piątek, 1 lutego 2013

Rozdział 12 - Ktoś wbijał gwoździe w tył mojej głowy



 Ciemność. To jedyne co teraz było wokół mnie. Powoli do mnie zaczęła dochodzić, rzeczywistość. Piekący ból, jakby ktoś wbijał gwoździe w tył mojej głowy, umożliwiając mi tym samym racjonalne myślenie. Jednak ciągle panowała ciemność. Zaczęły do mnie powracać obrazy, przerażona twarz Louisa, upadek, ból, smutne niebieskie oczy i ciemność. Nie wiedziałam gdzie jestem, a moje oczy z niewiadomego powodu nie chciały ze mną współpracować. Dłoń zbliżyłam do nich, ale okazało się były otwarte, a ja i tak widziałam tylko czerń. Całe moje ciało ogarnęła panika.
- Co się tu dzieje? – jęknęłam szeptem, jednak odpowiedziało mi tylko echo. Dłonią podążyłam po skraju łóżka, które się okazało za wąskie jak na te, które towarzyszyło mi zawsze w domu. Dźwignęłam się powoli starając się usiąść. Ból w głowy tylko się nasilił, myślałam, że ciśnienie rozerwie mi czaszkę. Objęłam dłońmi głowę starając się jakoś załagodzić ból, ale gdy dłonie dotknęły jakiegoś materiału, otaczający bolące miejsce, lekko drgnęłam. Bandaż? Ktoś mi musi powiedzieć co tu się dzieje!
Mimo, przyćmiewającego bólu i ciemności wokół mnie, delikatnie spuściłam, moje bose nogi na zimną posadzkę. Wstałam z łóżka i lekko pochylona z wysuniętymi rękami przed siebie. Przesuwając się powoli natrafiłam na małą szafkę. Starałam się zbadać co na niej jest, ale gdy moja ręka natrafiła nagle na jakiś puchaty materiał, zlękłam się i przestraszona odskoczyłam do tyłu wpadając na jakiś przedmiot, który przewrócił się z głośnym hukiem, rozchodzącym się po całym pokoju. Zadrżałam lekko ze strachu, bojąc się co jeszcze może się kryć w tej przerażającej z każdym krokiem ciemności. „Muszę stąd wyjść”. Ta myśl skłoniła mnie do działania. Powoli kroczyłam na oślep, próbując dojść do jakiejś ściany, aby odnaleźć drzwi. Gdy moje palce dotknęły zimnej, gładkiej ściany uśmiechnęłam się sama do siebie. Sunęłam się za jej podporą, aby znaleźć drzwi. Panujący ciągle mrok zaczął mnie przytłaczać. Zaczęłam szybciej oddychać, rozglądając się chociaż to i tak nic mi nie dawało. Przyspieszyłam kroku chcąc jak najszybciej wyjść. Gdy już przerażenie moje sięgnęło zenitu, w końcu natrafiłam na inną strukturę. Odszukałam szybko klamkę i wyszłam szybko na zewnątrz, zamykając szybko drzwi szybko oddychając. Jednak po chwili uświadomiłam sobie, że właściwie nic się nie zmieniło, ciemność nadal ze mną była. Usłyszałam skrzypnięcie drzwi. Odwróciłam się w stronę dochodzącego dźwięku, ale odpowiedziała mi tylko cisza. Odwróciłam się i zaczęłam iść w przeciwnym kierunku. Szłam nie pewnie blisko ściany, kiedy usłyszałam ciężkie kroki, ale nie moje…
- Kto tam jest? – zapytała drżącym głosem, znowu cisza. Przyspieszyłam kroku, coraz ciężej oddychając, panika wzięła nade mną górę, gdy znowu usłyszałam ciężkie kroki. Zaczęłam biec, mój prześladowca także. Słyszałam, że był coraz bliżej, kiedy wleciałam na metalowy wózek, który z hukiem uderzył o ziemię rozsypując wszystko to było na nim, później znowu poczułam ból uderzenia w głowę, a następnie nastała już tylko nicość…

*Louis*
- O Pan Tomlinson dobrze, że już pan jest – podeszła do mnie okrągła pielęgniarka , zwracając na siebie moją rozproszoną uwagę – To ja do pana dzwoniłam, proszę za mną. – wyjaśniła i ruszyła szpitalnym korytarzem. Szedłem za nią, próbując się opanować i nie rzucić się biegiem do sali Eweliny. Minęły dwa dni od jej upadku ze schodów. Ja w tym czasie wyszedłem już ze szpitala, a dzisiaj rano zadzwonili właśnie do mnie, że Ewelina się w końcu obudziła. Ucieszyłem się jak dziecko słysząc, tą wiadomość, bo w końcu mogłem coś odpowiedzieć Thomasowi na jego ciągłe pytania "gdzie jest mama?" i "kiedy do niego przyjdzie?" 
- Jak ona się czuje? - nie wytrzymałem i zagadałem pielęgniarkę. 
- Trudno, powiedzieć... - za jąkała się - dostała bardzo silne leki uspokajające po czym zasnęła... 
- Ale czemu dostała te leki? - zmarszczyłem się lekko. 
- Panna Evans obudziła się w nocy... i przeżyła mały szok, ponieważ nie wiedziała co się dzieje... - tłumaczyła trochę nie poradnie, jak widać było omijając pewne ważne fakty - resztę dowie się pan od lekarza prowadzącego - oznajmiła zapraszając mnie do sali. Zobaczyłem spokojnie leżącą dziewczynę, bladą jak prześcieradło na którym leżała. Od razu podszedłem do niej i chwyciłem jej zimną dłoń głaszcząc ją lekko kciukiem. Dopiero po chwili zobaczyłem lekarza obserwującego to wszystko z boku.
- Może pan mi w końcu wytłumaczy, co jej jest? - zapytałem patrząc na niego błagalnym wzrokiem. 
- Nie mam dobrych informacji - powiedział ściągając wargi w cienką linię. - Po silnym uderzeniu doszło do poważnego krwawienia wewnątrz czaszkowego, mimo tego, że bardzo szybko zareagowaliśmy doszło do pewnego uszkodzenia płatu potylicznego. Nie wiedzieliśmy dokładnie jakie mogą być skutki tego, aż do wybudzenia pacjentki, ale wczoraj w nocy niespodziewanie to nastąpiło i panna Evans, przeżyła poważny szok przez co musieliśmy podać jej leki uspokajające. Chcieliśmy, żeby gdy się obudzi ktoś bliski z nią był. – wyjaśnił mi służbowym tonem lekarz.
- A tak po ludzku co jej jest? – zapytałem niewiele rozumiejąc z całego monologu lekarza.
- Została poważnie uszkodzona kora wzrokowa w mózgu, co doprowadziło jak przypuszczamy do całkowitej utraty tego zmysłu. – świat po tych słowach jakby się dla mnie zatrzymał, te słowa oznaczały tylko jedno Ewelina, nic nie będzie widzieć, jak sobie poradzi sama? A będzie z Tomem? A całemu temu zdarzeniu, jestem winny tylko i wyłącznie ja… Gdyby wtedy nie powiedział nic o Zaynie to wszystko inaczej by się potoczyło, Ewelina by się nie denerwowała i co najważniejsze nie spadła z tych cholernych schodów.
- Nagła utrata wzroku jest bardzo przeżywana przez pacjentów, bardzo ciężko jest im pogodzić się z tą stratą. Dlatego też panna Evans będzie potrzebować teraz wiele wsparcia i pomocy ze stronny innych. Musi mieć w kimś oparcie i zaufanie. Zgaduję, że pan się teraz zajmie swoją dziewczyną? – zapytał, a ja oderwałem w końcu wzrok od śpiącej dziewczyny.
- Oczywiście, że się zajmę. O to proszę się nie martwić. – uśmiechnąłem się do niego smutno i znowu przeniosłem wzrok na brunetkę. Wkrótce potem lekarz się pożegnał, a mnie zaczęły zżerać wyrzuty sumienia. Czemu nie zaprzeczyłem, że Ewelina nie jest moją dziewczyną? Bo przecież nią jest Eleanor.
- Co ty odpierdalasz Tomlinson? – zapytałem szeptem sam siebie, chociaż dokładnie wiedziałem, że nie znam odpowiedzi na te pytanie. Westchnąłem głośno i splotłem dłonie z dziewczyną. Odgarnąłem opiekuńczo zabłąkane kosmyki z jej twarzy i spojrzałem ja jej pełne usta. Zacząłem zbliżać się do dziewczyny, z wielką chęcią która zrodziła się w moim sercu, aby ją pocałować. Kiedy byłem już w połowie drogi poczułem, że Ewelina ścisnęła lekko moją dłoń i od razu się opanowałem.
- Ewelina? –zacząłem miękko, starając się jej nie przestraszyć. Dziewczyna zamrugała powiekami, ale jej oczy nadal pozostały puste, przełknąłem gulę jaka pojawiła się w moim gardle, dlaczego akurat ja jej to muszę powiedzieć?
- Louis, czemu tutaj ciągle jest tak ciemno? – zapytała słabym głosem – Gdzie ja jestem? – znowu zapytała starając się mnie dojrzeć.
- Ewelina jesteś w szpitalu, pamiętasz spadłaś ze schodów… - rozpocząłem miękko gładząc jej dłoń uspokajająco, lecz sam nie wiem czy chciałem tym bardziej uspokoić ją czy siebie…
- Pamiętam – zapewniła mnie obracając twarz w moją stronę, jednak wciąż patrzyła swoim niewidzącym wzrokiem na ścianę obok mnie.
- Wiem, że to co teraz ci powiem może być dla ciebie lekkim szokiem i … - urwałem nie wiedząc jak skończyć.
- Jestem ślepa prawda? – zapytała takim szeptem, że ledwo usłyszałem jej pytanie. Spojrzałem na nią, jej twarz była pełna bólu, a ja nawet nie potrafiłem nawet siebie wydusić zwykłego potaknięcia.
- Powiedz to! – zażądała ze łzami  w oczach, ale ja dalej nie potrafiłem nic powiedzieć jej smutek za to jeszcze bardziej udzielił się mnie.
- Do cholery Louis! – krzyknęła drżącym głosem, czekającym na swój własny wyrok.
- Tak… jesteś.. niewidoma – wyjąkałem w końcu, a łzy które dotąd trzymała w swoich oczach spłynęły potokiem po jej policzkach. Patrząc na nią, na jej ból, który sam rozdzierał mi serce, sam zacząłem płakać. Poczucie winy tak ścisnęło mi serce, że myślałem że zaraz sam wyrwę sobie je z piersi, aby załagodzić jakoś ból. Ale dotarło do mnie to, że jeślibym to zrobił okazałbym się zwykłym tchórzem. Muszę jakoś odbudować swój błąd. Nie mogę patrzeć na ból dziewczyny, dziewczyny którą kocham, a cierpi tu właśnie przeze mnie.
Nie wiedząc co zrobić, objąłem Ewelinę mocno ramionami, chcąc odgrodzić ją od wszelkiego otaczającego ją zła, lecz ona nie odwzajemniła uścisku. Siedziała nie ruchomo dalej płacząc.
- Zostaw mnie – wyjąkała w końcu po cichu przez łzy. Odsunąłem się od niej jak chciała i zacząłem wycierać kciukiem jej łzy.
- Ewelina, wiem że to trudne, ale jakoś damy sobie radę, bo ja… - zacząłem pociągając nosem, chcąc jej już wyznać wszystkie uczucia, które chowałem w sobie do tej pory, ale dziewczyna wyprzedziła mnie.
- Wyjdź stąd – warknęła, a ja patrzyłem na nią zdumiony nie pewny czy jej posłuchać – Chcę być sama – dodała i obróciła się do mnie plecami. Wstałem z krzesła i skierowałem się ze smutnym serce do drzwi. Na zewnątrz zastałem Harrego, próbującego powstrzymać Zayna, aby nie wchodził do środka.
- Jesteś pijany, idź wytrzeźwiej! – kontynuował swoje zmagania loczek, nie widząc, że wyszedłem z sali. Mulat jednak popatrzał na mnie ze nie ukrywanym zdziwieniem i Hazza podążył za jego wzrokiem, a gdy napotkał na mnie od razu jego wściekłość zastąpiło współczucie. Starłem z twarzy łzy, które jeszcze potoczyły się po moich policzkach nie proszone.
- Co się stało? – zapytał Harry z troską. Sam usiadłem na niebieskim, plastikowym krzesełku i ukryłem twarz w dłoniach.
- Louis? – zapytał niepewnie Zayn.
- Ona straciła wzrok, przeze mnie – ledwo skończyłem to zdanie, znalazłem się w pocieszających objęciach mojego najlepszego przyjaciela, płacząc jak dziecko… 
______________________________________________ 

Tak więc rozdział 12... Spodziewaliście się, że Ewelina może starcić wzrok? 
Sama miałam wątpliwości co to tego mojego pomysłu, jednak Mila potrafi mi dobrze zawsze doradzić ;P 
Widziałam, że większość z was bała się, że uśmiercę moją bohaterkę, ale samej mi się coś wydaje, że nie byłabym wstanie... Wolę szczęśliwe zakończenia ;D 
Kiedy nowy rozdział sama nie wiem, jak wena mnie odwiedzi tak myślę ;PP 

Katy&Mila 

41 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. He he i jestem pierwsza :0 No co ja mam Ci kochana powiedzieć :P Sama dobrze wiesz, że rozdział jest cudowny mimo iż smutny ale znając Ciebie i twoje pomysły to przed nami dużo dużo łez, uśmiechu, i strachu co dalej :) Czekam na następny :*

      Usuń
  2. Wolę utratę wzroku niż śmierć Eweliny, chociaż bycie ślepym też nie jest przyjemne, ale wierzę w to głęboko, że jest to chwilowy stan i będzie wszystko w porządku niedługo. Tak czy inaczej smutno mi się zrobiło jak i szkoda ich obojgu. Widać, że Louis nadal darzy wspaniałym uczuciem Ewelinę, a ona jego, lecz niestety los im się zawsze skrzyżuje i nie ma okazji by tego powiedzieć. Ach... i co z nimi będzie? Jak Louis sobie z tym poradzi? Zaopiekuje się nią jak należy, a co z Elką? Nadal będzie taka oschła? W tym opowiadaniu nie podoba mi się jej zachowanie wobec wszystkich (co nie znaczy, że hejtuje są w realu!). Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku, a kolejny rozdział pojawi się szybciutko!
    P.S Zawsze możesz się do mnie zwrócić co do treści. :P
    Pozdrawiam! /sensitive-touch/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no kurwa przesada... Ciągle coś jej się takiego nieprzyjemnego przydarza... Dopiero Tom, teraz to... No kurna... Zrób coś z tym.... Namieszałaś nam w głowach... Ale błagam niech to się okaże jakiś zły sen. Ze miała go podczas gdy zapadła w śpiączkę po wypadku... No nie wiem... Tak by było najlepiej... Ta postać już i tak przeżyła wiele, urozmaiciłaś ją... Więc błagam Cię daj jej odpocząć i po prostu pozwól Ewelinie być przez chwilę szczęśliwą...Błagam....
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde! Tego sie nie spodziewałam ;o Ewelina straciła wzrok O.o
    Rozdział jak zwykle świetny :)
    Czekam NN

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział świetny ale prosze wymyśl jakąś operacje żeby ewelina mogła odzyskać wzrok prosze! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. asdfghjk! A nie sorry. ;) Miało być po naszemu. xd Hahaha matko nwm co napisać, bo rozdział jest tak świetny.
    Wyłapałam kilka błędów, ale to się nie liczy! Treść najważniejsza. ;3
    Kurde... Ale to mysi być przeżycie taka utrata wzroku... Nigdy bym nie chciała czegoś takiego przeżyć.
    Teraz pozostaje mi czekać co nowego wymyślisz. Pewnie jak zawsze coś świetnego i zaskakującego.

    Pozdrawiam Mila z the--end-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow tylko tyle mogę powiedzieć po przeczytaniu takiego WSPANIAŁEGO rozdziału :D , nie mogę uwierzyć , że Ewelina straciła wzrok. Ale ejjj mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze bo co z Tomem i Lou ? Czekam na kolejny i weny życzę :D
    Ps. U mnie wieczorkiem nowy rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniałe *.* szczerze myślałam trochę nad tym czy straciła wzrok czy nie jak to czytałam ale i tak jak lekarz o potwierdził byłam w szoku. No i oczywiście mam nadzieję że wybaczy Louisowi i z nim będzie (ale ja cięgle mam takie nadzieję XD) no i oczywiście czekam na następny rozdział i nie mogę się doczekać tego co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. umieram z ciekawości błagam szybko szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda że:
    1. Ewelina utraciła wzrok
    2.nie pozwoliła Louisowi dokończyć że ją kocha
    3. Louis obwinia się o niewidomosc Eweliny
    Poza tym rozdział fajny mimo że smutny
    @CheshireCat0102

    OdpowiedzUsuń
  11. super nie spodziewalam sie ze straci wzrok. Nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział jest po prostu PrzeCudowny, Świetny, Mega, Genialny, Trochę Smutny, Fenomenalny, Fantastyczny, Super, Bombowy, Boski, Wspaniały, Zajebisty i............i..............i.......nie wiem jakich jeszcze użyć słów, aby opisać mój zachwyt.
    Tak jak pisała *Paulina Baluta* wymyśl jakąś operację, lub kurację, aby Ewelina odzyskała wzrok.
    Prawie się wzruszyłam przy tym rozdziale.
    Czekam na następny rozdział i życzę Ci nie kończącej się weny.!!!!! *.* *.* *.* *.*

    OdpowiedzUsuń
  13. o matko! w życiu sie tego nie spodziewałam!
    co bd dalej?! szybko kolejny poprosze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział cudny ale mam nadzieję że w jakiś sposób ona odzyska wzrok... czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  15. Omójtybożekochany! Nieee! Czemu tak się stało ? ? ? I tak dużo wycierpiała :C
    A Louis, boże, jak mi go szkoda. Przecież teraz będą go wyrzuty sumienia dręczyły! :C
    Jestem w strasznym szoku!
    Ale rozdział oczywiście na +. :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku.. Jakie to smutne, mam nadzieje, że Ewelina odzyska jakoś wzrok. ;c
    Rozdział jak zwykle zniewalający. :3

    OdpowiedzUsuń
  17. ja też wole szczęśliwe ;/
    biedna Ewelina ...

    OdpowiedzUsuń
  18. Moja siostra jest niewidoma bo spadła z konia. Pojechała do wujka na wakacje i tak sie stało. Zawsze czytam jej twój blog więc potym aktualnie jest z ciebie dumna. Marta ma 14 lat jest to maja bliźniaczka ale niepotrafie sobie wyobrazić co ona czuje. Pozdrawiam Marietta:*

    OdpowiedzUsuń
  19. Zbieram się i zbieram do napisania tego komentarza, ale chyba nie dam rady napisać nic takiego, co zazwyczaj... Oczywiście rozdział jest wspaniały i jak zwykle cudownie napisany. To nie ulega wątpliwości :) Genialnie piszesz.
    Nawet nie umiem dziś ubrać swoich uczuć w słowa... Ciesze się, że jej nie uśmierciłaś, bo wtedy to już w ogóle nie wiedziałabym co z sobą zrobić... Przez chwilę miałam nadzieję, że jej utrata wzroku jest chwilowa, spowodowana może opuchlizną wewnątrz-czaszkową lub czymś podobnym... Ale po słowach lekarza... I oczywiście nic nie mam do samego pomysłu, bo w końcu co to za różnica, czy będzie niewidoma, sparaliżowana, czy co tam jeszcze mogłaś wymyślić jako efekt upadku... Zszokowało mnie to, że znów coś... Boże, ta dziewczyna to największy pechowiec świata! Ostatnio nie ma rozdziału, by coś się nie stało (pośrednio lub bezpośrednio). Ja rozumiem, że w zamyśle ma to poprawić atrakcyjność rozdziału, ale przecież nie samym dramatem człowiek żyje... Rozdział może być romantyczny, zabawny, wzruszający... Wiem, że najłatwiej pisze się dramaty, bo wtedy najlepiej żongluje się emocjami i trzymają one w napięciu, ale ja już mam powoli dość... Chociaż nie wiem, czy dobrze to napisałam. Jeżeli czytasz moje komentarze, to wiesz, że uwielbiam Ewelinę od samego początku i zawsze jej kibicowałam. Była dla mnie jak prawdziwa osoba - tak dobrze wykreowałaś jej postać :) Nie wiem czy zwróciłaś uwagę na czas przeszły mojej wypowiedzi... Ostatnio mam wrażenie, że ją przekoloryzowałaś... Z każdym rozdziałem mam coraz większą świadomość, że to TYLKO postać z opowiadania... Gdzieś po drodze, gdy przezywała kolejne dramaty straciła dla mnie tą swoją magię... Mam nadzieję, że znów ją odnajdę. Może w następnym rozdziale... Brakuje mi tych chwil, gdzie potrafiłaś pięknie opisać, że oni po prostu są, że ona jest... Teraz wszystko kręci się dookoła kolejnej tragedii... Kiedyś czytając kolejne rozdziały targały mną przeróżne emocje, a ostatnio głównie strach... Co też teraz się wydarzy?
    Właśnie rozważam usunięcie tego co napisałam... Boże, ja naprawdę kocham tego bloga! Może dlatego targają mną takie mieszane uczucia? Jestem ciekawa, co będzie dalej... Wiem, że osoba niewidoma może by szczęśliwa i bardziej sprawnie iść przez życie niż my :) Wiem też, że zawsze masz milion pomysłów, więc na pewno jeszcze nie raz mnie zaskoczysz :) I naprawdę mam nadzieję, że ten komentarz cię w żaden sposób nie urazi... Próbowałam opisać swoje uczucia, ale najwidoczniej łatwiej piszę się o czyichś... Wspaniale napisany rozdział.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)

    @KateStylees
    http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  20. cudowny rozdział wybacz że ostatnio nie komentowałam ale jakoś nie mogłam się zebrać ale już wszystko nadrobiłam i och dużo się działo cudowny blog dawaj mi tu szybko nowy rozdział ;) @Natalia5699

    OdpowiedzUsuń
  21. Jajku jakie to smutne ... ;/ Zawsze przeżywam takie historie.. Ale swoją drogą świetny rozdział i czekam na kolejny :D

    Zapraszam do mnie :
    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Jej współczuję Ewelinie utrata wzroku musi być dla niej bardzo , ale to bardzo ciężka . Ja muszę nosić okulary , bo inaczej byłabym teraz niewidoma jak Ewelina ,a co do rozdziału to świetny zresztą jak zawsze ! :) Dodawaj szbko kolejny !!

    Zostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu !

    http://nightmare-becomes-a-beautiful-dream.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Hej zostałaś nominowana przezemnie do LIPSTER AWARDS. Więcej informacji znajdziesz na moim blogu
    http://blogoharrym.blogspot.com/2013_02_01_archive.html





    OdpowiedzUsuń
  24. Boże niech będzie jakiś cud i ona odzyska wzrok, dość tych nieszczęść. Proszę !!!
    I oczywiście z uporem Maniaka będę powtarzać że Ewelina powinna być z Malikiem. Tyle dla niej zrobił on ją kocha, myślę, że gdzieś tam w środku ona go również.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  25. Boże błagam cię niech Ewelina jakimś cudem odzyska wzrok!!
    Mam nadzieje że Ewelina i Louis będą razem bo widać że nadal się kochają!!
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział!1 :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Właśnie tak samo jak Thomas jakimś cudem ożył tak samo Ewelina ma odzyskać wzok. To nie może tak teraz wyglądać!!! Wszystko ma się szczęśliwie zakończyć! Błagam! Cudowny blog
    i cudowne opowiadanie. Kocham cię i pisz dalej!!!! <3333
    JULKA ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Płakałam od momentu dowiedzenia się że Ewelna jest niewidoma rób coś z tym!!!!!!!Życie i tak już jej dało po tyłku a teraz jeszcze to.?!

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy następny :D Uzależniłam się normalnie :* Czekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj niestety musicie jeszcze poczekać może w weekend by mi się udało, ale nic nie mogę na razie obiecać...

      Usuń
  29. No i mogę napisać teraz odpowiedni komentarz :P (sorki za błędy)

    A więc tak jest to drugi blog jaki zaczęłam czytać na początku mojej kariery z One Direction. No cóż blog rewelacja mam już porównanie i mogę z ręku na sercu powiedzieć ona zaraża ludzi tym zespołem i ich muzyką przez nią słucham po 7-8 razy jednej piosenki :P i to jej wina :) Uwielbiam te zmiany twoje jak jest dobrze i czekam na coś romantycznego to tu bach i coś się dzieje i nerwowe czekanie co dalej :) Jak kiedyś zaczynałam dzień od fb sprawdzania tak teraz sprawdzam czy dodałaś coś :p i kilka razy w ciągu dnia wchodzę mimo, że na gg mi wysyłasz powiadomienia :P Przez Ciebie uzależniłam się od twojego opowiadania i czytania bloga :P nawet grać mi się nie chce bo wole czytać :)nawet jak malowałam w domu to żeby być na bieżąco ściągnęłam lektora, żeby mi czytał :))Uwielbiam pisać z tobą na gg :p i jak mówisz mi ciekawostki o nich :P lub wysyłasz tytułu piosenek <3 Przez Ciebie popłakałam się gdy pisałaś o chorobie i o walce o życie małego myślałam, że ja cię uśmiercę jak mi smutno zakończysz bloga .... A i nie chcę słyszeć, że chcesz przestać pisać bo wpadnę w depresję :P przez Ciebie :p więc PISZ PISZ PISZ i jeszcze raz PISZ bo robisz to świetnie <3 Twoja oddana fanka :P

    <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Twój blog działa na mnie jak narotyk, przez ciebie popadam w nałóg xd <3
    No cóż, nic dodać nic ująć. Rozdział fantastyczny i ogólnie boski że hej. Powiem ci, że ledwo powstrzymałam łzy w tych smutnych scenach, takie jest wzruszające c:
    Jeszcze chciałabym dodać że łezka mi się w oku kręci kiedy wspominam sobie początkowe rozdziały, a na samo imię Ewelina zapala się lampeczka w mózgu przypominająca o twoim blogu xd

    OdpowiedzUsuń
  31. zaaajebiste xd
    http://fullofonedirection.blogspot.com/ zapraszam serdecznie do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  32. O matko, błagam, niech ta utrata wzroku będzie tylko chwilowa..prooszę.. :'(

    OdpowiedzUsuń
  33. super opowiadanie ;) z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  34. zostałaś nominowana do: the versatile blogger
    więcej informacji znajdziesz tutaj: loveisthegreatestdream.blogspot.com

    kiedy dodasz kolejny rozdział? :)

    OdpowiedzUsuń
  35. to jest mega . Pisz i nigdy się nie poddawaj :) Czekam nn :) http://koffyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. Zapraszam na rozdział 19 - http://one-direction-story-karolina1d.blogspot.com/ ps. dzisiaj wieczorem lub jutro będzie już 20 <3 Kocham i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wszystko spoko tylko kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W drodze jeśli dobrze pójdzie to w niedziele czy w poniedziałek będzie na bank ;D

      Usuń
  38. Fajny rozdział :D

    Dobrze piszesz, więc byś mogła skomentować mojego jednoparta? Chciałabym sprawdzić czy jest sens cokolwiek pisać i zasięgnąć porady od już obeznanych blogerkach. Jest to dla mnie ważne.

    http://niechcetego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń