Świdrujący wzrok śledził każdy mój krok. Kogo wzrok ?
Odpowiedz jest prosta Eleanor. Nadszedł wreszcie dzień którego najbardziej
oczekiwałam, ale i też najbardziej na świecie bałam. Operacja już trwała parę
godzin, a ja ciągle siedziałam jak na szpilkach. Jeszcze ciągle śledzące mnie
oczy jeszcze bardziej mnie denerwowały. Kiedy El dowiedziała się, że Louis ma
dziecko ze mną to jeśli powiem, że się wściekła to obawiam się, że byłoby to
nie domówienie. Od razu powróciły do mnie obrazy z poprzedniego wieczoru.
Było coś koło 22 gdy wracałam ze szpitala, szukałam spokojnie kluczy w torebce kiedy poczułam silne szarpnięcie na ramieniu.
- Ewelina ? - zapytała wrednie dziewczyna, na
początku zlękłam się, nie poznałam brunetki tym bardziej, że widziałam ja tylko
na zdjęciach, a ciemny korytarz nie pomagał.
- Czego ode mnie chcesz ? Nie znam cię ... -
odsunęłam się od natarczywej dziewczyny która zaśmiała się
gorzko.
- Nie poznajesz mnie ? Naprawdę Louis ci nie mówił,
że ma dziewczynę ? - zmrużyłam oczy aby lepiej zobaczyć jej
twarz.
- Eleanor ... - powiedziałam mimowolnie. - Może
wejdziesz i ...
- Daruj sobie - przerwała mi sarkastycznie -
Myślisz, że co przyszłam sobie tutaj z tobą herbatkę pić ?
- Wiem, że sytuacja nie jest zbyt przychylna, ale
...
- W dupie mam to co ty se tam myślisz - znowu mi
przerwała - Masz się odwalić od Louisa słyszysz ?! - wykrzyczała mi
prosto w twarz.
- Ale mi nie zależy na Lou dla mnie najważniejszy
jest tylko Tom ... - po tych słowach El zaśmiała się szyderczo.
- Louis może nie, ale jego pieniądze na pewno. - po
tych słowach przegięła a we mnie wezbrała złość.
- Wynoś się ! - syknęłam.
- O widzę, że trafiłam w czuły punkt - uśmiechnęła
się do mnie złośliwie.
- Gówno o mnie wiesz ! A o Louisa martwić się nie
musisz, mam swojego chłopaka !
- I bardzo dobrze, ale wiedz że
jeśli będziesz mi próbowała odbić Louisa to przyrzekam, że gorzko
tego pożałujesz - zagroziła mi chłodnym tonem i wyszła trzaskając drzwiami
bloku za sobą.
Wspomnienia doprowadziły mnie tylko do kolejnej
części mojej głupich decyzji, a mianowicie do Zayna, który dzielnie siedział i
wspierał mnie tutaj ze mną póki nie zasnął na moim ramieniu. Jest wspaniałym
chłopakiem, ale coś mi się wydaje nie dla mnie. To pytanie pewnie brzmi teraz
po co zgodziłam się abyśmy zostali parą ? Samej mi trudno na to odpowiedzieć, wszystko stało się pod wpływem emocji jak byłam zła na Louisa za to
jak mnie potraktował. Może chciałam mu zrobić tym na złość, że teraz będę się
spotkać z jego przyjacielem ? A może po prostu z samotności ? Jedno jednak
wiedziałam na pewno, patrząc na spokojną twarz mulata i rozwalone kosmyki
włosów, zwykle nienagannie ułożone, zranię go, chociaż tego nie chcę tak
będzie, a wszystko przez to, że powiedziałam o jedno słowo za dużo. Brunet jest
moim przyjacielem nie chciałam tego zmieniać, mimo to, że jesteśmy już parą od
paru dni moje stosunki co do niego mało co się zmieniły. Nie zachowywałam się
tak jak jego dziewczyna, chodź chłopak starał się jak mógł to jednak nie był
tym którego wciąż kocham, nie jest Louisem. Tak wciąż go kocham mimo wszelkich
starań aby zapomnieć, nie potrafię. Czy to właśnie nie znaczy, że powinnam
zerwać z Zaynem, aby później jeszcze bardziej go nie zranić ? Problem jest
chyba w tym, że nie potrafię, bo każdy chociaż cień smutku na jego twarzy jest
od razu tym samym uczuciem na mojej. Co to zmieni, jeśli z nim zerwę, Louis
dalej i tak jest z Eleanor, a i tak jestem dla niego nikim, a to jego własne
słowa...
-Ewelina ? - z zamyśleń wyrwał mnie zaspany głos
mulata - Wszystko okej ?
- Tak przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam,
otrząsając się z otępienia.
- Chcesz kawy ? - zapytał z troską chwytając mnie za
prawie zawsze zimną dłoń. W odpowiedzi tylko pokiwałam głową.
- Przynieś mi coś z czekolady - ożywił się Niall.
Spojrzałam na resztę chłopców, wszyscy tu byli w końcu, chcieli
wspierać Louisa w jego decyzji. Teraz patrząc na nich to nie byli dzieci,
których poznałam dwa lata temu, ale co tu się dziwić jeśli ich przyjaciel leży
na stole, a jego syn walczy o życie. Ale mimo wszystko dało się wyczuć w nich
coś innego, nie tylko wygląd, po którym było widać że stali się już dorosłymi
facetami, ale też charakter, chodź teraz po maską smutku na pewno kryła się
jeszcze dziecinność, to wydorośli nawet Liam który zawsze wyglądał na tego
najpoważniejszego teraz wyglądał jak małe dziecko z łzami w oczach patrzył
pusto przed siebie. Wiem, że cała ta historia przypomniała mu i jego walkę o
życie i ciężkiej chorobie, którą przeszedł gdy był mały. Lekko mu nie było, ale
mimo wszystko tak jak każdy z zespołu próbował mnie wesprzeć.
Na dźwięk telefonu wszyscy zaskoczeni otrząsnęliśmy
się z zadumy. El uśmiechnęła się do wyświetlaczu i odebrała. Udając, że nie
słucham rozmowy odwróciłam głowę w drugą stronę.
- Co ? Teraz ? – zapytała brunetka do telefonu,
wsłuchała się w głos po drugiej stronie i za chwilę znowu powiedziała – Wiesz
co, chyba nie będę tu jakoś bardzo potrzebna i tak strasznie mi się tu nudzi,
zaraz u ciebie będę – po tych słowach szybko jeszcze się pożegnała i zaczęła
się zbierać.
- A ty dokąd ? – zapytał Harry.
- Mam ważną sprawę na mieście, a Louis i tak obudzi
się dopiero za parę godzin więc nie widzę sensu, żeby tu siedzieć – wyjaśniła
zapinając swój płaszcz – do zobaczenia – rzuciła przez ramię i ruszyła
korytarzem w stronę wyjścia. Cała sytuacja mnie nieźle zdziwiła, skoro tak
zależało jej na Lou to co teraz było ważniejsze od niego skoro leżał na stole ?
Jak widać ta dziewczyna jeszcze nie raz mnie zdziwi. W korytarzu minęła się z
Zaynem obładowanym rzeczami z automatu, pokiwała mu tylko głową i zniknęła za
zakrętem.
- A ta gdzie poleciała ? – zapytał podając mi parujący
kubek, który przyjęłam wdzięcznie.
- Nie mam pojęcia – odpowiedziałam po dłuższej ciszy,
gdyż nikt nie był chętny się odezwać.
- Podziękuj za kawę – uśmiechnął się mulat klepiąc się
w policzek, ale oczywiście czego mogłam się spodziewać obrócił głowę i
pocałunek wylądował na jego ciepłych wargach o smaku kawy.
- Niall nie patrz, to nie dla twoich oczu, jesteś za
młody – zawołał Harry zakrywając oczy blondynowi.
- Spadaj jestem starszy od ciebie. – zaczął się sprzeczać
Irlandczyk nieporadnie próbując zdjąć rękę ze swoich oczu – Nos mi miażdżysz –
jękną chłopak, ale loczek do zignorował.
- Ale bardziej doświadczony – wypiął dumnie pierś
Hazza. Niall korzystając z nieuwagi loczka wbił łokieć brzuch brunetowi i
uwolnił się z jego uścisku.
- A teraz gdzie moja czekolada ? – zapytał zrywając
się z krzesła, aby być jak najdalej od Harrego. Zayn rzucił w jego stronę
Twixa.
- Daj jednego ! – zawołał od razu Harry.
- Kup se – odpowiedział mi i zaczął przed oczami
chłopaka specjalnie zajadać się jego ulubionym batonem.
-
On się nade mną znęca wiedziecie to ? Niech mnie ktoś przytuli – jęknął i
schował twarz w dłoniach – A teraz gdzie jest mój Boo Bear ? – gdy zadał te
pytanie wszystkim nam momentalnie uśmiechy zastygły na twarzy. To chyba nie był
odpowiedni czas na żarty. Loczka przygarnął Liam pod swoje ramiona i go
przytulił. Doskonale wiedziałam, że Harry choć zgrywa przed wszystkimi „kozaka”
to tak naprawdę bardzo łatwo go zranić. Bardzo trudno przyjmuje słowa krytyki
czy jakiekolwiek obelgi na swój temat. Louis jako przyjaciel bardzo go wspiera,
a skoro teraz go przy nim nie ma, to jemu brakuje go najbardziej. One Direction
bez Louisa to nie ten sam zespół, One Direction to nie jest zespół bez
któregokolwiek z jego członków.
Teraz
zagłębiając się w pocieszającym, brązowym spojrzeniu Zayna zastanawiam się czy
ja przypadkiem teraz nie dzielę ich przyjaźni ? Bo jeśli tak się stanie to
przyrzekam na wszystko, że jeśli to zrobię to odejdę i nie wrócę więcej do
Londynu…
Nagle
w drzwiach bloku operacyjnego stanął
lekarz ze lekko zakrwawionym fartuchem. Od razu poznałam w nim chirurga który
miał prowadzić operację Toma. Podniosłam się z krzesła i spojrzałam na nic nie mówiący teraz wyraz
twarz mężczyzny.
-
Panno Evans mam dla pani …
_________________________________________________
Rozdział 8. Jeśli mam nawiązywać do tamtego rozdziału to powiem, że zawiodłam się na was mam ponad 300 wejść na tamtego posta, a nie ma nawet 30 komentarzy które zawsze były dla mnie tym minimum ....
Ale przechodząc do tych wesołych spraw chciałam bardzo podziękować Caroline kariisxx za małą pomoc przy tym rozdziale i wyjściu z dołka ;P
A i jeszcze jakby coś to zmieniłam nazwę na twitterze na @Katy_Tommo_
Katy227
Jak można kończyć w takim momencie !?!?! No ja się pytam jak !?!?
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Sądzę, że El zdradza Lou. Teraz nie zasnę myśląc jaką ma dla Eweliny wiadomość lekarz. :/ ;* :3
ojaaaaaa, ale wymyśliłaaaś ! ciekawe, co tam ten lekarz.. DLACZEGO TAK SKOŃCZYŁAŚ?!
OdpowiedzUsuńczeeekam na nn :D
http://you-instead.blogspot.com/ xxx
+teraz nie bd umiała zapamiętac twojej nazwy hahahah xD
jak dla mnie troche krótki ale wspaniały bo długo wyczekiwany! kurde wiedziałam że Ewelina nie kocha wujka Zaya tylko Lou jetsem ciekawa co dalej xx
OdpowiedzUsuńOjeja, ale się smutno zrobiło ;C
OdpowiedzUsuńI wgl jak możesz kończyć w tym momencie? No jak? xD Mam nadzieję, że lekarz ma dla niej dobrą wiadomość...
Czekam z niecierpliwością na następny ;)
PS. jeżeli jesteś zainteresowana, to na moim blogu jutro prawdopodobnie nowy rozdział :) www.yourheartbeat-mylove.blogspot.com
Oj Katy grabisz sobie u mnie grabisz... Jak mogłaś zakończyć w tak ważnym, istotnym momencie? Jesteś okrutna!
OdpowiedzUsuńWracając do rozdziału to Elka zachowała się bardzo nieodpowiednie.. Nie dość, że jej chłopak leży na stole operacyjnym to ta sobie gdzieś wyłazi jak gdyby nic? A co jeśli by się nie powiodło i by zmarł (czego oczywiście nie chcemy)? Jednym słowem... głupia Elka.
Ewelina i Zayn... ja wiedziałam, że ona go nie kocha. Że to było pod wpływem emocji. Teraz czy później i tak zrani Malika, ale jak on wtedy to odbierze? Może zaakceptuje? Oby. :) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział i wiadomość od lekarza! Pozdrawiam!
P.S Dziękuję bardzo za podziękowania. :) Dla mnie był to zaszczyt Tobie pomóc i oczywiście polecam się na przyszłość! /sensitive-touch/
Jak mogłaś to zrobić? :P
OdpowiedzUsuńEleanor mnie tu strasznie wkurza. Najpierw postawą co do Eweliny. No ale ok, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo mogła być zazdrosna o swojego chłopaka. Ale to co zrobiła w szpitalu przekroczyło granice... wszelkie... "Mój chłopak jest operowany, a mi się strasznie nudzi. Ok, już lecę." What a bitch... Grr!
Ciekawi mnie wynik operacji. Tom musi przeżyć. Chociaż...? Przyznaję, byłoby o wiele ciekawiej, gdyby się jednak nie udało. Lou by jej pomagał wychodzić z dołka itd. Aczkolwiek ty tego nie zrobisz, nie zabijesz dziecka.
I tak, mimo wszystko liczę na Lou i Ewelinę, trzymając mocno za nich kciuki. Powodzenia :)
Do następnego :*
Ej no...czemu kończysz akurat w takim momencie?! ;-; Teraz aż do następnego rozdziału ten blog nie da mi spokoju ;(
OdpowiedzUsuńAle piszesz ZARĄBIŚCIE!!! :D
Czekam na nn :*
Nienawidzę cię ._. jak mogłaś skończyć w takim momencie?! Ale wybaczę Ci jeśli szybko dodasz kolejny rozdział :D boże żeby tylko wszystko było dobrze, bo inaczej bym ci tego nie wybaczyła *_____*
OdpowiedzUsuń...Tylko nie złe wieści, tylko nie złe wieści, tylko nie....
OdpowiedzUsuńTo naprawdę koniec rozdziału?! Jak mogłaś?!
Zawsze kończysz w takich momentach, że potem nie można spać, ani się skupić w szkole ;p
No, ale trzeba przyznać, że piszesz świetnie :)
I teraz nie mogę się doczekać nowego rozdziału, więc ładnie proszę ...
Miłego pisania <3
Dziękuje że mnie informujesz o kolejnych rozdziałach.... Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejne ... Mam nadzieję że Ewelina zakocha się w Maliku :) Liczę na to !!!
OdpowiedzUsuńTo jest genialne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;***
Aaaa wreszcie dodałaś rozdział kochana ;*
OdpowiedzUsuńDziewczyno, nigdy nie kończ w takim momencie, teraz nie będę mogła spokojnie myśleć. Oczywiście mama nadziej, że wszystko będzie dobrze z Louisem I Tomem. A co do Eleanor, wkurzyła mnie w tym rozdziale. Jej chłopaka leży na stole operacyjnym a ona stwierdza, że ma ciekawsze rzeczy do roboty i sobie pójdzie. No nie rozumiem, jak można być takim człowiekiem.
Zayn. Moim zdaniem Ewelina go jednak nie kocha a traktuje raczej jak dobrego przyjaciela. Chciała pewnie wzbudzić zazdrość u Louisa, którego tak naprawdę kocha nadal.
A jednym słowem powiem Ci, że rozdział jest zajebisty ;*
Z niecierpliwością czekam na kolejny ;*
Pozdrawiam
@sweetytwitty
Jak możesz kończyć w takim momencie ? :c
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego <33
xxx
jasne, zakoncz sobie w takim momencie .. -,-
OdpowiedzUsuńswietny rozdział :)
czekam na nn xx
Jak możesz kończyć w takim momencie ? :< Genialny <3 zapraszam do siebie - http://forever-young-and-crazy-1d.blogspot.com/ :D
OdpowiedzUsuńcudny nie moge doczekać sie kolejnego rozdziału;)
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział*--* ale czemu w takim momencie?! mam nadzieje że lekarz ma dobre wieści i chyba Eleanor zdradza Lou czekam na kolejny rozdział;)
OdpowiedzUsuńZabiję cię chyba za te zakończenie !!! Daj mi swój adres to przyjdę w nocy i cię ogolę xD Nie no a tak na serio to mam nadzieję że to jakaś dobra wiadomość i później wypie*dolą El i będą żyli długo i szczęśliwie xD Tylko wtedy trochę Zayna szkoda ale na pewno by sobie kogoś znalazł xD (tak wiem cudowna historia by me) hahaha ^.^
OdpowiedzUsuńGenialne! No i jak ty tak możesz kończyć w takim momencie?! CO? Ja się pytam!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział ;*
OMG , normalnie cie zabije ! Czemu skończyłaś akurat w tym momencie ?! Czemu , no czemu ?!
OdpowiedzUsuńRodział genialny , nie mogę doczekać się rozdziału 9
Ejjj tak nie wolno w takim momencie ? Rozdział super :D kiedy można się spodziewać następnego tu lub na drugim blogu ?
OdpowiedzUsuńEj! Jak można kończyć rozdział w takim momencie? Trafiłam tu wczoraj i już nadrobiłam wszystkie zaległości;) Opowiadanie jest świetne i nie mogę doczekać się co wydarzy się dalej. Mam wrażenie że Zayn dla Eweliny jest jak brat a nie chłopak. Dodawaj szybko kolejny! :*
OdpowiedzUsuńJak można skończyć w takiej chwili to okrutne :) Ale i tak to jest boskie :D
OdpowiedzUsuńJAK MOGŁAŚ TERAZ TO SKOŃCZYĆ? WIESZ JAK ZŻERA MNIE CIEKAWOŚĆ? ;O bosko piszesz! :) czekam na następny ^^
OdpowiedzUsuń@KamilaRoses
Rozdział cudowny! Ale kończyć w takim momencie, wiesz ty co.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
mam nadzieje że wiadomość którą lekarz ma jej to przekazania jest dobra bo jakby się okazało że coś się stało louisowi lub tomowi to ja nie wiem co bym kurde zrobiła
OdpowiedzUsuńDlaczego skończyłaś w takim momencie..
OdpowiedzUsuńNo ale rozdział ekstra :) czekam na następny :D
@Carroot_1D
oby to była dobra wiadomość :D
OdpowiedzUsuńzapraszam http://blind-without-the-love.blogspot.com/
no nie, ja tu wykituję ! W takim momencie ...
OdpowiedzUsuńKurcze, lubię El ale w twoim opowiadaniu na maxa mnie wkurza hahah :D
Czekam na NN xxx
cudowny.;-)
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział.;p
mam nadzieję ze będzie dłuższy.;D
nie rozdzielaj Eweliny i Zayna.;'(
matko ty to potrafisz człowieka zaskoczyć w najlepszym momencie urwałaś! ;((
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę doczekać sie na kolejny rozdział! mam nadzieje ,ze wszystko się ułoży i Tom będzie zdrowy a Lou przejży na oczy.\;*******
Jeżeli jesteś zainteresowana nowym rozdziałem to serdecznie zapraszam w wolnej chwili na 2 rozdział! http://sensitive-touch.blogspot.com/ Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuń