi się ;D i oczywiście, że chcę czytac dalej ;P

    http://you-instead.blogspot.com/ :)xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. I Ty się jeszcze pytasz czy my chcemy to czytać.. :DDD
    Moją reakcją na to jak Tom powiedział "Wujek Zay " był płacz naprawdę płakałam..
    Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału.. Uwielbiam to opowiadania...
    Nie wiedziałam że Tom jest chory, tak mi przykro :( (Mam nadzieje że to nic poważnego :) )
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.. Uwielbiam CIĘ
    @Carror_1D

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę że w następnym powie Lou prawdę. czekam z niecierpliwością . <33333
    @_Just_Smile_98

    OdpowiedzUsuń
  5. tym razem anonimy to nie ja ! :DD
    haha rodział swietny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. NUDNY?! JAK ŚMIESZ! JEST NIESAMOWITY *.* SADJHJAKSDHSAAH JEJUU, JAK JA DŁUGO NA TO CZEKAŁAM *.* Z JEDNEJ STRONY TO CHCĘ ŻEBY SIĘ SPOTKALI I LOU POZNAŁ PRAWDĘ, ALE JEDNAK IM PÓŹNIEJ SIĘ DOWIE O THOMASIE, TYM WIĘCEJ AKCJI BĘDZIE ^ ^

    OdpowiedzUsuń
  7. super czekam na następny rozdział z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  8. zarąbisty ! ciekawe co będzie dalej , czy Ewelina rzeczywiście powie Louisowi .. Tylko Elka troche przeszkadza :/ Czekam na następny baardzo <33333

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże wspaniały <3 , szybko chcem następny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. SUPER!!! Dziękuję, że już dzisiaj wstawiłaś rozdział. Szybko pisz następny, bo już nie mogę się doczekać!!! ;3


    +zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam http://one-love-two-another-life-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski.!
    Pisz dalej bo sie doczekać nie mogę.!

    OdpowiedzUsuń
  12. jest super. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział :) Czy mi się wydaje czy może teraz Zayne będzie kimś ważnym w życiu Eweliny :) ??

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie było w tym rozdziale nic piękniejszego niż słowa dziecka i oczywiście wujek Zay :) Cieszę się do teraz... Choć zaraz potem przypomina mi się, że chłopczyk jest chory i już mi nie jest do śmiechu... Ja wiem, że tylko poważna choroba doprowadza do takich długów, że w skrzynce na listy są już tylko wezwania do zapłaty. Mam tylko nadzieję, że by był zdrowy wystarczy pomoc Louisa i przyjaciół. Bo chyba bym umarła, gdybyś planowała jakieś tragiczne akcje... A potem nawiedzałabym cię zmuszając do zmiany scenariusza. No, ale to dopiero początek i po prostu misze cierpliwie czekać. Tylko, że każdy kto mnie choć trochę zna wie, że nie grzeszę cierpliwością ;) Więc pa pa moje paznokcie...
    Mam nadzieję, że Ewelina schowa swoją dumę do kieszeni, bo jeżeli chodzi o dobro dziecka, to matka powinna być gotowa na wszystko... Tak to widzę. Cieszę się, że miała chociaż Zayna w swoim życiu. Swoją drogą powinien znaleźć jakiś sposób, by jej ulżyć w biedzie. I co z tego, że ona nie chce od niego pieniędzy... Kurcze, czuję, że się motam... Po prostu gdy czytam o chorym dziecku mam ochotę rzucić wszystko i biec na pomoc...
    Louis... Z jednej strony cieszę się, że ułożył sobie jakoś życie... Chociaż wciąż mam wrażenie, że ją kocha i tak naprawdę nigdy nie zapomniał. Najbardziej mi przykro, że Mikayla go okłamała mówiąc o tym, że Ewelina znalazła sobie kogoś innego. Mogła przecież wymyślić coś... sama nie wiem... innego. Dużo kłamstw do odkręcania i krzywd do naprawienia... Dwa lata do nadrobienia... Ale najbardziej mi przykro (i w tym momencie rozryczałam się jak głupia), że Louis stracił coś czego już nie odzyska...dwa lata z życia swojego synka... pierwsze kroki... pierwszy ząbek... pierwsze słowo... O Boże, ale się rozkleiłam.
    Pozdrawiam i życzę dużo weny. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział. A teraz idę dalej wyć w poduszkę...

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  15. Matko kochana zabrakło mi słów o_____________o Wspaniały ! Nawet jestem w stanie powiedzieć że piszesz lepiej niż wcześniej ! Nie mogę się doczekać następnegoo , czekam z niecierpliwością xx

    OdpowiedzUsuń
  16. "wujek Zay"... jak wyobraziłam sobie tą całą sytuację to aż jęknęłam. słodkości!
    mi siee tam wszystko podoba w tym rozdziale ; d podoba mi siee cały pomysł z tym ukrywaniem i pomoc Zayna. ; d
    naprawde ; d
    dlatego czekam na kolejny! ; ) może pojawi się w środku tygodnia, co? ; d

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem jak ja bym przezyła bez twojego bloga :) Po prostu MEGA

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialnyyy,!!!!!!, ale jak to chore dziecko, na co chore, po co chore ? Twój wybór, to znaczy, twój w opowiadaniu....eh, nie umiem tego wyłumaczyć.
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pewną... wątpliwość. Skoro to się dzieje dwa lata później, to wchodzi w to również okres ciąży, czyż nie? Czyli Thomas ma trochę ponad rok?
    Jeśli tak, to trochę przegięłaś. Zaraz Ci wyjaśnię, spokojnie ;) Nie chcę tu uchodzić za jakiegoś eksperta - broń Boże. ;) Po prostu taka rada.
    Wiesz, przy epilogu miałam taki strach czy postąpisz odpowiednio jeśli chodzi o dziecko. Wkurza mnie, cholernie mnie wkurza to, jeśli ktoś wstawia do opowiadania małe dziecko i nie wie jak powinno się takowe dziecko w danym wieku zachowywać. Niestety, ty chyba zrobiłaś to samo :/
    Otóż... około 15 miesięczne dziecko by się raczej tak nie zachowało :/ Chodzi, ok, norma, bo dziecko koło 9 miesiąca zaczyna. Mówić też może, ok. Ale proszę, no. Nie pyta o zabawę. Może mówić jakieś pojedyncze słówka czy nawet łączyć je w nieskomplikowany sposób, nazywać rzeczy, ale jeszcze nie zadaje takich pytań.
    Wybacz, ale uważam, że jeśli ktoś nie ma pojęcia o czymś, to nie powinien tego opisywać.
    Nie miało to na celu urażenia cię, więc jeśli by się tak ewentualnie stało to wybacz ;)

    Co do całej tej reszty... Cieszę się, że Ewelina ma przy sobie Zayna. Żal mi jej. Tego że sobie nie radzi z całym bagnem, w które się wplątała.
    Louis... On chyba nie kocha Eleanor tak, jak kochał Ewelinę. Jak dalej ją kocha.
    Co do tego czy się Lou dowie, to jestem pewna, że tak. Co do tego w jaki sposób, już taka pewna nie jestem. Ale takim najbardziej prawdopodobnym wydaje mi się to, że Zayn się wygada. Niechcący, albo po pijaku. ale takie mam przeczucie ;)

    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  20. ge niall ne!!! Dodawaj jak najszybciej kolejny rozdział !! ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. dobrze że zobaczyła wtedy Zayna mam nadzieje ze Tommy nie jest mocno jakoś chory czy coś jestem ciekawa dlaszej akcji tego opowiadania Paulina xx

    OdpowiedzUsuń
  22. a jebnął ktoś ci patelnią kiedyś w łeb?Nudny?no chyba oszalałaś cudowny naprawde nie moge się doczekać kolejnego rozdziału już mnie wkurza Eleanor w tym całym opowiadaniu no ale i tak wiem że Eleanor i Louis zerwą w tym opowiadaniu tak myśle...weny życze!;P

    OdpowiedzUsuń
  23. mam wieeeeeelki niedosyt! przeogromny wręcz !
    Z niecierpliwością czekam na równie wspaniały 2 rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba cie coś boli jeśli myslisz ze nudnyy Ja cię wielbię Ołł Jęęę.SSzybko dodawaj nowyy ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. oczywiście, że chcemy:) dawaj szybko kolejny:)) a no i czemu ich synek jest chory??

    OdpowiedzUsuń
  26. Następny proszę! Czekamy na nexta! Zapraszamy do nas!

    http://harry-louis-1d-and-we.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Genialny!!! Kiedy następny?? Mam nadzieję żę ewelina jak najszybciel powie Louisowi prawdę i będą happy, togheter, forever and ever... :)
    Buziaki czekam na nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  29. Genialny ! <3 Jejku może uda ci się znaleźć jakieś zdjęcie jak mniej więcej według cb wygląda Tomi <3333333333 zapraszam do siebie :)-> http://forever-young-and-crazy-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. Twoje rozdziały zadziwiają wspaniałością <3 z niecierpliwością czekam na następny i mam nadzieję że będzie jak najszybciej xD

    OdpowiedzUsuń
  31. Zayebiście piszesz nic dodać nic ująć czekamy na dalszy ciąg! ;p

    Zapraszam --->http://magiarzeczywistosci.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam na NN! Świetny rozdział ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny ! Kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajny rozdział ;* Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  35. Super ;) czekam na nn :3

    OdpowiedzUsuń
  36. Wow!! Super jak zawsze... Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  37. Przeczytałam wiele blogów i niektóre były podobne, nwm czy poprostu ktoś "zwalał" opowiadanie. Podobnie jest z twoim opowiadaniem, znalazłam bloga, który ma to samo opowiadanie [chodzi mi o tą całą 2 część.] i nie jestem pewna czy może ktoś z tamtego bloga nie ściągnął tego co ty masz tutaj.

    Ps.: Chciałam Ci napisać który to blog, ale niestety zapomniałam, gdyż po tamtym blogu przeczytałam jeszcze ze 3-y inne i dopiero trafiłam na twój.

    Ps.: Jeszcze dodam tylko, że baardzo podoba mi się twój blog :D Lubię go czytać. <3

    OdpowiedzUsuń