- To chyba
wszystko – zwróciłam się do Mikayli która odbierała mnie dzisiaj ze szpitala.
Minęły dwa dni od kłótni z Louisem i od tamtej pory się z nim nie widziałam.
Nie odbierał moich telefonów więc nawet nie wiem czy on wie, że wychodzę
dzisiaj. Jak widać nie obchodzę go już postarałam się opanować łzy jakie
cisnęły mi się do oczu i już więcej nie płakać.
- To idziemy
? – zapytała moja przyjaciółka na co pokiwałam smutno głową. Rozejrzałam się
jeszcze raz po sali specjalnie zwlekając wciąż miałam nadzieję, że Louis się
zjawi i powie że mi wszystko wybacza.
Z ciężkim
sercem opuściłam szpital. Szłam cicho za Mikaylą patrząc na swoje stopy. Nagle
brunetka się zatrzymała przez co wpadłam na nią.
- Chyba ktoś
do ciebie – powiedziała z uśmiechem. Podążyłam za jej wzrokiem i zobaczyłam
Louisa niedbale opartego o swój samochód. Gdy nasze spojrzenie się spotkały
posłał mi szeroki uśmiech.
- Louis –
szepnęłam i w moich oczach zebrały się łzy. Puściłam się biegiem przez parking
w prosto w jego otwarte ramiona. Kurczowo objęłam się jego mocno.
-
Przepraszam ja tak bardzo przepraszam – mówiłam przez płacz i ukryłam twarz w
zagłębieniu jego szyi, wdychając jego słodki zapach.
- Nie płacz
kocie – powiedział ze śmiechem i wziął moje policzki w swoje dłonie wycierając
łzy z nich – Już jestem i ci wybaczam słyszysz ? Kocham cię.
Po tych
słowach jego wargi nie pewnie musnęły moje. Ciepło rozeszło się po całym moim
ciele. Oddałam się w pełni jemu i jego miłości. Wiedziałam że go kocham
najbardziej na świecie i nigdy przenigdy nie chcę go stracić. Jego ciepłe wargi
coraz namiętniej napierały na moje. Wsunęłam swoje ręce w jego włosy
przyciągając go jeszcze bardziej do siebie. Przyległam do niego całym swoim
ciałem chcąc być jak najbliżej niego.
Za nami
rozległy się głośne oklaski i gwizdy, oderwałam się od Louisa z szerokim
uśmiechem i zobaczyłam pozostałą czwórę chłopaków stojących z boku razem z
Mikaylą.
- Gorzko,
gorzko ! – zawołali, Louis nie potrzebując dalszych zachęt znów namiętnie mnie
pocałował odchylając mnie lekko do tyłu.
- Moja
szkoła ! – zawołał Harry no co zareagowałam śmiechem odrywając się od chłopaka.
W tej chwili poczułam się najszczęśliwsza na świecie mając obok siebie
cudownego chłopaka i oddanych przyjaciół.
- Teraz
pozwól, że cię porwę – powiedział z łobuzerskim uśmiechem Louis i wziął mnie na
ręce.
- Tylko
zabezpieczajcie się ! – krzyknął za nami Zayn – Jestem zbyt młody i piękny by
być wujkiem !
*
Po
półgodzinnej jeździe samochodem dojechaliśmy na obrzeża Londynu. Louis
zaparkował samochód na żwirowym podjeździe przy małym letniskowym domku. Wyszliśmy
z samochodu na mroźne, grudniowe powietrze, szczypujące mnie w policzki.
- Dzisiaj
jest cały nasz – oznajmiał brunet pokazując na domek i obejmując mnie w tali.
- Ah tak –
powiedziałam wodząc lekko palcem po jego policzku – A co będziemy tam robić ? –
zapytałam podnosząc jedną brew do góry.
- Godzić się
– powiedział z zadziornym uśmiechem. Spojrzał na moje wargi i już wiedziałam,
że miał ochotę mnie pocałować, ale sprawnie wykręciłam się z jego ramion i
chwyciłam do za rękę ciągnąc za sobą.
- Chcę
zobaczyć go w środku – oznajmiłam. Chłopak z lekkim ociąganiem spełnił moją
prośbę i otworzył mi drzwi domku. Gdy weszliśmy ukazał mi się salon w ciemnych
kolorach co dodawało temu miejscu uroku. Po prawej był kominek przed którym
leżał puchaty biały dywanik. Pod ścianą ustawiona była garderoba gdzie Louis
włożył nasze kurtki, a niedaleko małego telewizora dopasowana do pomieszczenia
kanapa. Z boku też znajdowały się drewniane schody na górę.
- Co jest na
piętrze ? – zapytałam zerkając na schody.
- Sypialnia
i łazienka – odpowiedział uśmiechając się.
- To tam
zajrzymy później – uśmiechnęłam się – zimno tu trochę – dodałam po chwili
ciszy.
- Rozpalę w
kominku – od razu zaproponował chłopak.
Gdy chłopak
zajmował się rozpaleniem ognia ja poszłam do kuchni i zrobiłam nam ciepłej
herbaty. Kiedy już wróciłam chłopak siedział zadowolony na białym dywaniku
przed kominkiem szczerząc się.
- Gotowe –
podsumował, uśmiechnęłam się pod nosem widząc jego starania. Usiadłam przy nim
przy kominku. Podałam mu kubek z ciepłą herbatą z którego pociągnął łyk i
odstawił na bok.
- Wiesz … -
powiedział przysuwając się bliżej mnie
- Tak ? –
powiedziałam specjalnie nie skupiając na nim swojej uwagi patrzyłam na płomienie
pochłaniające drewno w kominku.
- Kocham cię
– szepnął zsuwając ramiączko mojej koszulki i całując mnie w nagie ramię.
- Naprawdę ?
– zapytałam rozkoszując się dotykiem jego ust na mojej nagiej skórze.
- Wątpisz w
to – szepnął przygryzając płatek mojego ucha.
- Myślę, że
powinieneś mnie dobrze przekonać.
Na te słowa
gwałtownie złączył swoje usta z moimi w żarliwym pocałunku. Poczułam jeszcze
smak herbaty na moich wargach którą niedawno pił. Chłopak obrócił mnie tak że
teraz leżał on nade mną przyciskając swoje ciało do mojego. Zarzuciłam nogę na
jego biodro, a on zaczął gładzić moje udo. Jego druga dłoń powędrowała pod moją
koszulkę gładząc moją nagą skórę.
- No dobrze
przekonujesz – wydyszałam próbując złapać oddech po pocałunku.
- Ja dopiero
zaczynam – szepnął i jednym rucham pozbył się mojej koszulki. Jego ciepłe wargi
zaczęły całować mój nagi brzuch przyprawiając mnie o gęsią skórkę. Sama nie
chcę pozostawać mu dłużna pozbyłam się jego bluzki podziwiając jego tors. Chcą
przejąć inicjatywę przeturlałam się i teraz ja byłam na górze.
- Tym razem
to ja się tobą zajmę – powiedziałam zadziornie i zaczęłam się dobierać do jego
spodni.
- Uwielbiam
się taką dziką – mruknął szczerząc się głupio.
- Zamknij
się – powiedziałam śmiejąc się i złączyłam nasze wargi w namiętnym pocałunku
który jeszcze bardziej podniecił mnie do dalszej zabawy …
*
Następnego
ranka obudził mnie natarczywy dzwonek mojej komórki. Na oślep nie chcąc przerywać
sobie drzemki w ramionach Tomlinsona wygrzebałam ją z szafki nocnej.
- Słucham ? –
powiedziałam zaspanym głosem.
- Hej nie
przeszkadzam ? – zapytał lekko podenerwowanym głosem Harry.
- Tak
przeszkadzasz – jęknęłam otwierając oczy, popatrzyłam na Louisa który
przyglądał mi się swoimi niebieskimi ślepkami na które opadały brązowe kosmyki.
-
Przepraszam ale … - zaczął loczek kiedy Louis właśnie zanurkował pod kołdrę.
- Ale co ? –
zapytałam czując na swoim nagim ciele pocałunki bruneta.
- Daria zniknęła
– powiedział z przejęciem w głosie.
- Co ?! –
wrzasnęłam gwałtownie się podnosząc kopiąc przy tym Louisa i usłyszałam z dołu jego
stłumiony jęk.
***
Jak myślicie co się stało z Darią ?
Cieszycie się że Louis i Ewelina się pogodzili ?
Tak więc co tu napisać chyba to że nie chciało mi się pisać scenki +18 więc tak wiem karygodnie to skróciłam ;D Ale w ramach rekompensaty powiem że jeszcze jedna tak scena się pojawi przed końcem opowiadania.
Właśnie co do końca opowiadania wymyśliłam coś co wam może się spodobać no ale nie wyprzedzajmy faktów narazie pozostawię was w niepewności :P
(ale powiem jedno żeby wątpliwości nie było, zakończenie jest już zaplanowane i bez wątpienia nastąpi)
To chyba na tyle proszę o komentarze :P
Katy227
Zakończenie? Już? ;(
OdpowiedzUsuńTak, cieszę się, że Ewelina i Lou się pogodzili. Mrrr ^.^
A co do Darii, to chyba mam proste wnioski. Zrobiła co miała zrobić i zwiała albo po prostu wystraszyła się, że Ewelina powie wszystko Harry'emu. Tak mi się wydaje ;)
Co do scenki +18, to... mam nadzieję xd Tak, wiem, ja z gatunku tych mniej normalnych ;P
Weny, czekam na kolejny :*
ooo jak ładnie sie pogodzili w tym domku:D bałam sie że sie nie pogodzą a co do Darii pewnie Harry jeszcze nie zobaczył że nie ma pieniędzy no zobaczymy a co do scenki +18 to może jestem nienormalna ale dobrze że planujesz jeszcze jedną a tak poza tym szkoda że już masz koniec ;(
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny Paulina xxxx
Bardzo się cieszę, że Lou i Ewelina się pogodzili :)
OdpowiedzUsuńNie mogę przeboleć tego, że już zbliżasz się do końca opowiadania :(
Nie mam zielonego pojęcia co z Darią ;)
Pozdrawiam i życzę dużo weny!
Ola. x
czekałam na sex a tu dupa... :(
OdpowiedzUsuńale fajnie że się pogodzili. :]
Darii może nie być bo.. e nie wiem, wzięła kase Harremu i uciekła?
weny życzę do następnego . :*
to jest zajebiste. Dziewczyno ty masz talent. Juz nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Scenka była suuper. Szkoda że tak malo szczegółów heh. Weny zycze i zapraszam do sb http://onedirectionhistorie.blogspot.com/ i http://allyouneedislove1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHSXFJHDJDSKDHS *___________* AWWWWW JAK SŁODKO :D CZEMU TAK SZYBKO KOŃCZYSZ?! ALE JEDNO PYTANIE... BĘDZIESZ COŚ JESZCZE PISAĆ, PRAWDA?! TAKI TALENT NIE MOŻE SIĘ MARNOWAĆ! KOCHAM CI *.* PISZ DALEJ, BO COŚ CZUJĘ ŻE BĘDZIE CIEKAWIE ^ ^
OdpowiedzUsuńJestem zbyt młody i piękny by być wujkiem ! - rozwaliło mnie to :D Super rozdział , nie sądziłam że Louis jej tak szybko wybaczy ale dobrze że ma dobre serduszko i dał jej drugą szansę < 3 Juz miałam zaciesz ze + 18 a tam niespodzianka :C Ja sądze że Daria jest w jakiejś mafii czy coś hahaha :D Kocham i zapraszam od siebie <3
OdpowiedzUsuńJak chcesz bym żyła to pisz dalej >.<
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział z niecierpliwością czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny, jak zwykle ;) .Ja tam myśle że Daria uciekła albo ten ktoś ją zabrał, ukradł czy tam porwał xD. Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńFajnie że Louis i Ewelina się pogodzili, Ale kurdee nie długoo koniec, no błagam cię dziewczyno pisz daleej masz talent do pisania a ty chcesz już zakończyć to opowiadanie ?? Nie kończ go błagam !! Co do rozdziału to świetny jak zawsze.
OdpowiedzUsuń"Jestem zbyt młody i piękny by być wujkiem !" - boosz,Basia, kocham Cie za to! hah :DD
OdpowiedzUsuńfaaaajny rozdział ^^ i rozumiem, że jak skończysz, to zakładasz kolejny, nie? :P Jak nie, to sobie pogadamy w szkole ;>>
Życzę weny! :D xxx
Super ze Lou jej wybaczył *_____* Super opowiadanie, super rozdział. :DDD Już sie nie moge doczekać następnego. :DDD
OdpowiedzUsuńi ten tekst Lou: ja dobrze zaczynam <333
Mam do Ciebie prośbe niedawno założyłam bloga i bardzo zależy mi na Twojej szczerej opinii. Gdybyś miała chwile i przeczytała i skomentowała to bylabym wdzięczna: http://best-holiday-ever-1d.blogspot.com/
Pozdrawiam ;DDDD
Lou i Ewelina pogodzeni jee! Uwielbiam to :)) CO do Darii to mogłam się tego spodziewać zamiast całą prawdę powiedzieć to pewnie ukradła kase i spieprzyła, ech... No nic wszystko się okaże potem. :) Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuń/kufer-szczescia/
no wiec popieram Cornelie xDD
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny :))
Wstydź się!!! Jak mogłaś nie opisać?! I tylko jedna?!! KATEGORYCZNIE ZABRANIAM KOŃCZENIA TEGO OPOWIADANIE W NAJBLIŻSZYM CZASIE!! TO MOJE ULUBIONE!!
OdpowiedzUsuńNiee błagam cie nie kończ , ten blog jest cudowny, dzisiaj w 2 godziny przeczytałam wszystkie twoje rozdziały i chce WIĘCEJ, WIĘCEJ, WIĘCEJ, masz talent i to ogromny, zazdroszcze ci go i prosze nie zmarnuj tego, no kocham cie po prostu, z mojej strony to tyle bo nie jestem w stanie nic jeszcze napisac bo po prostu brak słów,Jestes niesamowita, uwiielbiam Cie ! :*
OdpowiedzUsuńchcesz wiedzieć co wydarzyło się w nowym rozdziale z perspektywy Emilie, zapraszam na hard-bland-sensitive.blogspot.com z góry przepraszam za spam :) - jess
OdpowiedzUsuńawwww*---------* cudowny rozdział jak zwykle ciesze się że sie pogodzili dobrze że ta cała Daria znikła wredna jędza kocham to opowiadanie<33
OdpowiedzUsuńsuper czekam nn
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie zuzannaonedirection.blogspot.com
i dobrze że ta głupia szmata zniknęła. Przepraszam że się tak wyrażam ale jej nie znoszę :D a co do Lou i Eweliny bardzo się cieszę <3
OdpowiedzUsuń